Rozmaitości
28/2021 (1354) 2021-07-14
Zespół z Czernica urzekł śpiewem, a gospodynie z Nowej Dąbi były niedoścignione w kulinariach. 11 lipca na boisku sportowym w Rososzy rozstrzygnięto turniej kół gospodyń, zespołów i lokalnych stowarzyszeń.

Niespełna 30 reprezentacji z terenu powiatu udowodniło, że regiony wiejskie mają potencjał. Kobiety i mężczyźni bawili widzów kilka godzin. Impreza była znakomita. Motyw przewodni turnieju koncentrował się wokół piosenek weselnych. Wszystko zostało ujęte w zdrowe ramy rywalizacji, z której nikt nie odszedł bez choćby symbolicznej nagrody od fundatorów i organizatorów. Panie w ostatnich tygodniach poświęciły mnóstwo czasu na przygotowania. Przykładem może być KGW w Starej Dąbi, które swoje próby kończyło nawet o 22.00. - Śpiewałyśmy piosenkę „Czerwone jabłuszko”. A że każda z nas pracuje, musiałyśmy spotykać się tylko wieczorami. Wtedy też przygotowywałyśmy nasze potrawy. Mieliśmy swojski chleb wyrobu Karoliny Pilzak, bigos i ciasta - mówi Iwona Filipek, prezes koła. Podobnym zapałem wykazywały się i inne gospodynie. Ciekawostką było rękodzieło. Janina Korda z Zalesia wystawiła własny wyrób - dekoracyjne, materiałowe pojemniki w kształcie kury.
28/2021 (1354) 2021-07-14
Regina Grudzińska ze Starego Opola 6 lipca w otoczeniu rodziny i przyjaciół świętowała setne urodziny.

Tego dnia od rana odwiedzali ją nie tylko najbliżsi, ale i znajomi, przyjaciele oraz mieszkańcy wsi. Przy akompaniamencie harmonii nieraz odśpiewano zmodyfikowane „100 lat”, czyli „200 lat”. Wieczorem wszyscy zgromadzili się na uroczystej Eucharystii w jej intencji. - Pismo Święte mówi, że wielkim błogosławieństwem jest, kiedy ktoś dożyje 70, 80 lat - akcentował, składając jubilatce życzenia ks. Jarosław Sutryk, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Opolu Starym. - A pani Regina doczekała nie 80, a 100 lat - jak wielkie to błogosławieństwo - zauważył, dodając, że to piękna rzecz móc świętować dzień setnych urodzin w zdrowiu oraz tak licznym gronie rodziny oraz przyjaciół. Ks. proboszcz przekazał R. Grudzińskiej błogosławieństwo papieża Franciszka w postaci pięknie oprawionego dyplomu. Po Eucharystii życzeniom nie było końca, zaś świętowanie trwało do późnych godzin wieczornych.
27/2021 (1353) 2021-07-07
W czwartkowe południe, 1 lipca, przed budynkiem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach uroczyście posadzono buka- przyrodnika.

- Niech tego buka, posadzonego w nadbużańskim regionie z inicjatywy dobrych ludzi, znających wartość przyrody i myślących w długiej, „ekologicznej” perspektywie, chroni dobry Bóg. Niech sprzyja mu pogoda i sympatia ludzi, co w efekcie sprawi, że dożyje do późnej starości, która u buków nadchodzi w wieku 300 i więcej lat - mówił podczas sadzenia dr Ryszard Kowalski. Z inicjatywą posadzenia drzewa przy ul. Bolesława Prusa 14 w Siedlcach wystąpiło Koło Podlasie Polskiego Klubu Ekologicznego, chcąc uczcić 30-lecie swojego powstania, a jednocześnie uhonorować pośmiertnie przyrodnika Wiesława Walankiewicza, członka PKE, profesora UPH. Wydarzenie poprzedziło okolicznościowe seminarium w sali senatu UPH, podczas którego przypomniano sylwetkę i osiągnięcia W. Walankiewicza. Badał on awifaunę Puszczy Białowieskiej od 1975 r., spędzając w niej przynajmniej trzy miesiące każdego roku. Włączał się czynnie w jej obronę przed wycinkami i apelował o objęcie całej puszczy parkiem narodowym, co przyniosłoby korzyści zarówno przyrodnicze, społeczne, jak i ekonomiczne.
27/2021 (1353) 2021-07-07
O tym, jak i dlaczego warto pozbyć się otyłości brzusznej, nadciśnienia oraz insulinoopornosci mówi Justyna Mizera - dietetyczka, specjalistka w żywieniu i suplementacji sportowców, autorka książki „Pokonaj zespół metaboliczny”.

