Historia
24/2019 (1247) 2019-06-12
8 czerwca pracownicy Archiwum Państwowego w Siedlcach zaprosili do siebie mieszkańców, by m.in. opowiedzieć o swojej pracy. Można było także zwiedzić pracownie konserwacji i digitalizacji dokumentów, a także obejrzeć wyjątkowe zbiory.

Dzień otwarty został zorganizowany z okazji Międzynarodowego Dnia Archiwów. Przypada on 9 czerwca. W tym roku odbył się on ph. „Nie szukaj-znajdź w archiwach!”. W tym roku powodów do otwarcia drzwi AP było kilka. Po pierwsze - wspomniane już święto. Po drugie - 100- lecie utworzenia w Polsce archiwów państwowych. Po trzecie - premiera zmodernizowanego serwisu szukajwarchiwach.gov.pl, dzięki któremu miłośnicy historii regionu i osoby interesujące się dawnymi dokumentami będą mogły jeszcze sprawniej znaleźć potrzebne informacje. - Portal w nowej odsłonie daje większe możliwości - zapewniła Beata Troć, kierownik oddziału informacji, udostępniania i popularyzacji w siedleckim AP. - Użytkownicy będą mieli dostęp do kolekcji stworzonych i przez archiwa. Siedleckie AP zaproponowało dokumenty związane z powstaniem styczniowym, m.in. wykaz osób represjonowanych za udział w zrywie narodowym z 1863 r. i akty zgonu 66 żołnierzy poległych w Węgrowie.
24/2019 (1247) 2019-06-12
Zwycięstwo ekipy „solidarnościowej” i porażka strony PZPR dały w rezultacie Polsce wolność i niepodległość, a nasz przykład pozwolił wywołać w Europie Środkowo-Wschodniej zmiany, o których nikt nie myślał, że będą możliwe do przeprowadzenia - powiedział Marek Biały, wiceprzewodniczący siedleckiego Wojewódzkiego Komitet Obywatelskiego „Solidarność”, podczas spotkania w rocznicę „kontraktowych” wyborów.

W piątek 7 czerwca w Białej Sali Miejskiego Ośrodka Kultury pojawili się sygnatariusze WKO, wybrani z jego list parlamentarzyści: posłowie Wiesław Zajączkowski i Krzysztof Szymański, senator Gabriel Janowski oraz ówcześni działacze opozycyjni. Spotkanie stało się okazją do przypomnienia wydarzeń z czerwca 1989 r. Zadaniem powstałego 30 lat temu w Siedlcach komitetu było przygotowanie wyborów „kontraktowych”, tj. wystawienie list kandydatów, zebranie podpisów pod listami popierającymi tych kandydatów, zagwarantowanie udziału przedstawicieli opozycji w komisjach wyborczych, wreszcie wybranie mężów zaufania swoich kandydatów. - Opozycyjne środowisko z miast i wsi województwa siedleckiego zebrało się, żeby odpowiedzieć pozytywnie na potrzebę, jaka zrodziła się po Okrągłym Stole.
24/2019 (1247) 2019-06-12
„Boże Ciało jest w istocie dniem, który obejmuje wymiar kosmiczny. (…) Chleb Eucharystyczny jest widocznym znakiem Tego, w którym niebo i ziemia, Bóg i człowiek stali się jednym” - mówił Benedykt XVI.

Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale postać Eucharystii jest wstrząsająca. Jezus przychodzi do nas pod osłoną białego kruchego chleba. Wszechmocny Bóg przychodzi w czymś delikatnym, nietrwałym, wręcz bezsmakowym, jednocześnie wystawia się na ryzyko odrzucenia, podeptania, profanacji i obojętności. Dlaczego obrał tak niepozorną postać? Aby nas nie przestraszyć swoją świętością i pięknością? Aby jeszcze raz pokazać swoją pokorę i uniżenie? A może po to, by się do nas upodobnić i zbliżyć? Do nas - słabych na duchu i ciele, połamanych i poranionych wewnętrznie, kruchych i zniszczalnych. Co by było, gdyby stanął przed nami w pełni swej chwały i świętości? Pewnie umarlibyśmy z przerażenia albo uciekli przed Nim ze wstydu. Eucharystia, podczas której karmimy się Ciałem Chrystusa, łączy ziemię i niebo, pozwala nam zjednoczyć się z Jezusem, Matką Najświętszą, wszystkimi świętymi i aniołami.
24/2019 (1247) 2019-06-12
Kiedy Chrystus rozmnożył chleb i nakarmił tysiące zebranych, w tłumie słuchających Go osób pojawił się entuzjazm. Ale kiedy później mówił: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”, zaczęto szemrać: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?”. Czy dzisiaj, po dwóch tysiącach lat, adorujemy Jezusa, który jest „chlebem żywym”?

