Kultura
1/2022 (1378) 2022-01-05
Rok 2022 r. będzie Rokiem Józefa Ignacego Kraszewskiego. Taką decyzję podjęli radni powiatowi, postanawiając w ten sposób upamiętnić 210 rocznicę urodzin pisarza i 60 rocznicę powstania muzeum w Romanowie.

Zdaniem samorządowców J.I Kraszewski był jednym z najwybitniejszych polskich twórców, który wpisał się również w dzieje literatury europejskiej. „Dał się poznać jako historyk, archeolog, krytyk literacki i muzyczny oraz tłumacz. Nie obca mu była sztuka, pozostawił bowiem cenione rysunki i obrazy prezentujące rodzimy pejzaż, uznany za romantyków za jeden z najważniejszych elementów kształtujących poczucie narodowości. Kraszewski był również aktywnym dziennikarzem i redaktorem wielu pism i periodyków, redagował je z niezwykłym temperamentem i rozmachem. Miał wpływ na charakter i zmiany zachodzące w prasie i postrzegany jest dziś jako pierwszy jej teoretyk. Doskonale znał mechanizmy funkcjonowania dziennikarstwa i rozumiał ogromną rangę i rolę prasy w społeczeństwie. Jako wpływowy działacz społeczny i polityczny wykorzystywał swoją pozycję do walki o wolność i niepodległość ojczyzny.
1/2022 (1378) 2022-01-05
Pochodzi z Kamieńca i - jak sama podkreśla - szczyci się tym. Krystyna Bachanek to nie tylko utalentowana artystka, ale też społeczniczka.

K. Bachanek, z domu Wysocka, to polska malarka urodzona 3 grudnia 1939 r. w Kamieńcu niedaleko Siedlec. Podczas 50 lat zaprezentowała swoje prace na 30 wystawach indywidualnych i ponad 200 zbiorowych. Jej obrazy można obejrzeć nie tylko w rodzimych muzeach, ale też za granicą. Jest laureatką licznych nagród krajowych i międzynarodowych, 30 października 2017 r. została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi nadanym przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Choć swoje dorosłe i zawodowe życie związała z Warszawą, o rodzinnych stronach nigdy nie zapomniała. Pytana, jak je wspomina, odpowiada: - Z wielkim sercem. Bo człowiek zawsze powinien pamiętać o swoich korzeniach. To bardzo ważne - dodaje. Rodzinny dom opuściła dość wcześnie, bo gdy poszła do szkoły średniej w Siedlcach. - W czasie wojny, do 1947 r., w naszym pałacyku w Kamieńcu przebywała nauczycielka Barbara Kozłówna.
1/2022 (1378) 2022-01-05
Tak, jak Jezus, który wziął chleb niekwaszony, odmówił dziękczynienie, połamał go i dał uczniom do spożycia, tak czyni Kościół od momentu Zesłania Ducha Świętego.

- Niekwaszony chleb i naturalne wino rozcieńczone odrobiną wody. Z jednej strony można by się zastanawiać, dlaczego takie proste znaki są używane do liturgii, z drugiej moglibyśmy doszukiwać się głębszego znaczenia materii sakramentu Eucharystii - zauważa ks. Mateusz Gomółka z Diecezjalnej Szkoły Liturgicznej. Jednym z najstarszych określeń Eucharystii jest łamanie chleba. Dokonuje się ono w czasie każdej liturgii w trakcie śpiewu Baranku Boży. - Niestety przez wielu znak ten jest niedostrzegany - stwierdza ks. M. Gomółka. - Symbolizuje on z jednej strony śmierć Jezusa, który z miłości do każdego człowieka dał się złamać w czasie męki na krzyżu. Jest to też znak jedności wszystkich uczestników liturgii, którzy karmią się jednym chlebem eucharystycznym. Po łamaniu chleba następuje łączenie postaci eucharystycznych: kapłan małą część Ciała Pańskiego łączy z Krwią.
1/2022 (1378) 2022-01-05
Na rekolekcje dla singli, które od roku organizowane są w diecezji siedleckiej, przyjeżdżają ludzie z całej Polski, co świadczy o zapotrzebowaniu na taką formę duszpasterstwa. Dla wielu słowa, jakie padają podczas tych dni skupienia, są swoistym lekarstwem na samotne serce, ale też i „obuchem”, który wali prosto w głowę, stawia do pionu.