Czym są choroby dietozależne? Jak duża jest skala problemu?

To coraz większy problem, dotyczy już 1/3 naszego społeczeństwa i tendencja jest silnie rosnąca. Choroby dietozależne to - jak sama nazwa mówi - te wywodzące się ze złych nawyków żywieniowych, ale też z braku ruchu i stresu. Zbyt dużo produktów przetworzonych, cukrów prostych, produktów mącznych, przy jednoczesnym niedoborze błonnika, warzyw, owoców, zdrowych tłuszczy - to recepta na choroby dietozależne. Dlatego warto zrobić taki mały rachunek zysków i strat, spisać swoje żywienie z kilku dni i uczciwie odpowiedzieć na pytanie: jeśli jestem tym, co jem, to czy jest się czym pochwalić?
26/2021 (1352) 2021-06-30
Rozmowa ze Zbigniewem T. Nowakiem, autorem książki „Jak odzyskać zdrowie po Covid-19?”

„Choroba Covid-19 to nie to samo, co zwykłe przeziębienie czy nawet grypa” - stawia Pan tezę we wstępie książki i jako remedium na powikłania proponuje kurację z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć medycyny naturalnej.

Okazuje się, że powikłania po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2 nie ustępują tak łatwo i znacząco pogarszają jakość życia ozdrowieńców. Stwarzają także ryzyko poważnych problemów zdrowotnych w przyszłości. Po przebyciu Covid-19 stwierdza się nierzadko nieodwracalne zmiany m.in. w płucach, sercu czy mózgu. Kuracja regeneracyjno-lecznicza wykorzystująca najnowsze osiągnięcia medycyny naturalnej jest niezbędnym uzupełnieniem terapii zaleconej przez lekarza. Im szybciej sięgniemy po leki z apteki Pana Boga, tym lepiej! Oczywiście korzystanie z rozwiązań medycyny naturalnej wymaga wiedzy.
26/2021 (1352) 2021-06-30
Ślimaki są szkodnikami, które szczególnym utrapieniem bywają dwa razy w roku: na przełomie maja i czerwca oraz w sierpniu i wrześniu. Jak sobie z nimi poradzić?

Atakują praktycznie wszystkie rośliny ogrodowe, jednak do ich przysmaków należą sałata, buraki ćwikłowe, cukinie, owoce truskawek, funkie, ostróżki, groszek cukrowy i pędy narcyzów. Mało tego, niekiedy wspinają się po roślinach i uszkadzają niżej położone owoce na drzewkach i krzewach. Objawem ich żerowania są nieregularne ubytki wygryzione w liściach, czasami w kwiatach. Zniszczone mogą zostać także młode, delikatne pędy, a siewki - zjedzone w całości. Często można zauważyć srebrzysty, śluzowy ślad, który zdradza ich obecność. - W Polsce żyje ponad 170 gatunków ślimaków lądowych, z czego 17 z nich uznawanych jest za szkodniki. Do szkodliwych ślimaków nagich zaliczane są zwłaszcza: ślinik luzytański (Arion lusitanicus), ślinik wielki (Arion rufus) oraz pomrowik plamisty (Deroceras reticulatum). Mogą wyjadać pęczniejące nasiona, siewki, ale także uszkadzają starsze rośliny. Potrafią się wspinać nawet na wysokie odmiany, stąd ostatnio spotykano je nawet na małych drzewkach owocowych, gdzie uszkadzały owoce - mówi prof. Paweł Bereś z Instytutu Ochrony Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego.
24/2021 (1350) 2021-06-16
Rozmowa ze Stanisławem Daniłosiem, prezesem zarządu Zrzeszenia Producentów Owoców i Warzyw „SAD-POL” w Polubiczach.

Jako producenci niespecjalnie mamy na to wpływ. Ceny są dyktowane przez sieci. Uważam, że niekiedy są one trochę za wysokie, ale sieć ma swoją politykę cenową i taka sytuacja się utrzyma. Moim zdaniem cena powinna oscylować w granicach 3 zł - mówimy o jabłku dobrym, czyli takim, które leżąc na półce czy wystawie, przyciągnie wzrok konsumenta. Mówi się, że klient kupuje przede wszystkim oczami. Jabłko musi dobrze wyglądać, żeby zachęcić do sięgnięcia po nie, a ta kwestia pozostawia jeszcze wiele do życzenia. W tym przypadku jednak piłka jest po naszej stronie, producentów. Jakość musimy poprawić. Na Zachodzie mają tę kwestię znacznie lepiej dopracowaną. U nas zbyt dużo jest na rynku detalicznym jabłek słabej jakości. Ważny jest też smak, ale wydaje mi się, że to jest na drugim miejscu. Po przyniesieniu do domu jabłko powinno przynajmniej tydzień poleżeć i smakować dobrze. Tutaj też są spore braki.
24/2021 (1350) 2021-06-16
W 2001 r. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej uruchomił system detekcji i lokalizacji wyładowań atmosferycznych Perun. System składa się z 12 stacji zlokalizowanych w różnych regionach Polski. Jedna z nich została uruchomiona 20 lat temu we Włodawie.

