Rozmaitości
30/2020 (1304) 2020-07-22
Epidemia koronawirusa, susza, ulewy z gradem, a teraz… szarek komośnik - szkodnik, który sieje spustoszenie w uprawach buraka cukrowego. Jego działalność mogą odczuć zwłaszcza plantatorzy na Lubelszczyźnie. Rolnicy są bezsilni, opryskiwanie pól nie pomaga.

- Szarek komośnik (Bothynoderespunctiventris) to sporych rozmiarów - ok. 1,5 cm długości - chrząszcz należący do rodziny ryjkowcowatych, bo jego głowa ma wydłużony kształt nieco przypominający ryjek. Jako że jest duży i ciężki, przemieszcza się przede wszystkim przy pomocy odnóży, biegając. Jednak gdy temperatura przekracza 20°C zaczyna latać. I wtedy może przemieszczać się na nawet dosyć długie odległości - mówi prof. Jacek Piszczek z Ochrony Roślin - Państwowego Instytutu Badawczego - Terenowa Stacja Doświadczalna w Toruniu, który od lat prowadzi badania nad szarkiem. - Jest zabarwiony na szaro, stąd jego nazwa. Na pokrywach w tylnej części tułowia ma charakterystyczne ciemne przebarwienie układające się w literę „V”.
29/2020 (1303) 2020-07-15
Wsparcie dla osób w pierwszej fazie chorób otępiennych, w tym ich aktywizacja oraz terapia - to jedne z zadań powstającego dziennego domu pobytu, który będzie prowadzony przez Siedleckie Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera.

Na realizację projektu organizacja otrzymała ponad 2,5 mln zł z budżetu województwa. Placówka będzie się mieściła w zaadaptowanych pomieszczeniach budynku Collegium Mazovia przy ul. Sokołowskiej. Umowę w tej sprawie podpisały 8 lipca członkinie zarządu województwa Elżbieta Lanc i Janina Ewa Orzełowska oraz prezes Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera Maria Leszczyńska. Dzienne domy pobytu powstają z myślą o osobach starszych, cierpiących z powodu zespołu otępiennego. To miejsca, w których będą mogły liczyć nie tylko na działania aktywizujące, ale też specjalistyczną pomoc: neuropsychologiczną, logopedyczną i terapeutyczną.
29/2020 (1303) 2020-07-15
Ponad połowę powierzchni gminy Terespol zajmują: Nadbużański Obszar Chronionego Krajobrazu oraz Park Krajobrazowy „Podlaski Przełom Bugu” - z tego powodu warto się tu wybrać, aby odpocząć wśród czystej nadbużańskiej przyrody.

Miasto Terespol zostało założone na gruntach królewskiej wsi Błotków (Błotkowo) w 1697 r. Źródła podają, że kasztelan wileński Jan Jerzy Słuszka dedykował swojej małżonce Teresie - stąd nazwa Terespol - nowo utworzone miasto, leżące na zachodnich kresach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Najcenniejszym zabytkiem jest klasycystyczna cerkiew prawosławna pw. św. Apostoła Jana Teologa z XVIII w. Świątynia postawiona została po odnowieniu parafii rytu wschodniego po 1745 r. przez miejscowego dziedzica Antoniego Pocieja. W XIX w. była kilkakrotnie remontowana i przebudowywana.
28/2020 (1302) 2020-07-08
W ogólnopolskim konkursie na sołtysa 2019 r. - organizowanym przez „Gazetę sołecką” i Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów - w gronie dziesięciu laureatów znalazł się Zbigniew Czarczyński z Koszewnicy.

- To megasukces. Tym bardziej że jestem jedynym reprezentantem województwa mazowieckiego. - stwierdza bez zbędnych ceregieli na początku rozmowy. I ze świadomością, że to tytuł, na który - wcale nie oczekując takich honorów - solidnie zapracował. Koszewnica to dzisiaj 40 domostw i ok. 130 mieszkańców. Z. Czarczyński na czele wiejskiej społeczności stoi od 2015 r. Wybór na drugą kadencję potwierdza, że jako sołtys „czuje” wieś, co jest ważne, ponieważ nie jest rodowitym koszewianinem. Pochodzi z Oleśnicy w gm. Wodynie, a mieszka w Koszewnicy wraz z rodziną od 14 lat. Wprawdzie wychował się w rodzinie rolniczej, ale gospodarstwa nie prowadzi - podobnie zresztą jak większość mieszkańców Koszewnicy.
28/2020 (1302) 2020-07-08
Mówiąc o osobach z otępieniem, często przytaczamy zdanie „Pamięć przemija, ale człowiek pozostaje”. W chorym pozostają emocje. Dlatego tak ważne jest, jakich słów używamy, rozmawiając z nim, jakim tonem je wypowiadamy i czy akceptujemy jego chorobę.

