Diecezja
18/2019 (1241) 2019-05-01
W sobotę 27 kwietnia wspólnota parafii katedralnej uroczyście świętowała jubileusz 100-lecia istnienia. W samo południe w murach katedry rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył kard. Stanisław Ryłko, archiprezbiter bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie.

Dostojnego gościa w imieniu wszystkich zebranych powitał bp K. Gurda. - Wraz z tobą polecamy Bogu wszystkich biskupów, proboszczów, wikariuszy, osoby życia konsekrowanego, którzy w ciągu tych 100 lat z gorliwością i oddaniem służyli pokoleniom wiernych należących do parafii. Dziękujemy za wiernych świeckich, którzy tę parafię tworzyli, o nią dbali i w tej wspólnocie szli drogą zbawienia. Prosimy, abyś pobłogosławił odnowione organy, które po kilkunastu latach milczenia na nowo wypełniają swym pięknym brzmieniem naszą katedrę. Prosimy także, byś wyprosił łaskę, by wierni parafii katedralnej wraz z posługującymi im kapłanami cieszyli się mocną wiarą, nieugiętą nadzieją i czynną miłością - zaznaczył.
18/2019 (1241) 2019-05-01
O prześladowaniach chrześcijan na świecie i przemilczaniu tego tematu w mediach mówi Karina Walinowicz, dyrektor Centrum Wolności Religijnej Ordo Iuris.

Ludziom wydaje się nieprawdopodobne, jakoby współcześnie nadal dochodziło do prześladowań chrześcijan - niestety rzeczywistość jest inna. Widoczna wrogość względem chrześcijan na świecie z roku na rok wzrasta. To są akty wandalizmu, podpalenia, włamania, kradzieże, czasem także akty fizycznej agresji i przemocy wobec księży czy wiernych. Przewracane są krzyże, figury świętych, dochodzi do profanacji Eucharystii. Niestety przemoc i nienawiść wobec chrześcijan przejawiają się nie tylko w atakach na mienie czy grunty kościelne. Chrześcijanie zaczynają zmagać się z dyskryminacją i wrogością ze względu na swoją wiarę i wyznawane przekonania. Coraz powszechniejsze nie tylko w Europie, ale również i w Polsce jest naruszanie czy wręcz łamanie wolności religijnej, wolności słowa, wolności akademickiej, wolności kontraktowania, które uderzają czy wręcz wymierzone są w chrześcijan. Postawy antyklerykalne czy postulaty świeckiego państwa również wpisują się w ten nurt.
16/2019 (1239) 2019-04-17
Gdzie idziemy? W jaką stronę zmierzamy? Dokąd biegniemy i za czym łazimy? Jest wiele sposobów na to, by się poruszać. Najciekawszy i arcyważny pozostanie zawsze cel: o co właściwie nam chodzi?

