Rozmowy
23/2020 (1297) 2020-06-02
O tym, czy wybory prezydenckie w końcu się odbędą i jakie są możliwe scenariusze, mówi dr hab. Andrzej Podraza, kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych i Bezpieczeństwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Doszło do porozumienia między ugrupowaniami politycznymi, by tego sporu nie przedłużać, gdyż kontynuowanie go nie służy już nikomu. Co więcej, w tym momencie nie udałoby się rozbić większości parlamentarnej. Kwestie, które dzieliły PiS oraz Porozumienie, zostały wyjaśnione i widać jedność w ramach Zjednoczonej Prawicy. Co więcej, jakiekolwiek scenariusze, aby to marszałek senatu, czyli Tomasz Grodzki, przejął ewentualnie urząd prezydenta, byłyby bardzo ryzykowne - zarówno z punktu widzenia konstytucyjnego, ale też politycznego. Ewentualne koszty realizacji takiego scenariusza mogłyby być dla Platformy bardzo duże. PO realizuje obecnie scenariusz, by doprowadzić do tego, by ich kandydat został prezydentem, co jest w jakiejś mierze realne. Wszystko zmierza już w kierunku przeprowadzenia normalnych wyborów.
22/2020 (1296) 2020-05-27
Rozmowa z o. Tomaszem Nowakiem, dominikaninem i współtwórcą Dominikańskiego Ośrodka Kaznodziejskiego

Trzeba przyznać, że wśród wierzących ciągle widać małą świadomość obecności Ducha Świętego i tego, jak On działa, dlaczego jest potrzebny i po co w Niego wierzymy. Może wynika to z faktu, że jest trudny do przedstawienia, wręcz ulotny? Najczęściej, wzorując się na Ewangelii, malujemy Go jako gołębicę, a czasem pod podstacją ogników, choć to jest rzadsze. Jego symbolem jest też wiatr, ale ten trudno oddać na obrazie. Z drugiej strony warto zauważyć, że przez ostatnie 50 lat świadomość istnienia i działania Ducha Świętego znacznie się zwiększyła. Pomógł w tym nie tylko Sobór Watykański II, ale także Ruch Nowej Ewangelizacji, Odnowa w Duchu Świętym, Ruch Światło-Życie czy Neokatechumenat, które mocno nawiązują do chrztu św. Obserwujemy także lepsze przygotowanie do bierzmowania. O Duchu Świętym mówi się obecnie dużo więcej. Jest lepiej, niż było, jednak ciągle ta świadomość obecności Ducha Bożego nie jest wystarczająca.
22/2020 (1296) 2020-05-27
Rozmowa z Andrzejem Materskim, prezesem Miejskiego Klubu Piłkarskiego Pogoń Siedlce.

Połowie naszych piłkarzy kontrakty kończą się z 30 czerwca. Te umowy trzeba będzie przedłużyć. Problem w tym, że piłkarze mogą się na to nie zgodzić lub przedstawić nowe warunki. Może też się zdarzyć, że rozgrywki zostaną wstrzymane po kilku kolejkach ze względu na wybuch epidemii w danym zespole. Jeśli więc podpiszemy kontrakt, trzeba będzie piłkarzowi płacić do końca lipca. Kluby stoją więc przed dylematami i jest w tej kwestii jeszcze wiele znaków zapytania. Wprawdzie PZPN wydał uchwały na ten temat, ale porozumienie się z zawodnikami może okazać się bardzo trudne. Dodam, że przed startem rozgrywek odbędzie się kolejne badanie na koronawirusa. Nie ma decyzji, co się stanie, jeśli któryś z piłkarzy będzie miał wynik pozytywny. PZPN mówi o traktowaniu takiego zawodnika jako kontuzjowanego. Z drugiej strony mamy postanowienie sanepidu, że jeśli ktoś z danej grupy jest zakażony, to najbliżsi pracownicy, współpracownicy muszą pójść na kwarantannę. Jeżeli zastosujemy ten przepis, wówczas cały zespół powinien pójść na kwarantannę, a więc nie może grać. Co wtedy? Nie ma jasnych odpowiedzi.
21/2020 (1295) 2020-05-20
Rozmowa z Wincentym Łaszewskim, doktorem teologii, mariologiem

