Kościół
3/2023 (1431) 2023-01-19
4 września 1927 r., podczas uroczystości związanych z powrotem wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej do Kodnia, miała miejsce niezwykła ceremonia. Tamtego dnia 31 podlaskich unitów zostało wyróżnionych państwowymi oraz kościelnymi odznaczeniami.

Wszyscy otrzymali Złote Krzyże Zasługi i papieskie krzyże „Pro Ecclesia et Pontifice”. W tej grupie było 26 mężczyzn i pięć kobiet. O tym, jak wyglądała ceremonia, można dowiedzieć się z miesięcznika „Wiadomości Diecezjalne Podlaskie” (9/1927). Przed sumą do unitów oficjalnie zwrócił się Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, mówiąc: „Wyście cierpieli za wiarę i za Polskę, gdyż ten, który trwał przy wierze, trwał i przy Polsce. Dlatego w imieniu Pana Prezydenta Rzeczypospolitej i Rządu wręczę wam odznaki honorowe, by w ten sposób nagrodzić wasze cierpienia…”. Po odznaczeniu wojsko zaprezentowało broń, a orkiestra zagrała hymn Polski. Jeden z odznaczonych podziękował w imieniu pozostałych za wyróżnienie i zawołał: „Niech żyje Polska!”.
45/2022 (1422) 2022-11-09
Nałożono na niego kilka wyroków i to nie tylko sądowych. Po kilkudziesięciu latach wyszedł na prostą i każdemu, niezależnie od jego historii, powtarza: nie jesteś skazany!

Swoimi przeżyciami mógłby obdzielić kilka osób. Aż trudno uwierzyć, że ten 38-letni mężczyzna po doznaniu tylu przeciwności otrzymał to, czego przez lata tak bardzo mu brakowało. Historią Grzegorza Czerwickiego, bo nim mowa, interesowało się wiele mediów. Opowiadał o niej w prasie i telewizji. Przekazuje ją także w szkołach, zakładach karnych i poprawczakach. Ostatnio razem z Michałem Koterskim poprowadził rekolekcje dla mężczyzn w Kodniu i odwiedził Zespół Placówek Oświatowych w Łomazach, by spotkać się z uczniami najstarszych klas. - Każde takie spotkanie jest dla mnie ważne. Chcę opowiedzieć, w co dałem się wciągnąć. Myślałem, że to wszystko jest fajne, a w rzeczywistości było autostradą do piekła - opowiadał G. Czerwicki.
42/2022 (1419) 2022-10-19
Uczyńmy Różaniec modlitwą wszystkich - zachęcała bł. Paulina Jaricot. Nie można go więc utożsamiać tylko z ludźmi dorosłymi i emerytami. On mieści się także w dziecięcych dłoniach i sercach.

Najmłodsi chcą i potrafią modlić się na paciorkach, co więcej - świetnie odnajdują się także w kołach różańcowych. To nie pomyłka! Dzieci są istotną częścią wspólnoty Żywego Różańca. Aby do niego dołączyły, potrzeba tylko inicjatywy i motywacji ze strony nas, dorosłych. I nie trzeba się zniechęcać, że coś się nie powiedzie, ani z góry zakładać, że to różańcowe ognisko szybko się wypali. - Nasze pierwsze dziecięce koło różańcowe powstało w 2015 r. z inicjatywy poprzedniego proboszcza ks. Marka Kujdy. Stworzyły je dzieci pierwszokomunijne - wspomina Monika Chudzik, zelatorka dziecięcego koła różańcowego w parafii Motwica.
40/2022 (1417) 2022-10-09
Jezus każdego dnia przechodzi przez nasze duchowe pogranicza. Obraz Samarii i Galilei przywodzi na myśl miejsca, w których pogaństwo mieszało się z wiarą w Jedynego Boga. Taki stan jest bliski także i nam.
40/2022 (1417) 2022-10-05
Gmina Wisznice upamiętniła 80 rocznicę likwidacji miejscowego getta. W ramach przedsięwzięcia przygotowano tablicę, wystawę, film dokumentalny oraz stronę internetową.

Uroczystości rocznicowe odbyły się 27 września. Pierwszym punktem było odsłonięcie tablicy poświęconej wisznickim Żydom. Umieszczono ją nieprzypadkowo na tylnej ścianie budynku urzędu gminy. - To właśnie w tym miejscu znajdowała się boczna brama do getta. Napis na tablicy rozpoczyna się od cytatu: „Niech ich dusze mają udział w życiu wiecznym”. Te słowa widniały na jednej z macew odnalezionych przed laty przez śp. Aleksandra Szołuchę, dyrektora naszego liceum. Dalej czytamy: „Pamięci Żydów wisznickich oraz innych ofiar Holocaustu, zamordowanych przez Niemców w czasach zagłady, w Treblince i innych obozach, w 80 rocznicę Akcji Reinhardt. Samorząd i mieszkańcy Gminy Wisznice” - mówił podczas uroczystości wójt Piotr Dragan.
35/2022 (1412) 2022-08-31
Tegoroczna Diecezjalna Pielgrzymka Kół Żywego Różańca do Leśnej Podlaskiej zgromadziła ponad cztery tysiące uczestników. To było rekordowe spotkanie!

