Rozmowy
19/2021 (1345) 2021-05-12
Rozmowa z o. Franciszkiem Chrószczem, egzorcystą w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej Królowej Podlasia - Matki Jedności w Kodniu.

Na pierwszym miejscu egzorcysta ma wyrzucać szatana z ludzi opętanych. Często też przez modlitwę i rozmowę egzorcysta pomaga ludziom zniewolonym nałogami, takimi jak: narkotyki, alkohol, seks czy nienawiść, uwolnić się od zła. Przez te 11 lat przyjąłem ponad 800 ludzi, ale „opętanych”, których egzorcyzmowałem, było 21. Pracowałem z dużą liczbą zniewolonych używkami i nałogami, próbując im pomóc, zachęcić do zmiany. Były też osoby z problemami psychicznymi, takimi jak depresje czy natręctwo myśli, których zachęcałem do wizyty u lekarza. Nasza dusza, ciało są dziełem Boga i Jego własnością, więc zły duch nie może nas bezpośrednio zaatakować, choć może to zrobić przez innego człowieka. Każde odejście od Boga i Kościoła, porzucenie praktyk religijnych, życie w grzechu naraża chrześcijanina na ataki złego ducha. Bronią nas Anioł Stróż, święci patronowie i życie w przyjaźni z Bogiem.
18/2021 (1344) 2021-05-05
Rozmowa z ks. prof. Andrzejem Kicińskim z Katedry Katechetyki Szczegółowej i Współczesnych Form Przekazu Wiary Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

Mam bardzo dobre doświadczenie współpracy ze szkołami specjalnymi. Zachowana jest w nich triada między nauczaniem, kształceniem a wychowaniem, a człowiek traktowany jest całościowo - od wymiaru fizycznego, poprzez intelektualny, po religijny, z czym wiele szkół masowych ma problemy. Pracują w nich specjaliści i każdy, także nauczyciel wspomagający, rehabilitant czy katecheta, jest ważnym ogniwem nauczania; oni wiedzą, że ich uczniowie wymagają specjalistycznego, ale też stałego kontaktu i stymulacji. Nauczyciele religii zatrudnieni w szkołach specjalnych na terenie diecezji siedleckiej studia w zakresie katechetyki specjalnej w większości ukończyli na KUL. Pamiętam pierwszą grupową spowiedź dzieci z SOSW w Baczkowie, które przygotowywałem, dojeżdżając do parafii Zwola Poduchowna w latach 1998-2001. Proboszcz ks. kan. Włodzimierz Tendorf i katecheta Janusz Zboina świetnie ją zorganizowali. Tworzyliśmy czarno-białe tablice jako narzędzia wspierające komunikację dzieci.
18/2021 (1344) 2021-05-05
Rozmowa z Piotrem Soroczyńskim, głównym ekonomistą Krajowej Izby Gospodarczej

Pierwsze tarcze, dotyczące głównie świadczeń w stosunku do pracowników, były wprowadzane umiarkowanie szybko. Bardzo ważną rolę odegrała tarcza finansowa, którą dystrybuował Polski Fundusz Rozwoju. Była to bardzo duża pomoc dla wielu firm i szansa na to, by przetrwać bardzo trudny czas. Co warte podkreślenia, przyjęto bardzo mądrą i ważną dla gospodarki filozofię: damy wszystkim, którzy formalnie mogą potrzebować pomocy, nawet ryzykując, że być może 1% tej pomocy zostanie udzielony niepotrzebnie. Gdyby przyjęto zasadę, żeby przypadkiem komuś za dużo nie dać, to prawdopodobnie 3/4 firm nie dostałoby pomocy, co doprowadziłoby do upadłości i większej liczby bezrobotnych. Dzięki temu w miarę obronną ręką przeszliśmy pierwszą falę koronawirusa. Przemysł od czerwca zeszłego roku mógł produkować na poziomie z 2019 r. albo i więcej. To była m.in. zasługa tego, że nie straciliśmy zdolności do wytwarzania towarów i usług. Z kolei podczas jesiennego uderzenia środków było znacznie mniej, a pomoc przyznawana według znacznie bardziej rygorystycznych reguł.
17/2021 (1343) 2021-04-28
Rozmowa z prof. Wojciechem Roszkowskim, ekonomistą, historykiem i nauczycielem akademicki, profesorem nauk humanistycznych.

