Mówił z serca do serca, niezależnie, czy była to ambona,
konfesjonał, radiowe studio czy zwykła rozmowa. Zawsze uśmiechnięty i
otwarty na wolę Bożą, powtarzał: „Jest radość!”, „Normalnie coś
pięknego!”. Słowa te wielu z pewnością kojarzy ze zmarłym przed
rokiem ks. Krzysztofem Skwierczyńskim. Kapłanem, który zostawił
trwały ślad w sercach ludzi.
Ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej, diecezjalny referent ds. formacji kapłańskiej, znany i ceniony spowiednik oraz rekolekcjonista - ks. kan. K. Skwierczyński zmarł w niedzielę 11 lipca 2021 r. Odszedł nagle, głosząc homilię podczas Mszy św. w parafii Bożego Ciała w Siedlcach. Jego niespodziewana śmierć poruszyła księży, kleryków, których był wychowawcą, a także zwykłych ludzi, bo ks. Krzysztof zawsze był blisko nich - jako kapłan, duchowy kierownik, przyjaciel, duszpasterz młodzieży. Został zapamiętany jako ksiądz, który realnie dzielił się swoim doświadczeniem Boga.
Ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej, diecezjalny referent ds. formacji kapłańskiej, znany i ceniony spowiednik oraz rekolekcjonista - ks. kan. K. Skwierczyński zmarł w niedzielę 11 lipca 2021 r. Odszedł nagle, głosząc homilię podczas Mszy św. w parafii Bożego Ciała w Siedlcach. Jego niespodziewana śmierć poruszyła księży, kleryków, których był wychowawcą, a także zwykłych ludzi, bo ks. Krzysztof zawsze był blisko nich - jako kapłan, duchowy kierownik, przyjaciel, duszpasterz młodzieży. Został zapamiętany jako ksiądz, który realnie dzielił się swoim doświadczeniem Boga.