Zgromadzonych powitali przeor leśniański o. Justyn Duszczyk oraz ks. Grzegorz Koc, diecezjalny moderator ŻR. Potem pielgrzymi wypełniający plac św. Józefa wysłuchali konferencji wygłoszonej przez znanego z kanału internetowego „Teobańkologia” ks. Teodora Sawielewicza. Kapłan mówił o siedmiu etapach modlitwy wskazywanych przez św. Teresę z Avila. Najpierw przypominał, że Różaniec jest modlitwą ustną i myślną. Zaznaczał, że ważne jest w nim nie tylko wypowiadanie poszczególnych „zdrowasiek”, ale przede wszystkim myślenie o tajemnicach. - „Zdrowaśki” mają jedynie nadawać rytm naszej modlitwie, istotniejsze jest rozważanie treści biblijnych ukazanych w tajemnicach - wyjaśniał ks. Teodor. Potem dopowiadał, że modlitwa myślna dzieli się na medytacyjną i kontemplacyjną. - Rozważając np. nad zmartwychwstaniem Pana Jezusa, myślimy o jakimś grobie w swojej duszy, o tym, że Pan Jezus chce tam zmartwychwstać, że jest jakiś grzech, z którego powinniśmy zrezygnować.
34/2022 (1411) 2022-08-24
Oddana nazaretanka, genialna katechetka, troskliwa towarzyszka duchowa, inicjatorka wielu pielgrzymek, pasjonatka fotografii, pełna radości życia, wiary w Boga i ufności w Jego opatrzność. Zarażała optymizmem i nadzieją. Dla wielu, którzy ją znali, była nieocenionym darem.

O s. Janinie Mateusiak trudno mówić w czasie przeszłym. Ciągle nie umiemy zrozumieć tego, co wydarzyło się 6 sierpnia w drodze do Medjugorie. Trudno przywyknąć do myśli, że nie usłyszymy już jej dźwięcznego głosu. - Wszyscy z ogromnym żalem i smutkiem przyjęliśmy tragiczną wiadomość o jej śmierci. Wiedziałam, że jedzie do Medjugorie, bo także i mnie zapraszała do wspólnego pielgrzymowania - mówi Barbara Suchodolska, siostra cioteczna s. J. Mateusiak. Na pytanie, jaką osobą była, odpowiada: - Kobietą nie tylko wielkiej postawy, ale i wielkiego formatu. Zawsze pełna Bożego ducha, twardo stąpająca po ziemi, rodzinna, życzliwa, serdeczna, pełna dobra, stale uśmiechnięta, wszędzie mile widziana, rozpoznawalna. Była ikoną Łukowa. Życie zakończyła na pielgrzymim szlaku - tym, co bardzo kochała. Odeszła do Pana tak, jak żyła: w ciągłej wędrówce do Boga - zauważa.
33/2022 (1410) 2022-08-17
Sierpniowy odpust ku czci Wniebowzięcia Matki Bożej zgromadził w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej tysiące pielgrzymów. Takich tłumów nie było tu od kilku ostatnich lat.

Obchody jak zwykle rozpoczęły się już 14 sierpnia. Tego dnia, późnym popołudniem, ojcowie oblaci tradycyjnie witali pielgrzymki piesze. Najliczniejsze grupy przybyły z Piszczaca (430 osób), Wisznic (360), Terespola (300), Łomaz (200), Sławatycz (160), Horbowa (110), Huszczy (100) i Tucznej (95). Przed 18.00 kopię wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej przeniesiono w procesji z bazyliki na kalwarię. Potem rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył biskup pomocniczy naszej diecezji Grzegorz Suchodolski. Na początku pasterz odniósł się do momentu wejścia naszych pątników na Jasną Górę. Opowiadał, że kiedy razem z pielgrzymami szedł w kierunku jasnogórskiej bazyliki, od młodych ludzi, wychodzących z częstochowskich klubów słyszeli słowa: „Niech żyje szatan” i „Kocham szatana”. - Tak wygląda nasze dzisiejsze społeczeństwo. Jest cywilizacja życia i cywilizacja śmierci. Dla jednych skarbem jest wiara, dla drugich kult tego, co nazywamy neopogaństwem. I często są to członkowie tych samych rodzin. Dlatego mamy tak wiele niepokoju w sercu, bo te podziały z roku na rok zamiast gasnąć, ciągle się pogłębiają. Widzimy, jak wiele jest zagrożeń, jak wiele osób atakuje to, co jest święte i Boże. Wielu po cichu dokonuje swojej kościelnej apostazji, nie wypisując się oficjalnie, ale w sercu gasząc płomień wiary, który zaczął płonąć w momencie chrztu św. - komentował biskup.
31/2022 (1408) 2022-08-07
Świat przyzwyczaił nas do bycia w trybie on-line. W ten sposób robimy zakupy, płacimy rachunki i rozmawiamy ze znajomymi. Bycie non stop w sieci stało się znakiem czasu. Trudno nam nawet funkcjonować inaczej.
27/2022 (1404) 2022-07-10
Pójście za Chrystusem oznacza zgodę na stratę. Ta zasada dotyczy nie tylko kapłanów i konsekrowanych. Ze względu na Jezusa trzeba nam nierzadko wyzbywać się pewnych relacji, nawyków i planów.