Dobra komunikacje jest sprawą nie mniej ważną niż leczenie farmakologiczne osoby z chorobą otępienną, dlatego stała się tematem jednego spotkania w ramach z cyklu webinariów organizowanych przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich i fundację Stabilo, a rekomendowanych przez Siedleckie Stowarzyszenie Pomocy osobom z Chorobą Alzheimera. W opinii prowadzących je Izabeli Cymer - psychoterapeuty i gerontologa, oraz Ewy Drop - psychologa i gerontologa, pracujących w Stowarzyszeniu Pomocy Psychologicznej Syntonia, specjalizujących się w pracy z opiekunami nieformalnymi w zakresie opieki nad osobami starszymi z zaburzeniami poznawczymi (demencją), właściwa komunikacja z chorym przekłada się na relacje z nim i stosunki w całej rodzinie.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Profilaktyczna mastektomia to szansa na życie bez ciągłego lęku. Teraz będzie wykonywana w Siedlcach.

Zabieg jednoczesnego usunięcia obu piersi przeprowadzany jest w przypadku, gdy w badaniach genetycznych pacjentki występuje mutacja genu BRCA1 lub BRCA2 świadcząca o bardzo wysokim ryzyku wystąpienia raka piersi. Panie coraz częściej poddają się profilaktycznej mastektomii z jednoczesną rekonstrukcją zanim wystąpi choroba. To trudna decyzja, ale dająca kobiecie ogromną szansę na życie bez nowotworu. Jeszcze do niedawna zabieg ten był kosztowny i wykonywany jedynie w prywatnych klinikach. Jednak od stycznia 2019 r. jest finansowany z budżetu państwa jako świadczenie gwarantowane. Operację taką przeprowadzono 25 czerwca w Siedleckim Centrum Onkologii. - Tego dnia wykonano pierwszą w tym ośrodku obustronną, podskórną, profilaktyczną mastektomię piersi z jednoczesną rekonstrukcją najnowszymi endoprotezami w technice prepektoralnej - tłumaczy Barbara Jakubczyk z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego im. św. Jana Pawła II w Siedlcach.
27/2020 (1301) 2020-07-01
Stosowanie sztucznych nawozów, ciągły kontakt ze zwierzętami i pyłkami roślin mogą być niebezpieczne dla zdrowia rolnika. Choroby wywołane przez alergeny są w stanie wpłynąć na komfort pracy, a czasem nawet ją uniemożliwić.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego przyznała 54 jednorazowe odszkodowania z tytułu chorób zawodowych skóry. - Na terenie działania siedleckiej placówki KRUS kilka lat temu był jeden przypadek alergicznego kontaktowego zapalenia skóry - mówi Marek Zając, kierownik samodzielnego referatu prewencji, rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego KRUS w Siedlcach. Prawdopodobnie tego typu schorzenia występują zdecydowanie częściej niż wskazują statystyki. Skąd ten wniosek? Bo choroby skóry są często tematem wstydliwym i krępującym dla osoby zmagającej się z tymi problemami, zwłaszcza gdy dotyczą widocznych części ciała, np. twarzy i rąk. Pan Maciej, hodowca bydła z województwa mazowieckiego, który zmaga się z nawracającą pokrzywką, przyznaje, że długo bagatelizował problem. - Wydawało mi się, że to nic poważnego. Ot, jakiś wyprysk, nie ma czym zawracać głowy lekarzowi. Żona kupowała mi jakieś maści w aptece. I tak się leczyłem - opowiada.
26/2020 (1300) 2020-06-24
Śpiewają, tańczą, wyplatają palmy i wieńce, gotują, haftują, a zrzeszając lokalną społeczność - łączą pokolenia i kultywują tradycję. Koła Gospodyń Wiejskich ze swoją bogatą, ponad 150-letnią tradycją, mają się czym pochwalić.