Wielu chrześcijan, kiedy myśli o singlu, ma przed oczami skupionego wyłącznie na karierze, zapatrzonego w siebie egoistę, któremu absolutnie obce są sprawy duchowości. Tymczasem życie w pojedynkę również może być sposobem na realizowanie swojego powołania. O. prof. Jacek Salij OP, teolog, pisarz i publicysta, zwraca uwagę, że Kościołowi i społeczeństwu potrzebni są świadkowie pokazujący, iż również w życiu samotnym można realizować się w pełni i po Bożemu. - Oprócz tych, co z różnych powodów nie związali się małżeństwem, mamy także takich, których małżeństwo - nieraz zupełnie bez ich winy - się rozpadło. Toteż ukształtowanie dobrych i prawdziwie chrześcijańskich wzorów życia samotnego, tak by ludzie stający wobec takiej perspektywy nie byli nią przerażeni ani rozgoryczeni, lecz umieli rozpoznać w niej swoje powołanie, jest dzisiaj czymś może ważniejszym niż kiedykolwiek - twierdzi dominikanin.
1/2022 (1378) 2022-01-05
„Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta/ Możesz go zabić - narodzi się nowy./ Spisane będą czyny i rozmowy./ Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy/ I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta”.

„Pamiętajcie o tych słowach wielkiego poety, pamiętajcie o tym, co czeka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie” - kasandrował Donald Tusk na warszawskiej demonstracji przeciwko ukrzywdzaniu stacji TVN. I bez pudła możemy zgadnąć, że jednak nie każdą, a tylko jedną konkretną miał na myśli władzę. Żeby jednak nie było niedomówień, wyjaśnił zgromadzonym, że dedykuje te strofy „mieszkańcowi tego (prezydenckiego - przyp.) pałacu i jego mocodawcy”. Po kilku dniach - w kolejnej odsłonie popisów znajomością poezji - premier Tusk wynalazł był bardziej optymistyczny fragment, choć zauważyć należy, że nadal pozostał przy noblistach. Tym razem zacytował Szymborską z jej najbardziej chyba znanym tekstem „Nic dwa razy”: „Czemu ty się, zła godzino,/ z niepotrzebnym mieszasz lękiem?/ Jesteś - a więc musisz minąć./ Miniesz - a więc to jest piękne”.
1/2022 (1378) 2022-01-05
Niejednokrotnie zadawane jest mi pytanie: dlaczego właściwie piszę i to w określony sposób. Zawsze odpowiadam tak samo: powodem są dobre i złe wieści idące od świata. Wraz z początkiem 2022 r. warto przyjrzeć się konkretnym wyzwaniom dla nas wszystkich w dzisiejszych czasach.

A zatem co jest polem naszej bitwy? Zacznijmy, jak na prawdziwego Polaka przystało, od złych wieści: 1. Populacja katolicka się kurczy, a to ma wpływ na jej obecność w przestrzeni społeczno-politycznej. 2. Wielu z tych, którzy pozostali przy Kościele, starzeje się lub nie jest dobrze ukształtowanych w sakramentalnej fascynacji i intelektualnej nauce Kościoła. 3. Media głównego nurtu są wrogie; nie tylko zmieniają to, co myślimy, ale także sposób, w jaki myślimy. 4. Wielcy tego świata stają się coraz bardziej nieprzyjaźni.
1/2022 (1378) 2022-01-05
We wtorek 28 grudnia pochowano ppłk. Stanisława Pakułę ps. Krzewina - ostatniego żołnierza polowego oddziału włodawskiego Wolność i Niezawisłość, adiutanta i podkomendnego ppor. Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia” i ppor. Edwarda Taraszkiewicza „Żelaznego”.

