Drugiego takiego obiektu próżno szukać w sąsiednich powiatach, a
nawet w województwie. Z wyremontowanego dworca PKS w Rykach wkrótce
skorzystają pierwsi pasażerowie.
Trwająca od miesięcy inwestycja powoli dobiega końca. Całkowicie zmieniły się fasada, ogólny wygląd i otoczenie budynku. Trzeba jeszcze ułożyć brakującą glazurę i wymalować pomieszczenia zarezerwowane na poczekalnię. Wszystkie prace pochłonęły prawie 300 tys. zł. Ale - zdaniem prezesa spółki PKS Ryki - było warto takie pieniądze zainwestować. - Dotychczasowy stan dworca i jego wyposażenie pochodziły z lat 70. Dziś jego standard jest naprawdę na wysokim poziomie i podejrzewam, że podobnego obiektu w ramach tego typu instytucji nie ma nigdzie w Polsce - zauważa Ryszard Nowak. Remont dworca był generalny. Ze starego zostały tylko ściany. Prace rozpoczęły się wymianą okien i drzwi. Niepraktyczny, łamany do środka, dach został rozebrany, a w jego miejsce powstał nowy - jednospadowy. Wnętrza także wyglądają zupełnie inaczej. Zamontowano nowe podłogi i instalację elektryczną oraz grzewczą.
Trwająca od miesięcy inwestycja powoli dobiega końca. Całkowicie zmieniły się fasada, ogólny wygląd i otoczenie budynku. Trzeba jeszcze ułożyć brakującą glazurę i wymalować pomieszczenia zarezerwowane na poczekalnię. Wszystkie prace pochłonęły prawie 300 tys. zł. Ale - zdaniem prezesa spółki PKS Ryki - było warto takie pieniądze zainwestować. - Dotychczasowy stan dworca i jego wyposażenie pochodziły z lat 70. Dziś jego standard jest naprawdę na wysokim poziomie i podejrzewam, że podobnego obiektu w ramach tego typu instytucji nie ma nigdzie w Polsce - zauważa Ryszard Nowak. Remont dworca był generalny. Ze starego zostały tylko ściany. Prace rozpoczęły się wymianą okien i drzwi. Niepraktyczny, łamany do środka, dach został rozebrany, a w jego miejsce powstał nowy - jednospadowy. Wnętrza także wyglądają zupełnie inaczej. Zamontowano nowe podłogi i instalację elektryczną oraz grzewczą.