KGW ze wsi Tłuściec w gminie Międzyrzec Podlaski ma ponad 56-letnią historię. Koło - którym początkowo kierowała nauczycielka Halina Makaruk, a w latach 1978-2018 Maria Bogucka - od zawsze aktywnie działało na rzecz lokalnej społeczności. Panie uczestniczyły też w wycieczkach - do Kodnia, Lichenia, Częstochowy, Leśnej Podlaski, szkoleniach oraz warsztatach kulinarnych i rękodzielniczych. - Staramy się być aktywne - podkreśla M. Bogucka. - Kiedy zaczynałyśmy naszą działalność, trzeba było radzić sobie bez dodatkowych dofinansowań, dlatego pozyskiwałyśmy fundusze z organizowania zabaw i występów z wystawianymi przedstawieniami. Teraz są nowe możliwości. Przeprowadzamy spotkania, warsztaty, tworzymy w wielu technikach. Panie korzystają z szydełek, drutów, wykonują hafty krzyżykowe, decoupage, a także choinki z szyszek, anioły i bombki choinkowe, pisanki wielkanocne oraz kwiaty. Wiją również palmy wielkanocne i wieńce dożynkowe z charakterystycznym dla Tłuśćca orłem. Ich wieńce zostały zauważone m.in. na dożynkach wojewódzkich, gdzie zdobyły nagrodę główną.
26/2020 (1300) 2020-06-24
Ośrodki doradztwa rolniczego pomagają lokalnym producentom, tworząc na swoich stronach internetowych specjalne platformy. Rolnicy mogą tam zamieszczać ogłoszenia o produktach, które mają do sprzedania.

Dla wielu osób targowiska to miejsca, w których zaopatrują się w najważniejsze produkty spożywcze. Swojskie jajka, wędliny z lokalnych wędzarni czy mięso od sprawdzonego i zaufanego hodowcy - te towary trudno znaleźć w marketach. Niestety, w dobie koronawirusa wiele bazarów i rynków nie funkcjonuje. Tracą na tym nie tylko konsumenci, ale przede wszystkim rolnicy, którzy mają kłopot ze sprzedażą swoich produktów. Dlatego muszą szukać nowych sposobów dotarcia do klientów. Epidemia również znacznie ograniczyła eksport, co skomplikowało sytuację również na krajowych rynkach. Ośrodki doradztwa rolniczego dostrzegły ten problem i postanowiły pomóc gospodarzom w trudnych czasach. Na swoich stronach utworzyły internetowe narzędzia, które mają rolnikom ułatwić sprzedaż ich produktów. Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Końskowoli uruchomił platformę pn. e-spiżarnia, na której można znaleźć zdjęcia, opisy produktów i kontakt do producenta.
25/2020 (1299) 2020-06-17
Palicie się! - te słowa usłyszeli od sąsiadów w kwietniu 2020 r. mieszkańcy jednorodzinnego budynku w Berezie, kiedy ogień zajmował ich ukochany dom. Rodzina Boguckich straciła w pożarze ogromną część dobytku.

W potrzebie zgłosiła się do Caritas Diecezji Siedleckiej z prośbą o pomoc. Organizacja założyła specjalne subkonto, na które można przekazywać pieniądze dla pogorzelców. Pożar wybuchł się w środę 15 kwietnia, przed 18.00. W czasie, kiedy pan Łukasz bawił się ze starszym synem na górze w pokoju, a żona była z młodszym na parterze, do domu wbiegł sąsiad, krzycząc „Palicie się!”. - Na piętrze słyszałem jedynie dźwięk podobny do tego, jakby na blaszany dach wrona upuszczała orzech, a ten turlał się po nim na dół. W pewnym momencie w pokoju zgasło światło, a żona zaczęła krzyczeć, że dom się pali. Gdy otworzyłem drzwi do pokoju, znajdujący się w suficie przedpokoju właz na strych sam się uchylił i zobaczyłem płomienie - opisuje kwietniowy wieczór sprzed dwóch miesięcy Ł. Bogucki. Pan Łukasz zachował trzeźwość umysłu. - Szybko wziąłem syna na ręce i zbiegłem z nim na dół, następnie wraz z żoną i dziećmi wybiegliśmy na podwórko. Synów przekazaliśmy sąsiadom, którzy zabrali ich do swojego domu i zaopiekowali się nimi. Wróciłem do domu jeszcze tylko raz.