Siostry Benedyktynki Sakramentki z Siedlec każdego dnia karmią się Ciałem Pańskim, a jedną z ich posług jest wypiekanie pieczywa eucharystycznego. - Praca ta wymaga dużego skupienia - wyjaśnia s. Elżbieta Noszczak OSBap. Siostry traktują tę czynność jako misję, mając świadomość, że materia, czyli ciasto z mąki pszennej rozczynione wodą, zostanie później uświęcona. - Modlimy się za tych, którzy będą spożywać Ciało Pańskie w tym małym opłatku - mówi s. Elżbieta. - Myślę o osobach przystępujących do Stołu Pańskiego w grzechach. Wiele jest takich, które nie korzystają z sakramentu pokuty, ale przyjmują komunię. Taka sytuacja staje się nagminna w kościołach w Kanadzie czy Holandii. Ludzie często nie są świadomi, że przyjmują Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, nie mają czasu na dziękczynienie po komunii, nie rozmawiają z Bogiem, tylko biegną do swoich spraw.
24/2019 (1247) 2019-06-12
W „Dzienniczku” znajdują się zdumiewające słowa, które św. siostra Faustyny usłyszała podczas modlitwy z ust Pan Jezusa: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje”. Czy fanatycznym pragnieniem, by tę iskrę zdusić, można tłumaczyć wydarzenia, z jakimi mamy do czynienia w minionych tygodniach w Polsce?

„W społeczeństwie, w którym jest szacunek dla każdego, nie może być przyzwolenia na obrażanie Boga i ludzi wierzących. Jeśli tak ma wyglądać tolerancja, to przemówienia o tolerancji w takim kontekście nie mają wartości” - napisał w komunikacie ks. Paweł Rytel- Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Oświadczenie, złożone w imieniu polskich biskupów, było odpowiedzią na parodię celebracji Mszy św., do której doszło podczas Parady Równości w Warszawie 8 czerwca br. Jak podkreślono w dokumencie, wydarzenie wpisuje się w cały szereg incydentów, jakie miały miejsce w minionych tygodniach, w których dochodziło do obrażania Boga i ludzi wierzących, naśmiewania się z prawd wiary, naigrawania z symboli oraz praktyk religijnych. Dodać należy: zawsze chodzi o Kościół katolicki - agresja omija inne wyznania, religie. I zawsze inspiratorem działań są środowiska związane z LGBTQ, skrajną lewicą - niestety, jawnie bądź skrycie popierane przez polskie partie opozycyjne.
24/2019 (1247) 2019-06-12
Rozmowa z ks. dr. Markiem Paluszkiewiczem, dyrektorem Diecezjalnego Centrum Pielgrzymkowo-Turystycznego „Arka” w Siedlcach.

Najczęstszym kierunkiem pielgrzymek jest Ziemia Święta. Jest ich kilkanaście w ciągu roku. Ten kierunek wybierają grupy parafialne, szkoły, zakłady pracy. Kolejnym krajem cieszącym się popularnością są Włochy, gdzie autokarem zwiedzamy m.in. Cascię, Neapol, Rzym, San Giovanni Rotondo. Poza tym Fatima, która często połączona jest z Santiago de Compostela. Część wybiera również Lourdes. Mamy też sporo wyjazdów do Wilna, Lwowa, Petersburga. Nasze biuro nie ogranicza się do kierunków stricte religijnych. Bazując na słowach z Pisma Świętego, że przez piękno stworzenia poznajemy Stwórcę, jeździmy właściwie po całym świecie. Byliśmy w Indiach, Wietnamie, Kambodży, Laos, Brazylii, Meksyku. W lipcu po raz kolejny lecimy do Stanów Zjednoczonych. Natomiast na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku mamy w planach ponownie Indie. Okazuje się, że na ten kierunek również jest zapotrzebowanie. Podążamy śladami bł. Matki Teresy z Kalkuty czy św. Ignacego Loyoli, ale w programie jest również zwiedzanie Tadź Mahal, Waranasi, Goa, Bombaju.
24/2019 (1247) 2019-06-12
Pełna sala Muzeum Regionalnego, w którym w piątkowe popołudnie 7 czerwca miała miejsce promocja publikacji „Janów Biskupi - miasto rezydencjonalne biskupów łuckich (1465-1796) i podlaskich (1818- 1867)” potwierdziła, że przeszłość, nawet odległa, ciągle może budzić emocje.