To słowa pochodzące ze wstępu książki ks. Wojciecha Węgrzyniaka, która właśnie się ukazała nakładem Domu Wydawniczego Rafael. Jednak tytuł „O co właściwie nam chodzi”, choć sugeruje podsunięcie gotowych odpowiedzi, wcale nie jest tak oczywisty. Ks. Wojciech pochodzi z Podhala, księdzem jest od 21 lat. Studiował w Rzymie, Jerozolimie, zdobywając w tym czasie również doświadczenie duszpasterskie w Anglii, Niemczech, Francji, USA. Od października 2009 r. pracuje na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Jego specjalność to nauki biblijne. Jednak największą „popularność” przyniósł mu blog, który śledzą tysiące internautów. Zamieszcza na nim swoje komentarze, w których odnosi się do bieżących wydarzeń i aktualnych tematów związanych z Kościołem. Robi to w sposób niebanalny, czasem ironiczny, a na pewno z wielką inteligencją. „Dlaczego żałuję, że jestem księdzem?”, „Trzy największe współczesne herezje”, „Czy kazania mają być krótkie?”, „Polska dla Polaków” - to tylko niektóre tytuły jego rozważań pokazujące, że nie boi się stawiać ważkich pytań, zaś ta forma ewangelizacji przynosi równie bogate owoce, co tradycyjna.
15/2019 (1238) 2019-04-10
Rozmowa z dr. hab. Andrzejem Podrazą, dyrektorem Instytutu Nauk Politycznych i Spraw Międzynarodowych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Protesty tzw. żółtych kamizelek nadal trwają, wciąż są widoczne, aczkolwiek ich skala nie jest już tak duża, jak początkowo. Wyraźnie widać, że zaangażowanych jest w nie mniej osób. Nadal jednak dochodzi do manifestacji, niszczenia sklepów, palenia samochodów - przede wszystkim w Paryżu. Akcja żółtych kamizelek to protest osób, które są niezadowolone z sytuacji we Francji - nie tyle obecnej, co trwającej od wielu lat. Ta dezaprobata nie wiąże się tylko z prezydenturą Emmanuela Macrona, ale ma nieco szerszy i głębszy wymiar. To ruch osób niezadowolonych przede wszystkim z sytuacji gospodarczej Francji, a stoją za nim osoby gorzej sytuowane finansowo, słabiej zarabiające, mieszkające na prowincji. Wszystko zaczęło się od wprowadzenia podatku ekologicznego, który spowodował wzrost cen oleju napędowego. Takie posunięcie najbardziej uderzyło w osoby o mniej zasobnym portfelu, mieszkające na prowincji i dojeżdżające do pracy samochodami z silnikami diesla.
14/2019 (1237) 2019-04-03
Rozmowa z psycholog Agnieszką Czechowską z Mazowieckiego Centrum Neuropsychiatrii prowadzącą terapię dzieci po kryzysach psychicznych.

Najczęściej to brak nadziei, wizji przyszłości, dojście do ściany, za którą już nic nie ma. Nie robią tego na złość, by dokuczyć rodzicom. Niektórzy określają, że aby doszło do aktu samobójczego, musi pojawić się stan odłączenia od rzeczywistości. Bo przecież naturalnym instynktem człowieka jest życie - jego bronimy i o nie walczymy. Rzeczywiście, czasami nie sama śmierć jest zamiarem, tylko zwrócenie uwagi na jakiś problem, i w takim przypadku zazwyczaj chodzi o manifestację. Jednak nigdy nie wiemy, jaka jest właściwa motywacja. Niezwykle niebezpieczne są procesy, które dzieją się w ciszy. Kiedy młody człowiek coś planuje, potrafi doskonale się maskować, oszukiwać otoczenie. To widać dopiero po fakcie, kiedy analizowane są przyczyny, które doprowadziły do samobójstwa. Bardzo często na kilka dni przed nim widać poprawę nastroju, która najczęściej wynika z faktu podjęcia decyzji: młody człowiek czuje wtedy spokój, bo wie, że wszystko się wkrótce skończy.
13/2019 (1236) 2019-03-27
Choć wydawać by się mogło, że dla seniorów świat technologii to inna bajka, nic bardziej mylnego. Bo to, czy babcia zadzwoni do wnuka mieszkającego w Irlandii przez skype’a lub dziadek sprawdzi połączenie do stolicy, by zrobić dzieciom niespodziankę i przyjechać na święta, zależy tylko i wyłącznie od nich samych.

Dzisiejsi seniorzy nie dorastali w czasie cyfrowej rewolucji, wielu z nich dopiero w dojrzałym wieku miało okazję poznać możliwości komputerów, smartfonów czy inteligentnych urządzeń domowych. To, co młodym przychodzi z łatwością, bo jest ich codziennością od najmłodszych lat, a nawet urodzenia, dla seniora może być wyzwaniem. Jednak od nich zależy, czy je podejmą. Z pomocą przychodzą rozmaite kursy komputerowe, organizowane w wielu miejscowościach regionu. Często pomagają też wnuki, które są pierwszym łącznikiem starszych osób z cyfrowym światem. - Mam laptop od dwóch lat, jednak kiedy wyskoczy jakieś okienko, od razu dzwonię do wnuka - przyznaje pani Zofia z Białej Podlaskiej, zauważając ze śmiechem, że zawsze jej pomaga, choć ona nie zawsze to rozumie. - Dlatego przymierzam się do udziału w kursie, żeby nauczyć się raz na zawsze i nie zawracać mu głowy. No dobrze, może zwracać mniej - dodaje.
12/2019 (1235) 2019-03-20
Pracownicy oświaty głośno mówią o swoich obawach i planują strajk. Czy do niego dojdzie, przekonamy się już wkrótce.