Czujniki wykrywają sygnał pochodzący od wyładowania i na jego podstawie określają, gdzie wystąpiło wyładowanie. - System początkowo składał się z dziewięciu stacji detekcji zlokalizowanych na terenie całego kraju - informuje Wojciech Gajda, specjalista ds. systemu detekcji wyładowań z Wydziału Teledetekcji Naziemnej IMGW - Państwowego Instytutu Badawczego. - Wybór lokalizacji we Włodawie podyktowany był wieloma względami, m.in. niskim poziomem zakłóceń elektromagnetycznych, co zapewniło skuteczną pracę stacji - dodaje. Zaważyła również wymagana odległość pomiędzy stacjami, wynosząca ok. 150-200 km, która zapewnia prawidłową pracę całego systemu. - Podczas użytkowania był on modernizowany przez IMGW-PIB, by jego skuteczność i dokładność lokalizacji była coraz lepsza - zaznacza W. Gajda. Włodawska stacja detekcji w 2015 r. została wymieniona na nowy typ urządzenia. Obecnie jej skuteczność szacowana jest na 90-95% z dokładnością lokalizacji wyładowań w granicach 500-1000 m.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Nieformalna Grupa Szalone Niemojki powstała niespełna rok temu, a już ma w dorobku sporo osiągnięć i mnóstwo planów. - Podstawa to dobre chęci - przekonuje jedna z liderek i pomysłodawczyń Weronika Mazurek.

Grupa powstała bardzo spontanicznie. Zaczęło się od informacji o możliwości zdobycia grantu w ramach projektu Łosickiego Domu Kultury pn. „Kultura dla każdego”. Leżące 7 km od Łosic Niemojki to miejscowość dość rozległa, podzielona między dwa sołectwa: Niemojki wieś i Niemojki stacja. - Przewaga „wsi” nad „stacją” to duża świetlica przy remizie OSP, pozwalająca zorganizować spotkanie czy imprezę. W naszej części nigdy nic się nie działo - stwierdza Barbara Gąsewicz. Razem z Marią Krawczyk i stojącą na czele sołectwa Niemojki stacja Weroniką Mazurek pewnego lipcowego popołudnia siadły przy stole i przygotowały szkic programu imprezy kulturalnej dla swoich sąsiadów. - Zależało nam na tym, żeby wyciągać ludzi z domów. Wiedziałyśmy zarazem, że możliwości mamy ograniczone. Nie poszalejemy. Wpadłyśmy więc na pomył spotkania, którego pierwszą część poświęcimy przybliżeniu twórczości naszych lokalnych artystek: poetki Marii Pawłowskiej, malarki Eleonory Kuźniak mieszkającej w pobliskich Zawadach, i zaprezentujemy wiersze nieżyjącej już poetki Wacławy Czachowskiej z Grodzickich.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Rozmowa z prof. Mirosławem Jaroszem, dyrektorem Instytutu Żywności i Żywienia.

U chorych z rakiem jelita grubego, leczonych chemioterapią i spożywających co najmniej cztery filiżanki kawy dziennie, występuje ryzyko zgonu mniejsze o 52%. Co więcej, podobnie dzieje się w przypadku innych chorób mogących wystąpić u pacjenta z rakiem jelita grubego, jak udar czy zawał. Ogólna umieralność z tych przyczyn się zmniejsza. Możemy zatem powiedzieć, że kawa spełnia pewną rolę w chemoprewencji, czyli stosowaniu naturalnych lub syntetycznych substancji w celu ochrony przed nowotworami. Kawę porównałbym obrazowo do aspiryny - gdy się ją podaje, możemy się spodziewać mniejszego ryzyka zachorowania na niektóre choroby. Analogicznie, jeśli pije się kawę dwa, cztery razy dziennie, trochę dzieje się tak, jakby się przyjmowało po niewielkiej dawce tabletki.