Lewica boi się, że polski rząd „zrobi w Warszawie Budapeszt”,
tzn. idąc śladem węgierskich parlamentarzystów, wprowadzi zakaz
promocji homoseksualizmu i transgenderyzmu, wzmocni ochronę dzieci
przed pedofilią i pornografią. Na razie nie słychać, by takowa
ustawa w sejmie była przygotowywana, a szkoda.
Nic zatem dziwnego, że natychmiast zostały podjęte działania uprzedzające, zorganizowano atak na ministra Czarnka i protesty na ulicach - rzecz jasna, przy aktywnym wsparciu ZNP, opozycyjnych polityków i, jakże by inaczej, „Gazety Wyborczej ”- przeciwko rzekomemu zawłaszczaniu szkoły przez narodowców, faszystów, „upartemu trwaniu” w średniowiecznych modelach wychowania itd. Środowiska lewicowo-liberalne histerycznie przyjęły zapowiadane przez ministra edukacji propozycje zmian w szkolnictwie, m.in. zapowiedź nowelizacji Prawa oświatowego, które miałyby m.in. wzmocnić rolę kuratorów oświaty. „Koń jaki jest, każdy widzi” - pisał Benedykt Chmielowski w pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej. Fakty są bezsporne: polska oświata, obok służby zdrowia, to od lat najsłabsze ogniwa w łańcuchu społecznych zależności, niezależnie od tego, kto w danym momencie sprawuje władzę. Zdalne nauczanie, pandemia pogłębiły kryzys.
Nic zatem dziwnego, że natychmiast zostały podjęte działania uprzedzające, zorganizowano atak na ministra Czarnka i protesty na ulicach - rzecz jasna, przy aktywnym wsparciu ZNP, opozycyjnych polityków i, jakże by inaczej, „Gazety Wyborczej ”- przeciwko rzekomemu zawłaszczaniu szkoły przez narodowców, faszystów, „upartemu trwaniu” w średniowiecznych modelach wychowania itd. Środowiska lewicowo-liberalne histerycznie przyjęły zapowiadane przez ministra edukacji propozycje zmian w szkolnictwie, m.in. zapowiedź nowelizacji Prawa oświatowego, które miałyby m.in. wzmocnić rolę kuratorów oświaty. „Koń jaki jest, każdy widzi” - pisał Benedykt Chmielowski w pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej. Fakty są bezsporne: polska oświata, obok służby zdrowia, to od lat najsłabsze ogniwa w łańcuchu społecznych zależności, niezależnie od tego, kto w danym momencie sprawuje władzę. Zdalne nauczanie, pandemia pogłębiły kryzys.