Kościół
23/2021 (1349) 2021-06-09
Możemy zmienić świat. Brzmi banalnie? Ale to prawda. Wystarczy, że zaufamy Niepokalanemu Sercu Maryi, która - niczym lekarz na recepcie - wypisuje nam odpowiednie lekarstwo, zastrzegając jednak: „Jeżeli ludzie me życzenia spełnią…”. I słowo „jeżeli” jest tu kluczowe.

Benedykt XVI w Fatimie w 2010 r. wypowiedział słowa, które lotem błyskawicy obiegły cały świat, a mianowicie: „Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona”. Wywołały one w wielu przekonanie, iż - choć wszystkie tajemnice, jakie powierzyła Maryja trojgu pastuszkom w Cova da Iria, zostały ujawnione - w watykańskich archiwach kryje się jeszcze jakiś sekret będący zapowiedzią powszechnej katastrofy czy apokalipsy. Tymczasem papież, mówiąc o prorockiej misji Fatimy, miał na myśli zupełnie coś innego. „Jeżeli ludzie me życzenia spełnią, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, Rosja rozszerzy swoje błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła. Sprawiedliwi będą męczeni, Ojciec Święty będzie bardzo cierpieć, wiele narodów zostanie zniszczonych, na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, a dla świata nastanie okres pokoju” - powiedziała Maryja 13 lipca 1917 r.
23/2021 (1349) 2021-06-09
„Służyć pięknie - pięknie służyć” - pod takim hasłem w siedleckim domu zgromadzenia ss. albertynek odbył się dzień skupienia wolontariuszy Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci.

Deszczowy poranek nie odstraszył młodych rozumiejących, że dając z siebie - zyskuje się stokroć więcej! Spotkanie odbyło się w gościnnej atmosferze domu sióstr, dla których codzienna służba „przy furcie” jest realizacją duchowej spuścizny założyciela - św. Brata Alberta. W sobotę 29 maja - ku wielkiej radości albertynek - dzięki obecności wolontariuszy i mam małych podopiecznych hospicjum dom przy ul. Cmentarnej tętnił życiem. A wszystko za sprawą inicjatorek dnia skupienia: s. Marzeny Kucharskiej z Domu Prowincjalnego Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim przy ul. Kawęczyńskiej w Warszawie i Marleny Szeląg z zarządu Fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci - koordynatorki wolontariatu. - Moja przygoda z hospicjum zaczęła się od znajomości z Marleną - wspomina s. Marzena z uwagą, iż nie przypuszczała, że Pan Bóg szykuje na drodze jej życia zakonnego taką niespodziankę. Posługą albertynki są m.in. kontakty z młodzieżą: organizacja dni skupienia i rekolekcji z udziałem dziewczyn.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Dobrze, że wreszcie można to napisać: powiało prawdziwą wiosną! Serio i bez żartów! Już nie tylko kalendarz to obwieszcza i autentycznie, i faktycznie zrobiło się wreszcie ciepło, cieplutko, ciepluteńko.

Grubsze ciuszki powędrowały na półkę letniego odpoczynku, kotłownie pozamykane na cztery spusty, a słoneczko grzeje wreszcie konkretnie i skutecznie na tyle, że niektórzy już pierwszego, zdecydowanie cieplejszego dnia zaczęli narzekać na upały. No trudno nam meteorologicznie dogodzić, bo w tym względzie mamy naturę wybitnych narzekaczy. Słoneczko grzeje, a przy okazji produkuje energię elektryczną, bo doczekała się ludzkość możliwości i posiadła umiejętność, by słoneczny blask w taki właśnie sposób wykorzystać. Sadząc po ilości telefonów z ofertami wykonania instalacyjnego cuda, które nam pozwoli podobno zaoszczędzić, a i zmiany klimatyczne przy okazji przyhamuje, korzysta ludzkość z tej możliwości i nabytej umiejętności na potęgę. Kilka nawet razy w tygodniu otrzymujemy, za każdym razem najkorzystniejszą, ofertę - niepowtarzalną i nie do odrzucenia, promocyjną i refundowaną.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Afera z wystąpieniem o. A. Szustaka w jednej z rozgłośni radiowych jak na razie uległa wyciszeniu. Co prawda sam „bohater” odbył rozmowę „wyjaśniającą stanowiska” z abp. S. Gądeckim, o której zresztą dość obszernie poinformował społeczność internetową, to jednak swoisty niesmak po jego słownych wyrażeniach własnych stanów emocjonalnych pozostał.

