Rozmowa z dr. hab. Krzysztofem Szwagrzykiem, zastępcą prezesa
Instytutu Pamięci Narodowej
Od 11 lat 1 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” i zwykle w tym czasie odżywają dyskusje, w których jedna strona uważa ich za bohaterów, a druga za bandytów. Zatem wyklęci czy niezłomni?
Wokół terminologii, który zwrot bardziej pasuje do bohaterów walczących z systemem komunistycznym po 1944 r., toczy i jeszcze długo toczyć się będzie dyskusja. Myślę nawet, że nigdy się ona nie skończy. Słowo „wyklęci” ma w sobie pierwiastek negatywny. Wyklęty przecież może być człowiek za popełnienie czynów niegodnych. Jak pogodzić fakt, że tak samo mówimy o bohaterach? Przez lata oponowałem przeciwko takiemu nazywaniu tych, którzy poświęcili swoje życie za wolność ojczyzny, uważając je za nieadekwatne.
Od 11 lat 1 marca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” i zwykle w tym czasie odżywają dyskusje, w których jedna strona uważa ich za bohaterów, a druga za bandytów. Zatem wyklęci czy niezłomni?
Wokół terminologii, który zwrot bardziej pasuje do bohaterów walczących z systemem komunistycznym po 1944 r., toczy i jeszcze długo toczyć się będzie dyskusja. Myślę nawet, że nigdy się ona nie skończy. Słowo „wyklęci” ma w sobie pierwiastek negatywny. Wyklęty przecież może być człowiek za popełnienie czynów niegodnych. Jak pogodzić fakt, że tak samo mówimy o bohaterach? Przez lata oponowałem przeciwko takiemu nazywaniu tych, którzy poświęcili swoje życie za wolność ojczyzny, uważając je za nieadekwatne.