Komentarze
48/2021 (1374) 2021-12-02
Kilka dni temu brytyjski „The Telegraph” podał, powołując się na wiarygodne źródła, iż w najnowszych planach odbudowy paryskiej słynnej katedry Notre Dame (która spłonęła w kwietniu 2019 r. - pomimo ogromnych zniszczeń udało się uratować konstrukcję, jak też wiele bezcennych dzieł sztuki i relikwii), nie ma mowy o przywróceniu jej dawnego wyglądu.

Nowy wystrój miałby pójść w kierunku uczynienia budowli bardziej „poprawną politycznie”. Christophe Rousselot, dyrektor generalny Fundacji Notre Dame tłumaczy, że intencją projektantów nowego image budowli jest zaprezentowanie i przedstawianie samej katedry oraz chrześcijaństwa osobom, które nie zostały wychowane w chrześcijańskim społeczeństwie. „Zagraniczni goście widzą malowidła i wspaniałe obrazy, ale niczego nie rozumieją” - uważa Rousselot. „Obrazy, rzeźby i malowidła liczą się, ale liczą się też słowa. Dlatego planowane jest wyświetlanie pewnych słów i wyrażeń w języku mandaryńskim, francuskim, hiszpańskim i angielskim” - dodaje. Ma być kolorowo, barwnie, medialnie. Ale już nie modlitewnie.
47/2021 (1373) 2021-11-24
15 października br. zapadł wyrok sądu apelacyjnego w sprawie Marka Lisińskiego, założyciela Fundacji „Nie lękajcie się”, który - jak się okazało - fałszywie oskarżył proboszcza parafii w miejscowości Korzeń, położonej niedaleko Płocka, o molestowanie seksualne. Ks. Zdzisław Witkowski został uznany za niewinnego. Wyrok sądu jest prawomocny.

Przypomnijmy: historia sięga 2007 r. Wtedy to Marek L. odwiedził proboszcza, przedstawiając się jako były ministrant, który potrzebuje pieniędzy na leczenie żony. Pożyczył 23 tys. zł. Gdy ksiądz dowiedział się, że został oszukany, zażądał zwrotu pożyczki. Wówczas Marek L. napisał do biskupa płockiego pismo, w którym znalazło się oskarżenie o wykorzystywanie seksualne - miało do niego rzekomo dojść w latach 1980-1981. Ksiądz został ukarany przez biskupa trzyletnim zakazem sprawowania posługi kapłańskiej, odebrano mu dobre imię, stracił zdrowie. Biskup chciał szybko zamknąć sprawę oskarżenia. Rozpoczął się proces sądowy, w którym domagano się przykładnego ukarania „przestępcy” i wypłaty odszkodowania - pomimo faktu, iż za księdzem stali murem parafianie, zaś dowody były niejasne.
45/2021 (1371) 2021-11-10
Co się stanie z moim nienarodzonym dzieckiem? Gdzie znajduje się jego dusza? Co z dziećmi abortowanymi, które pozbawiono prawa do imienia, pamięci, grobu? Na co dzień nie zadajemy sobie takich i podobnych pytań. Ale życie potrafi boleśnie zaskoczyć. I wtedy stają się najważniejsze.

Bohater filmu „Niebo istnieje. Naprawdę!” czteroletni chłopiec Colton Burpo (w 2010 r. jego historią żyła Ameryka!), który cudem przeżył operację wyrostka robaczkowego - doświadczając przy tym czegoś w rodzaju śmierci klinicznej - opowiadał rodzicom o wizji nieba, gdzie „nikt nie jest stary i nikt nie nosi okularów”, a Bóg jest „bardzo, bardzo duży”. Mówił o spotkaniu Jezusa, dziadka (którego nigdy wcześniej nie poznał), pięknym, kolorowym świecie. Na początku nikt mu nie wierzył, nawet ojciec - pastor miejscowego Kościoła ewangelikalnego. Przełomem stała się opowieść o ślicznej dziewczynce o blond włosach, bardzo podobnej do Coltona, która mówiła, że jest jego siostrzyczką. Rodzice nigdy nie wspominali mu o niej. Zmarła w wyniku poronienia.
44/2021 (1370) 2021-11-07
Odpowiedź na pytanie, wbrew pozorom, nie jest łatwa. Dla jednego kilkusetzłotowa emerytura będzie całym życiem, dla kogoś innego sto tysięcy jawi się jako niewiele warty ochłap.
44/2021 (1370) 2021-11-03
Jedna z listopadowych niedziel. Kwadrans przed Mszą św., lokalnym zwyczajem, ksiądz czyta wypominki: „Za duszę Jana i Zofii, za duszę Stanisława i Karoliny, za duszę Franciszka...”.

Dwóch na oko dziesięciolatków popatrzyło na siebie, w oczach zapalił się niepokój graniczący z przerażeniem. W końcu jeden mówi do drugiego: „Spadamy stąd, bo zaraz nas wszystkich zadusi!”. Anegdota stara jak świat, nieodmiennie wywołująca uśmiech na twarzy. Listopad w naszej tradycji to miesiąc modlitwy za zmarłych. Zatrzymujemy się nad ich grobami, ukwiecamy je, rozświetlamy płomykami zniczy i świec. Wizyta na cmentarzu, głęboko przeżyta, wyprowadza z iluzji. Pozbawia złudzeń, wedle których życiu doczesnemu nadaje się wartość absolutną. Chłód kamiennych nagrobków obala mit o ludzkiej potędze i panowaniu. Pokazuje, że „bez Boga ani do proga”.
44/2021 (1370) 2021-11-03
W przeddzień obchodów Święta Niepodległości powracają, niczym bumerang, pytania: Jaki ma być nowoczesny patriotyzm? W jaki sposób mówić dziś o Polsce - w czasach, gdy triada „Bóg - Honor - Ojczyzna” w wielu środowiskach jest mocno podejrzana, a neomarksizm ze swoją dialektycznością i pseudonaukowymi absurdami szturmem zdobywa wyższe uczelnie i szkoły?