Pozostała również niepewność, co „właściwie autor miał na myśli”. Dłuższe passusy jego wypowiedzi, okraszone wulgaryzmami, dotyczyły wszak „stanu Kościoła w Polsce”, a to już nasuwa podejrzenie, iż mogły stanowić próbę zwerbowania słuchaczy do jakiejś wizji kościelnej wspólnoty lub przynajmniej zyskanie poklasku pewnych grup odbiorców dla pomysłów dominikanina. Skupienie się więc tylko na powierzchownym odbiorze przez pryzmat słów powszechnie uznanych za grubiańskie może w konsekwencji zaciemnić to, co stanowi jądro przemyśleń kaznodziei internetowego. Jego wypowiedzi po spotkaniu z abp. Gądeckim wskazują bowiem na to, że jest on zwolennikiem jakiejś nowej formy „kongresu katolików i katoliczek”, poszerzonego o osoby spoza Kościoła, który miałby debatować nad kształtem wspólnoty eklezjalnej w Polsce. Krótko mówiąc: rzecz idzie o jakąś zmodyfikowaną formę niemieckiej „drogi synodalnej”. Cóż, każdy może mieć jakieś swoje marzenia…
23/2021 (1349) 2021-06-09
W ostatnią niedzielę maja w kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Garwolinie odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy ku czci porucznika Stanisława Kopika ps. Zemsta - żołnierza 1 Pułku Strzelców Konnych, Armii Krajowej Obwodu „Gołąb” w Garwolinie, Narodowych Sił Zbrojnych w zgrupowaniu oddziałów „Bartka”.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył proboszcz parafii ks. Stanisław Szymuś wraz z prepozytem kolegiaty ks. prałatem Ryszardem Andruszczakiem i kapelanem środowisk kombatanckich powiatu garwolińskiego ks. prałatem ppor. w st. spocz. Edmundem Szarkiem oraz ks. ppor. Krzysztofem Banasiukiem. - To właśnie dziś wkraczasz dumnym krokiem w żołnierskim rynsztunku do garwolińskiej kolegiaty, do tej wspólnoty parafialnej, która od ponad 600 lat stanowi o wierności krzyżowi Chrystusowemu, krzyżowi, którego broniła młodzież w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem. To dziś możemy powiedzieć z dumą, że kolegiata garwolińska to panteon Rzeczypospolitej, gdzie zatknięte zostają tablice tych, którzy swoje życie poświęcili dla Kościoła i ojczyzny. Wracasz tutaj, poruczniku Stanisławie, bo masz do tego prawo - mówił podczas homilii ks. Szarek. Mówiąc o żołnierzach podziemia niepodległościowego, kapłan podkreślał, że zapłacili za swoje przywiązanie do ojczyzny najwyższą cenę.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Międzynarodowy Dzień Archiwów obchodzony 9 czerwca ma służyć poniesieniu w społeczeństwach wiedzy o archiwach oraz korzyściach wynikających z właściwego zabezpieczania i organizowania dokumentacji.

Od najdawniejszych czasów gromadzono różne dokumenty - początkowo potwierdzenia praw własności, później także te, które były istotne dla funkcjonowania państwa i sprawowania władzy. Chronione od zapomnienia, poszerzały zbiory państwowe, prywatne, kościelne, zakładowe i różnych organizacji. Dziś to prawdziwe skarbnice wiedzy zawierające wiele cennych pamiątek. Z zasobów archiwalnych korzystają historycy, regionaliści, znawcy literatury, architekci, genealodzy i wielu innych specjalistów, również członkowie grup rekonstrukcji historycznej, urbaniści czy wydawcy. Archiwa skrywają mnóstwo informacji, np. dotyczących dziejów lokalnej społeczności. - Nie chodzi o to, co już wiemy, ale przede wszystkim o popularyzację lokalnej historii, tak aby młode pokolenia czerpały z niej jak najwięcej - mówi historyk, archiwista i muzealnik związany zawodowo z Muzeum Regionalnym w Siedlcach i oddziałem zamiejscowym w Dąbrowie, doktorant na wydziale humanistycznym Uniwersytetu Przyrodniczo- Humanistycznego w Siedlcach Piotr Antoni Czyż.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Wypełniając chętnie wolę Bożą, w duchu miłości służcie z radością Bogu i ludziom - wskazywał bp Grzegorz Suchodolski, w homilii podczas święceń diakonatu. Nowo wyświęconych zachęcał, aby ofiarowaną przez Boga łaskę uczynić darem radosnym w służbie całego Kościoła siedleckiego.

W sobotę 5 czerwca biskup pomocniczy udzielił w katedrze święceń diakonatu trzem alumnom Wyższego Seminarium Duchownego. Klerycy, którzy przyjęli święcenia diakonatu, to: Mateusz Pasek z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zarzeczu Łukowskim, Bartosz Švăbik z parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach oraz Jakub Wąsowski z parafii św. Jana Chrzciciela w Parczewie. Czas bezpośredniego przygotowania obejmował rekolekcje, które klerycy odbyli w kodeńskim sanktuarium pod przewodnictwem ks. kan. Krzysztofa Skwierczyńskiego - ojca duchownego WSD. Na początku homilii bp Grzegorz podziękował klerykom za gotowość i uległość wobec łaski, jaką Bóg ich obdarzył. Słowa wdzięczności skierowane zostały również wobec rodziców kleryków. - Bez nich by was tutaj nie było. Razem z nimi cieszymy się, że ich trud kształcenia i wychowania przybiera dziś tak konkretną formę daru dla Boga, dla świata i dla Kościoła. Bóg zapłać! - dziękował biskup.