Ppłk Pakuła zmarł 23 grudnia w wieku 91 lat. 28 grudnia spoczął na cmentarzu parafialnym w Jaworznie (województwo śląskie). W uroczystości pogrzebowej wzięli udział m.in. przedstawiciele władz miejscowych, organizacji społecznych i władz Lubelszczyzny, z której pochodził ppłk Pakuła. Listy do uczestników uroczystości skierowali szef MON Mariusz Błaszczak oraz minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. „Na wieczną wartę odszedł świadek historii, współpracownik organizacji antykomunistycznych, który, mając niespełna 18 lat, za swoją działalność został skazany na karę pozbawienia wolności, przepadek mienia, a także pozbawienie praw publicznych” - napisał w liście minister edukacji.
1/2022 (1378) 2022-01-05
W 2022 r. przypada 150 rocznica śmierci abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, w związku z czym powołane przez niego Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi ogłosiło rok poświęcony swemu założycielowi.

W opinii ks. dr. Roberta Ogrodnika, historyka PAN i IPN, wiceprezesa Fundacji „Cultura Memoriae”, na ukształtowanie osobowości Z. Felińskiego wpływ miało wiele okoliczności: przede wszystkim dom rodzinnyi wzrastanie w tradycjach patriotycznych, jak też udział w powstaniu wielkopolskim 1848 r., emigracja, a następnie formacja kapłańska i posługa w Petersburgu, gdzie Z. Feliński dał się poznać jako znakomity kapłan, duszpasterz, opiekun biednych, ojciec duchowny i spowiednik. - My, historycy, najlepiej poznajemy biografię z pozostawionej spuścizny: z memuarystyki [pamiętnikarstwa - przyp. red.], z listów. W pismach pozostawionych przez bp. Felińskiego pobrzmiewa jeden ton: święty kapłan, święty człowiek, święty Polak, ogromne zaangażowanie duszpasterskie, świetne wyczucie sprawy polskiej, przy tym osobista świętość polegająca na czci Jezusa utajonego w Najświętszym Sakramencie, Maryi, ogromne zaufanie Bożej opatrzności - wylicza ks. R. Ogrodnik.
1/2022 (1378) 2022-01-05
W czwartek 30 grudnia w kościele św. Anny w Jeleńcu odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. kan. Krzysztofa Mućki, wieloletniego proboszcza parafii św. Antoniego w Życzynie. Żegnali go najbliżsi, parafianie oraz księża.

Ks. kan. K. Mućka zmarł 24 grudnia, w godzinach popołudniowych, w siedleckim szpitalu. W ostatnich latach mieszkał w Domu Księży Emerytów w Nowym Opolu. Przeżył niespełna 79 lat, w tym 53 w kapłaństwie. Jego pożegnanie odbyło się w rodzinnej parafii w Jeleńcu. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Kazimierz Gurda. W homilii podkreślił, że pogrzeb odbywa się w oktawie Bożego Narodzenia, gdy świat raduje się z przyjścia na świat Pana Jezusa. - Przez 53 lata swojej kapłańskiej posługi śp. ks. Krzysztof głosił prawdę o zbawieniu dokonanym przez Jezusa Chrystusa - zaznaczył. I odwołał się do słów św. Pawła z Listu do Koryntian: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre”.
1/2022 (1378) 2022-01-05
Co miesiąc w ostatnią sobotę, wieczorową porą po Siedlcach niosą się dźwięki pieśni. To znak, że wyrusza kolejna nocna pielgrzymka do Mokobód.

31 stycznia miną 24 lata, gdy nocna pielgrzymka do Matki Bożej Budzieszyńskiej, której cudowny wizerunek widnieje w mokobodzkim kościele, wyruszyła po raz pierwszy. Jedni pielgrzymują regularnie, co miesiąc, inni od czasu do czasu. Starsi i młodsi. Z Siedlec i okolic, Sarnak, Sokołowa Podlaskiego, Mokobód, a nawet Białegostoku. Czasami po kilkadziesiąt, a czasami kilkaset osób. Nocą, pośród ciemności, z modlitwą na ustach i intencjami w sercu. Pomysł zrodził się po tym, jak w 1997 r. Henryka Borkowska uczestniczyła w grudniowej nocnej pielgrzymce z Warszawy Błonie do Niepokalanowa. - Pomyślałam: dlaczego nie spróbować u nas? I już w styczniu 1998 r. wyruszyła pierwsza nocna pielgrzymka do Mokobód - wspomina. Którejś soboty, po wieczornej Eucharystii, dość spontanicznie zaproponowała kilku osobom wyruszenie w trasę.