W debacie świeckiej w Polsce pomylone są porządki. Kościół nie jest instytucją polityczną, która zbawi nasze państwo. Kościół nie jest od tego, by ingerować w życie partyjne, tworzyć dywizje, i bardzo dobrze. Siłą Kościoła jest działanie na nasze sumienia, odpowiedzialność - wszystkie te rzeczy, które można określić słowem „cnoty”. Tylko proszę zauważyć, jak to brzmi, bo czym właściwie są dzisiaj cnoty? Kojarzą się z archaizmem, a przecież cnoty to te wartości duchowe, które ratują cywilizację. To męstwo, rozwaga, mądrość, odpowiedzialność itp. - elementy budujące siłę państwa. Czy to jest mieszanie się Kościoła do polityki? Jeżeli tak, to odwrotnością są hasła „róbta, co chceta” i te, które trzeba wykropkowywać.
17/2021 (1343) 2021-04-28
Rozmowa z br. Dariuszem Bryłą OFMCap, który posługiwał w sanktuarium Świętego Domku w Loreto.

Już sam widok bazyliki, jej wystrój i położenie robią wrażenie, ale gdy dodatkowo uświadomimy sobie, z jaką relikwią mamy tu do czynienia, nie można pozostać obojętnym. To przecież ten sam dom, o którym czytamy w Ewangelii w opisie Zwiastowania. Przy każdym „Zdrowaś Maryjo” przenosimy się duchowo w to właśnie miejsce, gdzie Bóg ustami Archanioła Gabriela pozdrowił Maryję. Tutaj, gdzie wypowiedziała swoje „fiat”, dokonała się tajemnica Wcielenia. Tu nosiła pod sercem Jezusa. Tych kamiennych ścian, których dotykali Święta Rodzina, apostołowie, wielu świętych, a później miliony pielgrzymów, mogłem wiele razy dotykać i ja. Przynosiło mi to szczególną wdzięczność i spokój. To uczucie jest podobne do tego, o którym czytamy w Ewangelii: gdy uczniowie po raz pierwszy widzieli zmartwychwstałego Pana, kiedy już nawet mogli Go dotknąć, a jednak z radości jeszcze nie wierzyli. Można powiedzieć, że, dotykając tych kamieni, dotyka się wszystkich wypowiedzianych tu modlitw i nabiera się pewności, że i nasze prośby zostaną wysłuchane.
16/2021 (1342) 2021-04-21
O sensie cierpienia i jego wartości, założeniach i planach działania nowo powstałego duszpasterstwa chorych diecezji siedleckiej - w rozmowie z ks. Pawłem Siedlanowskim, diecezjalnym duszpasterzem chorych, asystentem stowarzyszenia Apostolstwo Chorych, dyrektorem Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci.

Cierpienie nie uszlachetnia, nikt z nas go nie chce i nikt do niego nie dąży. Chronimy siebie, bliskich przed nim, nie wolno godzić się na jego zadawanie. Ale jest, przychodzi, dotyka nas - nasze ciała i dusze - czasem w najmniej oczekiwanym momencie. Raz uderza niczym nagła fala tsunami, gwałtownie zmiatając z powierzchni ziemi plany, nadzieje, innym razem przychodzi jako zapowiedziany gość. Tak było, jest i będzie. Taka jest najgłębsza prawda o ludzkiej naturze. Wracając do zdania z początku: owszem, cierpienie nie uszlachetnia. To bliskość Boga, miłość uszlachetnia! Gdy towarzyszy cierpieniu, gdy staje się jedno z Przedwieczną Miłością, poddaną okrutnie próbie na Golgocie, może zaprowadzić człowieka w zupełnie nową rzeczywistość.
16/2021 (1342) 2021-04-21
Rozmowa z ks. prof. Mariuszem Rosikiem, biblistą, wykładowca na papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu, autorem książki pt. „Jezus Galilejczyk. Lew z pokolenia Judy”.