Wyniki referendum, jakie jest prowadzone w skali całego kraju, poznamy zapewne pod koniec marca. Strajk nauczycieli, czyli całkowite odstąpienie od pracy, miałby rozpocząć się 8 kwietnia i trwać do odwołania. Jeśli nie doszłoby do porozumienia na linii pracownicy oświaty - rząd, może on zbiec się z egzaminami gimnazjalnymi (10-12 kwietnia), ósmoklasistów (15-17 kwietnia) czy maturalnymi (od 6 maja). Pytanie, na jakie odpowiadają biorący w referendum pracownicy oświaty, brzmi: „Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r., jesteś za przeprowadzeniem w szkole strajku począwszy od 8 kwietnia br.?”.
12/2019 (1235) 2019-03-20
Rozmowa z Henrykiem Bejdą, pisarzem, redaktorem naczelnym miesięcznika „Cuda i łaski Boże”, autorem książki „Krew świętych i jej tajemnice”.

Nie wiem, czy ktokolwiek kiedykolwiek próbował to oszacować. Liczbę tę cechuje na pewno znaczna historyczna zmienność. W czasach baroku w Neapolu przechowywano ponoć aż 200 ampułek z krwią świętych i zmarłych w opinii świętości, przy czym wiele z tych „relikwii” właśnie w tamtej epoce utworzono. Krew pobierano wtedy bardzo często od osób szczególnie poważanych za swoje świątobliwe życie. Czyniono to zarówno po ich śmierci, jak i przed nią, np. pozyskując krew podczas stosowanych w tamtych czasach leczniczych zabiegów upuszczania krwi. Dziś liczbę relikwii krwi (a ściślej: relikwii z krwi) w Neapolu - nadal uznawanym zresztą z tego względu za „miasto krwi” - określa się na kilkanaście. Nota bene część z nich - z uwagi na to, że osoby, do których owa krew należała, nie zostały do tej pory wyniesione na ołtarze - powinna być raczej nazywana ampułkami z krwią lub też niezwykłymi pamiątkami po danym zmarłym. Trzeba wspomnieć, że ostatnio liczba relikwii krwi zwiększa się znacznie za sprawą... św. Jana Pawła II. Jego krew - pozyskana, kiedy jeszcze żył i celowo zabezpieczona przed skrzepnięciem - co roku trafia do kolejnych parafii i świątyń na całym świecie.
11/2019 (1234) 2019-03-13
Dlaczego Jezus objawił się św. s. Faustynie i zażądał namalowania obrazu? Dlaczego słowo miłosierdzie występuje w jej Dzienniczku aż 1088 razy, a miłość 772? Dlaczego miłość i miłosierdzie Boga są takie ważne?

Na te i inne pytania próbuje odpowiedzieć najnowszy obraz Michała Kondrata „Miłość i Miłosierdzie”, którego premierę zaplanowano w Polsce na 29 marca. Jednak nie będzie to kolejny film tylko o osobie św. s. Faustyny. W tym fabularyzowanym dokumencie sporo uwagi zostaje poświecone również bł. ks. Michałowi Sopoćce, którego celem życia stało się wspieranie oraz kontynuowanie misji, jaką Jezus przekazał Faustynie. - Nie miałem realizować tego filmu - przyznaje reżyser Michał Kondrat, który zauważa, że św. s. Faustyna bardziej znana jest na świecie, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych niż w Polsce, a przecież to ona została wybrana do obwieszczenia światu słów Jezusa i przygotowania go na Jego powtórne przyjście. - Obraz powstał jedynie dlatego, że robiliśmy dokumentację do planowanej za dwa lata polsko-amerykańskiej fabuły o Faustynie. Natknęliśmy się na wiele przełomowych dokumentów i historii osób, które rzucają nowe światło na prawdę o Bożym Miłosierdziu - wylicza M. Kondrat.
10/2019 (1233) 2019-03-08
W Mordach nie próżnują i zapraszają do udziału w zajęciach czterech nowych grup: rytmiki, wokalnej dla młodzieży, sensoplastyki oraz robotyki.