Problem trwa od kilku lat. Chodzi o popularny wśród mieszkańców numer telefonu, tzw. cztery dwójki. Dostęp do niego ma zaledwie kilkunastu łukowskich taksówkarzy zrzeszonych w najdłużej działającej w mieście korporacji. Tymczasem młodsi stażem kierowcy podkreślają, że z telefonu powinni móc korzystać wszyscy, bo działa on od lat i wypracowały go poprzednie pokolenia. Żadne próby dogadania się nie wypaliły.