Imię „Lew z pokolenia Judy” pojawia w Biblii tylko dwa razy. W pierwszej i ostatniej księdze: w Księdze Rodzaju i Apokalipsie. Pierwsza zapowiada Jego zwycięstwo, druga je proklamuje. Kiedy patriarcha Jakub błogosławi przed śmiercią swych synów, do Judy mówi: „Judo, młody lwie, na zdobyczy róść będziesz, mój synu: jak lew czai się, gotuje do skoku, do lwicy podobny - któż się ośmieli go drażnić? Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród kolan jego” (Rdz 49,9-10). To zapowiedź, iż właśnie z pokolenia Judy wyjdzie Mesjasz, który będzie Królem całego świata. Okazał się nim, oczywiście, Chrystus. Po dokonaniu swej ziemskiej misji Jezus Galilejczyk powstał niczym lew i jako zwycięzca uniósł się do niebios. To tam ujrzał Go Jan Ewangelista, gdy pewnej niedzieli Bóg przemówił do niego apokaliptycznymi wizjami: „I mówi do mnie jeden ze Starców: Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci” (Ap 5,5). Janowa wizja świadczy o jednym: Jakubowe proroctwo dopełniło się! Zwyciężył Lew z pokolenia Judy!
15/2021 (1341) 2021-04-14
O jubileuszowej, 25 edycji Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej, spotkaniu młodych ze słowem Bożym oraz zachęcie do sięgania po Pismo Święte w kontekście rozpoczynającego się Tygodnia Biblijnego - w rozmowie z Ewą Urbanek, koordynator OKWB w diecezji siedleckiej.

Ogólnopolski Konkurs Wiedzy Biblijnej świętuje w tym roku swoje 25- lecie. Jego powstanie było efektem wyzwania, jakie postawiono członkowi ówczesnych władz naczelnych Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” panu Sławomirowi Józefiakowi. „W sposób fenomenalny i przedziwny pojawił się pomysł zaoferowania młodym kart Pisma Świętego, a stosunkowo prostą formą jego realizacji okazał się konkurs” - wspominał pomysłodawca, zaznaczając, że projekt, jaki się pojawił, początkowo miał zasięg lokalny. Wkrótce jednak okazało się, że to za mało i trzeba było sięgnąć po młodzież z całej Polski. Jak widać, głównym celem OKWB od początku było wyjście do młodego człowieka z tym, czego do tego momentu brakowało - przesłaniem zawartym na kartach Pisma Świętego.
15/2021 (1341) 2021-04-14
Rozmowa z dr. hab. Mieczysławem Rybą, profesorem nadzwyczajnym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, historykiem, politologiem

Nasz kraj w wizji Rosji jest strefą wpływów niemieckich. Polskę, która próbuje wybijać się na jakąś podmiotowość, można spokojnie atakować. To jest zagrożenie, ponieważ Rosja przecenia geopolitycznie Polskę. Patrząc w długim ciągu historii, uważa, że Polska może tę przestrzeń dawnej I Rzeczypospolitej wypełnić politycznie, w sferze bezpieczeństwa czy gospodarczej. A jeśli by tak było, to zagrażałoby to strategicznym geopolitycznym interesom Rosji, chcącej panować na pomoście bałtycko-czarnomorskim. Jeśli chodzi o samego Łukaszenkę, to jest on „schyłkowy”, może zostać wymieniony przez Moskwę na innego działacza politycznego promoskiewskiego. Jeśli zaś mówimy o kręgach zachodnich, to prezydent Białorusi stracił gdziekolwiek poparcie. Gra bezalternatywnie, atakując Polskę bez konsekwencji, bo ma na to pozwolenie. Przy okazji daje sygnał swojemu społeczeństwu, że opozycja na Białorusi to agentura polska czy polsko-amerykańska, co w jakiś sposób ma propagandowo uzasadniać jego dyktatorskie rządy. To taka prosta gra, którą prowadzi Łukaszenka.
14/2021 (1340) 2021-04-07
Rozmowa z s. M. Elżbietą Siepak, rzecznikiem prasowym Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

Często chcemy Boga mierzyć swoją miarą. Tymczasem to my mamy równać do Niego, a nie On do nas. By zrozumieć, czym są sprawiedliwość i Boże miłosierdzie, wystarczy kontemplować Jezusa ukrzyżowanego. Na krzyżu tajemnica ta osiąga swój szczyt i w sprawiedliwości, i w miłosierdziu. Sprawiedliwość wypełnia się w Jezusie, On przyjmuje nasze grzechy, bierze je na siebie, bo my nie jesteśmy w stanie zadośćuczynić Bogu za zło, które popełniliśmy. Może to uczynić tylko Syn Boży. Jezus na krzyżu przekracza miarę sprawiedliwości i rozlewa miłosierdzie. Umiera bowiem za wszystkich, także za swoich oprawców. Nikogo z liczby zbawionych nie wyłącza. A Bożego miłosierdzia potrzebuje każdy: sprawiedliwy i grzesznik, jak powiedział Jezus do św. s. Faustyny. Mamy problem z pojęciem sprawiedliwości i miłosierdzia, właśnie dlatego, jak wspomniałam wcześniej, że naszą ludzką miarę przykładamy do Pana Boga.