Żyjemy w czasach przełomu - nikt, kto uważnie obserwuje wydarzenia w Polsce i na świecie, chyba nie ma co do tego wątpliwości. Pandemia, dziesiątki tysięcy migrantów przy naszej wschodniej granicy, próby „zagłodzenia Polski” ze strony Unii Europejskiej, drożyzna, szybujące w górę ceny energii i jednoczesne zachęty (bliźniaczo podobne z tymi, jakie pamiętamy z czasów „socjalistycznego dobrobytu”), by przywyknąć do zaciskania pasa w imię kolejnych ekoszaleństw itp., powodują coraz większy chaos. Dochodzi do tego obnażanie motywacji rodzimych jurgieltników, dla których nadszedł czas spłacania długów wdzięczności mentorom.
43/2021 (1369) 2021-10-27
Święci zawsze prowadzą ku Najświętszemu Bogu. Proponują nową perspektywę spojrzenia na ludzki los i - pomimo triumfalnych deklaracji, że w nowym, ponoć lepszym świecie, nie ma już miejsca dla Chrystusa - nadal są bardzo atrakcyjną ofertą. Świętość nigdy się nie przeterminuje.

Od lat w Lublinie na przełomie lipca i sierpnia organizowany jest Carnaval Sztukmistrzów. W program wpisane są m.in. pokazy umiejętności linoskoczków. Budynki starówki zostają spięte linami, po których - ponad głowami przechodniów - spacerują ubrani w wielobarwne kubraczki śmiałkowie. Widok niesamowity! Ludzie zadzierają wysoko głowy, z ust tłumu wydobywa się zgodne „aaaaach!”, gdy któryś zachwieje się bądź zawiśnie na asekuracyjnej lince. Tym, co łączy widzów, jest przekonanie, iż nikt z nich nie znajduje w sobie najmniejszej ochoty, by wdrapać się kilka metrów nad ziemię i wyruszyć na podniebną przechadzkę.
43/2021 (1369) 2021-10-27
W ramach Duszpasterstwa Chorych Diecezji Siedleckiej powstaje grupa wsparcia dla osób, u których zdiagnozowaną chorobę nowotworową.

Pierwsze spotkanie odbędzie się w niedzielę 14 listopada. Zainauguruje je Msza św. o 16.00, odprawiona w kaplicy parafii św. Jana Pawła II w Siedlcach. Co będzie celemjej działania? Jaki rodzaj pomocy oferuje? Kogo w szczególny sposób zapraszamy? Dość często żyjemy w przekonaniu, że złe rzeczy zdarzają się innym. Inni mają wypadki samochodowe, tracą z dnia na dzień pracę, dowiadują się o śmierci bliskich osób. Inni chorują, mają udary, zawały serca itp. Nam to się nie zdarzy! - uparcie twierdzimy. Życie jest jednak przekorne… I gdy przychodzi TEN moment, wszystko staje na głowie. Jak to?! Przecież miało być zwykłe badanie profilaktyczne! - nie spodziewałem się żadnych „rewelacji”.
42/2021 (1368) 2021-10-20
Milan Kundera w swojej powieści „Nieznośna lekkości bytu” napisał: „Człowiek, który traci intymność, traci wszystko”. Bez wątpienia czasy, w jakich żyjemy, stanowią jedno wielkie odarcie człowieka z intymności. I nie chodzi tylko o facebook, instagram promujące wszelkiego rodzaju ekshibicjonizmy czy wulgarne, epatujące nagością i wyuzdaniem parady gejowskie.

Mamy do czynienia ze swoistym paradoksem: z jednej strony pojawiają się coraz to nowe inicjatywy mające chronić naszą prywatność, wizerunek, określone drobiazgowo przez akty prawne krajowe czy unijne (RODO) i każdego dnia, przeglądając internet, podpisując dokumenty w szpitalu, szkole, biurze, czynimy zadość procedurom. Z drugiej - znaczna część populacji bez chwili wahania dzieli się intymnymi szczegółami ze swojego życia w mediach społecznościowych, „zapraszając”, skądinąd w jakiejś mierze nieznanych przecież sobie ludzi do świętowania rodzinnych uroczystości, publikując zdjęcia dzieci, zamieszczając migawki z wakacji.
41/2021 (1367) 2021-10-13
„Oni chrzanią te głupoty, bo już trudno to inaczej powiedzieć, o tym, że my teraz przez takie gesty zbudujemy polską suwerenność” - krzyczał w minioną niedzielę w Białymstoku Szymon Hołownia, odnosząc się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego orzekającego o wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym. I dodał: „Jaką suwerenność? Od kogo będziemy wtedy pożyczać pieniądze? Od Chin? To będzie ta suwerenność?”.

O obelgach, wyzwiskach kierowanych w stronę TK po wydanym przezeń orzeczeniu napisano i powiedziano już bardzo dużo. Niedzielna demonstracja zwołana przez niegdysiejszego „króla Europy” Donalda Tuska, podczas której straszono Polaków zideologizowanymi sądami i okropnymi pisiorami, chcącymi rzekomo wyprowadzić nasz kraj z Unii Europejskie i cywilizacyjnie ulokować Polskę gdzieś pomiędzy Mongolią a Chinami, stała się kwintesencją sposobu myślenia ludzi określający siebie mianem „elity”. Mieliśmy czas przywyknąć do krzyków, ordynarnych przekleństw, autorytetów miotających na lewo i prawo słowami „j....ć”, „wyp....ać” itp.