Niestety, poza Panem Bogiem i Jego miłością, świętymi, mamy także pokolenie szatańskie, które rozpycha się dziś łokciami. Jesteśmy świadkami tego, jak próbuje ono przejmować władzę, a także tzw. rząd dusz - panowanie nad naszymi sumieniami, poglądami. Myślę, że potrzebne nam jest to, by ci, którzy wierzą, poczuli, że są razem, że jest nas masa ludzi stanowiących naród: prawdziwy, wierzący, maryjny, szukający świętości. Panu Bogu wystarczy, aby - tak jak w opisywanych cudach: różańcowym w Austrii w 1955 r. czy zrywie modlitewnym na Węgrzech w 2006 r. - było symboliczne 10% narodu, który się nawraca, który zaczyna wołać do Boga. Te 10% Panu Bogu wystarcza, by On mógł działać. Nie marzę o nawracaniu 100% narodu. Zapraszałbym raczej tych wszystkich, którzy są blisko Jezusa i Maryi, żeby poczuli się jedno, bo w jedności duchowej jest siła, i żeby razem podjęli publiczne modlitwy i publiczną pokutę, bo to jest ten znak, który po pierwsze wzywa innych do nawrócenia, a po drugie zaprasza Boga do działania.
20/2020 (1294) 2020-05-13
Rozmowa z dr Pauliną Guzik, dziennikarką telewizyjną, wykładowcą Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, reżyserem filmu dokumentalnego o Karolu Wojtyle „Lubię patrzeć jak wschodzi słońce”

Ten film niejako definiuje naszą wiedzę o papieżu, ale wkłada ją w pewne ramy. Dobrym przykładem jest to, jak Jan Paweł II potrafił „tracić czas” na spotkania z różnymi ludźmi i to przy najrozmaitszych codziennych punktach dnia. On chciał znać życie innych. Karol Wojtyła, będąc najpierw księdzem, począwszy od młodych ludzi na kajakach, pytał, co u nich słychać, jak oni żyją, z jakimi problemami i radościami się spotykają. W ten sposób uczył się życia i robił to do końca. Nieważne, czy był na spływie kajakowym, czy w pałacu arcybiskupów w Krakowie, czy mieszkał w Watykanie. Co to pokazuje? Że spotkanie z drugim człowiekiem stanowi punkt wyjścia do lepszej wiedzy o świecie. To jest ta nowość filmu, który nazywa nam pewne zjawiska, o jakich wiedzieliśmy, ale nie potrafiliśmy ich zdefiniować. Ten film pokazuje też, że to był papież mający niezwykle bogate zaplecze intelektualne, naukowe, filozoficzne, teologiczne, które go ukształtowało. Był geniuszem humanistyki, geniuszem ludzkości.
20/2020 (1294) 2020-05-13
Rozmowa z ks. dr. Dariuszem Ostałowskim z parafii Bożego Ciała w Siedlcach, czcicielem św. Rity

Jej miłość naśladowała miłość Chrystusa i zawsze opierała się na przebaczeniu. Tak jak Chrystus prosił Ojca o przebaczenie dla swoich zabójców, ponieważ nie byli świadomi ogromu własnej winy, tak Rita przebaczyła mordercom swojego męża i wszystkim tym, którzy wyrządzili krzywdę bliźniemu. Poza tym święta od róż pobudza nas do życia w duchu zaufania Bogu i to tak do końca. Pełnienie woli Bożej było źródłem jej największej radości. Uczy nas, jak dobrze przeżyć każdy dzień, a także, że na Boże wezwanie powinniśmy odpowiadać codziennym życiem, pozostając wiernymi wierze. Ponadto droga, którą proponuje nam Rita, to droga pokory poświęcenia - niełatwa, ale to jedyny sposób, który przybliża nas do Boga i sprawia, że wszystko staje się osiągalne. Jej przykład prostoty i wiary w Boga dociera do nas dzisiaj, aby przypomnieć, że pokój można osiągnąć jedynie poprzez miłość i zaufanie Bogu. A tego chyba brakuje współczesnemu człowiekowi. Dlatego wszyscy jesteśmy w tym szczególnym czasie zarazy zaproszeni, by przytulić się jeszcze bardziej do Chrystusa Zbawiciela, wzmagając osobiste, wspólnotowe i rodzinne modlitwy za osoby dotknięte wirusem i ich rodziny, za zmarłych, za lekarzy, pielęgniarki w placówkach opieki zdrowotnej i osoby odpowiedzialne za podejmowanie środków zapobiegawczych czy zaradczych.
18/2020 (1292) 2020-04-29
Rozmowa z dr Ewą K. Czaczkowską, publicystką, autorką książki „Siostra Faustyna. Biografia świętej”.

Była silną osobowością, przede wszystkim bardzo pobożną i otwartą na Boże działanie. Od dziecka miała różnego typu doświadczenia nadprzyrodzone: widziała anioły, rozmawiała z Matką Bożą. Już jako mała dziewczynka cechowała się wrażliwością. Ze wspomnień rodziców i rodzeństwa wynika, że robiła zabawki z gałganków i, chodząc po wsi, sprzedawała je za grosze, które następnie przekazywała proboszczowi na pomoc biednym. Pokazuje to wielkość jej serca, zwłaszcza że sama wychowywała się w bardzo ubogiej rodzinie. Na pewno była też pracowita, czego dowodzi całe jej życie, nie tylko zakonne. Będąc nastolatką, zatrudniła się jako pomoc domowa w Aleksandrowie Łódzkim i Łodzi. Była też posłuszna rodzicom. Mimo że bardzo pragnęła wstąpić do zgromadzenia zakonnego i kilkakrotnie prosiła o zgodę rodziców, to kiedy odmawiali, przyjmowała ich wolę w posłuszeństwie dziecka. I choć cierpiała, nie sprzeciwiła się tej decyzji aż do 1924 r., kiedy w Łodzi ukazał się jej Chrystus, pytając, jak długo jeszcze będzie Go zwodzić. Dopiero wtedy Faustyna, wówczas jeszcze Helena, rzuciła wszystko i wiedziona głosem serca wyjechała do Warszawy, by tu wstąpić do zakonu.
17/2020 (1291) 2020-04-22
Rozmowa z nowo mianowanym biskupem pomocniczym diecezji siedleckiej ks. Grzegorzem Suchodolskim