Goście spotkania promocyjnego - począwszy od prowadzącego je p.o. dyrektora MR Sławomira Kordaczuka - przybyli do muzeum nie tylko „z urzędu”. W zdecydowanej większości byli to miłośnicy lokalnej historii, pasjonaci sztuki, osoby kochające Podlasie, oraz liczne grono przyjaciół ks. R. Mirończuka. Publikacja, która uwagę przyciąga już piękną oprawą, jest okazała - liczy ponad 600 stron, z czego znaczna część to bogata dokumentacja ikonograficzna i kartograficzna, jak też aneksy źródłowe. Zawartość treściowa wykracza poza dzieje Janowa Biskupiego (taką nazwę współczesny Janów Podlaski nosił do lat 70 XIX w.) w okresie jego największej świetności, tj. gdy był siedzibą biskupów łuckich, a następnie stolicą diecezji podlaskiej. Autor przybliża historię tego ważnego ośrodka, począwszy od najwcześniejszych wzmianek źródłowych z XV w. aż do zakończenia II wojny światowej, przy czym porusza wiele wątków z zakresu historii, historii sztuki i historii Kościoła.
24/2019 (1247) 2019-06-12
W Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach można oglądać wystawę grafik Piotra Goławskiego. Ukazują one miasto. Do projektu artysta zaprosił znanych siedlczan, którzy uzupełnili rysunki swoimi komentarzami.

Prace, jak podkreśla P. Goławski, pokazują miasto w krzywym zwierciadle widziane przez pryzmat życiowych doświadczeń artysty, bycia tu i obserwacji, krętej drogi do celu, zmiennego losu, który czasem sprzyja, a innym razem nie. - Ten los sprawił, że żyję od prawie pół wieku w Siedlcach, obserwuję to miasto i patrzę na innych, dlatego chciałem przedstawić nas, siedlczan, moimi emocjami i wyobraźnią - zaznacza autor grafik. Artysta sięgnął do znanych siedleckich budowli, by na ich tle umieścić mieszkańców z wadami, przywarami, niedoskonałościami, wpisanych nierozerwalnie w to miasto. - Bo bez nas by go nie było - dodaje artysta. Siedlce widziane oczami P. Goławskiego są przeskalowane, nierealne, inne niż rzeczywistości, „ubrane” w osobiste odczucia, emocje refleksje. W grafikach często pojawia się ratusz „Jacek”, mostek w parku „Aleksandria”, pałac Ogińskich czy budynek urzędu miasta.
24/2019 (1247) 2019-06-12
Bialscy kibice i piłkarze pytają prezydenta miasta o dalsze losy stadionu. Oczekują konkretnych deklaracji. Chcą, by rozgrywki znów mogły odbywać się na miejscu.

Czy jest szansa na nowy stadion? Trudno powiedzieć. Włodarz broni się przed obietnicami i powtarza informacje o nieprawidłowościach związanych z projektem budowy obiektu. MKS „Podlasie” i jego sympatycy tracą cierpliwość. Pod koniec maja założyli na facebooku profil zatytułowany „Oddajcie stadion dla Podlasia”. W niespełna dwa tygodnie polubiło go ponad 3,5 tys. osób. 31 maja kibice zorganizowali protest na boisku ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Piłsudskiego. Zgromadziło się ponad 150 osób. Uczestnicy odpalili race i wznosili okrzyki pod adresem prezydenta Michała Litwiniuka. Skrzyknęli się poprzez wyżej wspomniany profil. W pierwszym umieszczonym przez nich wpisie można przeczytać: „Fanpage został założony ze względu na nieudolne działania władz Białej Podlaskiej w sprawie stadionu. Jesteśmy apolityczni. Nie interesują nas tłumaczenia i ciągłe odwlekanie tematu budowy stadionu. Chcemy działań!
24/2019 (1247) 2019-06-12
Radni przyjęli projekt uchwały dotyczącej finansowania sportu w mieście. - Główne założenie to stworzenie w Siedlcach silnej marki sportowej - przekonywał radny Robert Chojecki.

Oszczędności w wydatkach, spowodowane koniecznością spłaty wielomilionowych zobowiązań, dotknęły w dużej mierze sport. Na początku roku stowarzyszenia prowadzące kluby otrzymały z budżetu miasta znacznie mniej środków niż się spodziewały. Pojawiły się problemy finansowe, a wraz z nimi obawy, że siedleckie drużyny znikną ze sportowej mapy Polski. W odpowiedzi prezydent zaproponował swój projekt dotyczący funkcjonowania sportu w mieście. Postulował oparcie sportu o klasy sportowe oraz większą swobodę w zarządzaniu przez kluby otrzymanymi środkami. Przedstawione przez Andrzeja Sitnika stosowne propozycje uchwał nie znalazły jednak uznania wśród radnych. W opozycji do prezydenta powstał autorski projekt zmian w sposobie finansowania sportu przygotowany przez grupę radnych na czele z R. Chojeckim i Mariuszem Dobijańskim. Zakłada on, że na działalność klubów i stowarzyszeń sportowych zostanie przeznaczony 1% budżetu miasta, czyli ok. 5 mln zł.