W Polsce gen tej choroby ma tylko troje dzieci. Dwoje z nich to
Patryk i Martyna z Siedlec. Ciężko choremu rodzeństwu postanowili
pomóc rodzice innych niepełnosprawnych dzieci, organizując
charytatywny koncert zespołu Lady Pank.
Na pomysł wpadł Karol Świderski, tata pięcioletniego Kacpra. - Mój syn urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Nadzieją było dla nas podanie komórek macierzystych do krwi. Potrzebowaliśmy pieniędzy na przeszczep. Siedlczanie bardzo nam pomogli. Udało się zebrać potrzebną kwotę. Po zabiegu Kacperek bardzo się wzmocnił, jest dużo silniejszy. Chodzi do przedszkola - opowiada. Pan Karol tłumaczy, że pomoc Patrykowi i Martynce to forma wdzięczności tym wszystkim, którzy mu pomogli. - Teraz sobie radzimy, ale wiemy, że są jeszcze bardziej potrzebujący - zaznacza. I wraca pamięcią do momentu, kiedy usłyszał diagnozę syna. - Po wyjściu ze szpitala zostaliśmy zupełnie bezradni, pozostawieni sami sobie z chorobą naszego Kacperka - wspomina.
Na pomysł wpadł Karol Świderski, tata pięcioletniego Kacpra. - Mój syn urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Nadzieją było dla nas podanie komórek macierzystych do krwi. Potrzebowaliśmy pieniędzy na przeszczep. Siedlczanie bardzo nam pomogli. Udało się zebrać potrzebną kwotę. Po zabiegu Kacperek bardzo się wzmocnił, jest dużo silniejszy. Chodzi do przedszkola - opowiada. Pan Karol tłumaczy, że pomoc Patrykowi i Martynce to forma wdzięczności tym wszystkim, którzy mu pomogli. - Teraz sobie radzimy, ale wiemy, że są jeszcze bardziej potrzebujący - zaznacza. I wraca pamięcią do momentu, kiedy usłyszał diagnozę syna. - Po wyjściu ze szpitala zostaliśmy zupełnie bezradni, pozostawieni sami sobie z chorobą naszego Kacperka - wspomina.