Już wkrótce gmina ogłosi konkurs dla podmiotów medycznych, który
wyłoni
operatora dla nowo powstałego ośrodka zdrowia w Nowym Opolu. Po
Pruszynie to już druga tego typu placówka.
Aktualności
W sobotę 5 czerwca, o 12.00, w katedrze będzie sprawowana Msza św. w
intencji śp. ks. Piotra Wojdata, prezesa Siedleckiej Oficyny
Wydawniczej „Podlasie” wydającej tygodnik „Echo Katolickie”.
W Międzyrzecu Podlaskim pojawiło się nowe urządzenie przeznaczone do
zbiórki elektroodpadów. Jego zakup to kolejne przedsięwzięcie władz
miasta o charakterze edukacyjnym.
Burmistrz miasta Terespol Jacek Danieluk podpisał w ubiegłym tygodniu
umowę z przedstawicielami jednej z bialskich firm, która zajmie się
budową wielorodzinnego budynku komunalnego.
O założeniach nowego systemu podatkowego mówi prof. Witold
Modzelewski, prawnik, doradca podatkowy, wykładowca, prezes
Instytutu Studiów Podatkowych.
Wiele lat słuchaliśmy bajeczek o podatku liniowym, uproszczeniach i traciliśmy czas, zamiast zająć się rozwiązaniem prawdziwych wyzwań, które są trudniejsze. W tym przypadku zdefiniowanie klasy średniej nigdy nie będzie proste czy w ogóle możliwe. Przedsiębiorca, który inwestuje, może być zaliczony do klasy średniej, ale przede wszystkim jest przedsiębiorcą. Jeżeli zapewnimy bardzo ważną zasadę, do której zresztą zmierzamy, że wysokie, nawet bardzo wysokie dochody przedsiębiorcy, a nie pracownika udającego przedsiębiorcę, będą nieopodatkowane, czyli nie opodatkujemy zysków inwestowanych, to wtedy wiemy, że takie rozwiązanie sprzyjać będzie zwiększeniu naszego bogactwa. Jeśli zaproponowany model podatkowy nie będzie dyskryminował, ale faworyzował przedsiębiorców inwestujących, a na pewno stanie się bardziej niż dzisiaj fiskalny w stosunku do tych, którzy unikają opodatkowania, to ten system stanie się znacznie bardziej efektywny i sprawiedliwy.
Wiele lat słuchaliśmy bajeczek o podatku liniowym, uproszczeniach i traciliśmy czas, zamiast zająć się rozwiązaniem prawdziwych wyzwań, które są trudniejsze. W tym przypadku zdefiniowanie klasy średniej nigdy nie będzie proste czy w ogóle możliwe. Przedsiębiorca, który inwestuje, może być zaliczony do klasy średniej, ale przede wszystkim jest przedsiębiorcą. Jeżeli zapewnimy bardzo ważną zasadę, do której zresztą zmierzamy, że wysokie, nawet bardzo wysokie dochody przedsiębiorcy, a nie pracownika udającego przedsiębiorcę, będą nieopodatkowane, czyli nie opodatkujemy zysków inwestowanych, to wtedy wiemy, że takie rozwiązanie sprzyjać będzie zwiększeniu naszego bogactwa. Jeśli zaproponowany model podatkowy nie będzie dyskryminował, ale faworyzował przedsiębiorców inwestujących, a na pewno stanie się bardziej niż dzisiaj fiskalny w stosunku do tych, którzy unikają opodatkowania, to ten system stanie się znacznie bardziej efektywny i sprawiedliwy.
Mł. insp. Dariusz Król pełni od ubiegłego tygodnia stanowisko
komendanta powiatowego policji w Garwolinie. Wcześniej pracował m.in.
na stanowisku zastępcy komendanta miejskiego policji w Siedlcach.
Głównym punktem obchodów uroczystości Bożego Ciała jest procesja
eucharystyczna ulicami miasta lub wioski. Na czele niesiona jest
zawsze monstrancja z Najświętszym Sakramentem. Na drodze procesji,
przy czterech ołtarzach, głoszona jest Ewangelia Chrystusa z zapisu
czterech ewangelistów, która odnosi się do tajemnicy Eucharystii.