Wydarzenia, które stały się moją historią, nakazują mi nie tylko pamiętać, ale również inwestować w ludzi młodych. Ostatnio starałem się to robić jako proboszcz, teraz chcę towarzyszyć młodym i ich duszpasterzom jako biskup. Cały czas jestem konsultorem, teraz także członkiem Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży, więc taka misja jest mi bardzo bliska. Kiedyś, kiedy Janowi Pawłowi II zadano pytanie, dlaczego jest z młodymi, dlaczego ma dla nich czas, odpowiedział: „wychowaliście sobie papieża”. Parafrazując te słowa, mogę powiedzieć tym, których spotkałem wiele lat temu: wychowaliście sobie biskupa, chcę być zatem biskupem i waszym, i waszych dzieci. Nie chodzi jednak tylko o to, by być ze sobą, ale żeby istotnie prowadzić siebie dalej w wierze do Jezusa Chrystusa, dlatego ważne jest głoszenie Chrystusa, a nie siebie. Wykorzystując wszystkie talenty, które dał mi Pan Bóg, i znajomość Kościoła powszechnego, który żyje w Kościołach lokalnych, będę się starał, by Pan Jezus żył w sercach wszystkich, których spotkam, pełniąc tę nową posługę.
17/2020 (1291) 2020-04-22
O tym, czy epidemia wpłynie na finanse przeciętnego Kowalskiego, mówi prof. Witold Orłowski, ekonomista, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Szacowanie wpływu koronawirusa na gospodarkę to wróżenie z fusów, choć sytuacja stale się zmienia. Do tej pory nie mieliśmy pojęcia, jaki może być efekt rozprzestrzeniania się tego wirusa w naszym kraju. Owszem, można było zgadywać, ale nie mieliśmy żadnych danych. Teraz już wiemy trochę więcej i jesteśmy w stanie oszacować, że lockdown, czyli zamknięcie gospodarki na miesiąc, to zmniejszenie PKB o ok. 20%. Niestety, nie wiemy, ile czasu ten stan będzie trwał. Teoretycznie rząd ogłosił kolejne etapy otwierania gospodarki, ale ma to na razie charakter symboliczny i nie wiemy, czy tak naprawdę znaczące luzowanie ograniczeń działalności gospodarczej nastąpi w ciągu miesiąca czy dwóch. O ile jesteśmy w stanie na bieżąco oszacować, ile nas kosztuje lockdown, o tyle dopóki nie wiemy, ile będzie on trwał, nie dowiemy się, jakie są koszty gospodarcze. Podobnie jest z recesją, która z całą pewnością nadejdzie.
16/2020 (1290) 2020-04-15
Rozmowa z s. Michaelą Rak, założycielką i dyrektorką Hospicjum bł. ks. Michała Spoćki w Wilnie

Każdego człowieka traktujemy inaczej: dla jednej osoby „Jezu, ufam Tobie” będzie momentem startu do przejścia przez kolejne etapy choroby, dla innej pojawi się dopiero w połowie tego maratonu, a jeszcze inni wyszeptają te słowa na jego końcu… Jesteśmy z człowiekiem na każdym etapie jego życia - ale nie jest to automatyczne działanie, a wspierające towarzyszenie. Jedyną uniwersalną receptą jest umiejętność słuchania i słyszenia chorych i ich rodzin, umiejętność wrażliwego czekania... Nie można nikomu narzucić całego pakietu naszych usług. Chorowanie i umieranie jest procesem. Jako personel hospicyjny musimy uczyć się sposobu rozmawiania z ludźmi. Na ile ktoś się przed nami otworzy, na tyle możemy wejść w jego przestrzeń. Nasze pomaganie jest byciem, milczeniem, słuchaniem i działaniem. Człowiek najczęściej sam dochodzi do odpowiedzi na pytania, które w sobie niesie. W perspektywie śmierci często pojawia się żal, że czegoś się nie dokonało, źle się wybrało. I my jako personel hospicyjny próbujemy pomóc, żeby człowiek powiedział: „wiem, wybaczam sobie, wybaczam jej czy jemu, wybaczam Bogu i proszę o wybaczenie”.