Ołtarze są nawiązaniem do Mszy św., która jest uobecnieniem ofiary Krzyża. - Na ołtarzu ustawiony jest krzyż przypominający mękę Chrystusa oraz symbole eucharystyczne: kielich i hostia - wyjaśnia ks. kan. Stanisław Chodźko, proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach. - W centrum jest Jezus Eucharystyczny, który nie chce być zamknięty w kościele, ale wychodzi na ulice, daje siebie i pragnie otworzyć nam niebo - wyjaśnia. Na drodze, przy czterech ołtarzach, jest głoszona Ewangelia Chrystusa z zapisu czterech ewangelistów, która odnosi się do tajemnicy Eucharystii. Przy pierwszym ołtarzu, gdzie zatrzymuje się procesja, słyszymy: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?”. To również pytanie o nasze przygotowanie do niedzielnej Eucharystii. Przy drugim padają słowa: „Jedli do sytości”. Nakarmienie tłumów przypomina zasadę, że dobro można pomnożyć tylko przez podzielenie. Przy trzecim ołtarzu jest pytanie uczniów w drodze do Emaus: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze?” i ich opowiadanie o tym, „jak Go poznali przy łamaniu chleba”. Aby poznać Chrystusa, trzeba gorliwości serca.
Ołtarze są nawiązaniem do Mszy św., która jest uobecnieniem ofiary Krzyża. - Na ołtarzu ustawiony jest krzyż przypominający mękę Chrystusa oraz symbole eucharystyczne: kielich i hostia - wyjaśnia ks. kan. Stanisław Chodźko, proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach. - W centrum jest Jezus Eucharystyczny, który nie chce być zamknięty w kościele, ale wychodzi na ulice, daje siebie i pragnie otworzyć nam niebo - wyjaśnia. Na drodze, przy czterech ołtarzach, jest głoszona Ewangelia Chrystusa z zapisu czterech ewangelistów, która odnosi się do tajemnicy Eucharystii. Przy pierwszym ołtarzu, gdzie zatrzymuje się procesja, słyszymy: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?”. To również pytanie o nasze przygotowanie do niedzielnej Eucharystii. Przy drugim padają słowa: „Jedli do sytości”. Nakarmienie tłumów przypomina zasadę, że dobro można pomnożyć tylko przez podzielenie. Przy trzecim ołtarzu jest pytanie uczniów w drodze do Emaus: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze?” i ich opowiadanie o tym, „jak Go poznali przy łamaniu chleba”. Aby poznać Chrystusa, trzeba gorliwości serca.
Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Maciejowicach
obchodzi w tym roku 200 rocznicę poświęcenia kościoła.
Jubileuszowej Eucharystii celebrowanej 23 maja, w uroczystość
Zesłania Ducha Świętego, przewodniczył bp Kazimierz Gurda, a
okolicznościowy list przesłał Prezydent RP.
Uroczystości jubileuszowe poprzedziły trzydniowe rekolekcje pod przewodnictwem ks. Pawła Siedlanowskiego, diecezjalnego duszpasterza chorych i dyrektora Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci. Głównym punktem niedzielnych obchodów była uroczysta Eucharystia koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa siedleckiego, który przed nabożeństwem poświęcił okolicznościową tablicę. Umieszczona na niej została myśl kard. Stefana Wyszyńskiego „To nie krzyż się chwieje, to świat się chwieje i toczy - krzyż stoi!”. W homilii bp K. Gurda nawiązał do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. - Wydarzenia z Wieczernika, zarówno Ostatnia Wieczerza, jak i Zesłanie Ducha Świętego, związane są z życiem Kościoła. Apostołowie napełnieni Duchem Świętym wychodzą z Wieczernika, aby głosić całemu światu z radością i odwagą Dobrą Nowinę o zbawieniu człowieka dokonanym przez Jezusa, przez Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie, a tym, którzy uwierzą, udzielać będą chrztu w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego - mówił biskup. Przypomniał też historię maciejowickiej świątyni.
Uroczystości jubileuszowe poprzedziły trzydniowe rekolekcje pod przewodnictwem ks. Pawła Siedlanowskiego, diecezjalnego duszpasterza chorych i dyrektora Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci. Głównym punktem niedzielnych obchodów była uroczysta Eucharystia koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa siedleckiego, który przed nabożeństwem poświęcił okolicznościową tablicę. Umieszczona na niej została myśl kard. Stefana Wyszyńskiego „To nie krzyż się chwieje, to świat się chwieje i toczy - krzyż stoi!”. W homilii bp K. Gurda nawiązał do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. - Wydarzenia z Wieczernika, zarówno Ostatnia Wieczerza, jak i Zesłanie Ducha Świętego, związane są z życiem Kościoła. Apostołowie napełnieni Duchem Świętym wychodzą z Wieczernika, aby głosić całemu światu z radością i odwagą Dobrą Nowinę o zbawieniu człowieka dokonanym przez Jezusa, przez Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie, a tym, którzy uwierzą, udzielać będą chrztu w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego - mówił biskup. Przypomniał też historię maciejowickiej świątyni.
30 maja mija 81 lat od męczeńskiej śmierci ks. Romana
Ryczkowskiego, proboszcza parafii Przemienienia Pańskiego i św.
Andrzeja Boboli w Rudnie. Pamięć o tym bohaterskim kapłanie trwa do
dziś.
Zginął, mając zaledwie 39 lat. Został rozstrzelany przez Niemców wraz ze swoimi 50 parafianami w Plancie k. Wohynia. Pochodził z Węgrowa. Ukończył WSD w Janowie Podlaskim. Święcenia przyjął z rąk bp. Henryka Przeździeckiego. Najpierw trafił do parafii w Garwolinie i Międzyrzecu Podlaskim. Później, z polecenia ordynariusza zaczął tworzyć parafię w Woli Osowińskiej. Potem posługiwał jeszcze w Sosnowicy i w Rudnie. Do tej ostatniej parafii przybył w 1934 r. W broszurze dotyczącej kapłanów naszej diecezji, którzy byli ofiarami zbrodniczych reżimów, napisano o nim: „W pracy swej był porywczego i gwałtownego charakteru, przez co miał niekiedy kłopoty z wiernymi i kolatorami w parafii, ale jako człowiek i kapłan miał dobre i troskliwe serce. Taką postawę okazał parafii Rudno podczas okupacji hitlerowskiej. Niemcy aresztowali wielu rolników z parafii i okolic za nieoddanie kontyngentu, grożąc im śmiercią. Proboszcz interweniował u żandarmów, zapewniając, że zobowiązania będą uregulowane. Nie słuchano księdza, polecając mu aby wrócił do siebie i nie interesował się sprawą”.
Zginął, mając zaledwie 39 lat. Został rozstrzelany przez Niemców wraz ze swoimi 50 parafianami w Plancie k. Wohynia. Pochodził z Węgrowa. Ukończył WSD w Janowie Podlaskim. Święcenia przyjął z rąk bp. Henryka Przeździeckiego. Najpierw trafił do parafii w Garwolinie i Międzyrzecu Podlaskim. Później, z polecenia ordynariusza zaczął tworzyć parafię w Woli Osowińskiej. Potem posługiwał jeszcze w Sosnowicy i w Rudnie. Do tej ostatniej parafii przybył w 1934 r. W broszurze dotyczącej kapłanów naszej diecezji, którzy byli ofiarami zbrodniczych reżimów, napisano o nim: „W pracy swej był porywczego i gwałtownego charakteru, przez co miał niekiedy kłopoty z wiernymi i kolatorami w parafii, ale jako człowiek i kapłan miał dobre i troskliwe serce. Taką postawę okazał parafii Rudno podczas okupacji hitlerowskiej. Niemcy aresztowali wielu rolników z parafii i okolic za nieoddanie kontyngentu, grożąc im śmiercią. Proboszcz interweniował u żandarmów, zapewniając, że zobowiązania będą uregulowane. Nie słuchano księdza, polecając mu aby wrócił do siebie i nie interesował się sprawą”.