Opinie
25/2021 (1351) 2021-06-23
Zapraszamy do udziału w Diecezjalnym Dniu Chorych w Kodniu - w piątek 2 lipca. Jest to również uroczystość odpustowa ku czci NMP Kodeńskiej - Matki Jedności.

Spotkanie rozpocznie się o 10.30, tj. nieco wcześniej, niż to miało miejsce w latach ubiegłych. Centrum uroczystości odpustowej i pielgrzymki chorych do sanktuarium kodeńskiego będzie Eucharystia sprawowana przez bp. Kazimierza Gurdę o 12.00. Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmi: „Św. Józef - patron samotnych”. Dlaczego taki temat? Pandemia koronawirusa z wielką siłą uwydatniła problem samotności - pacjenci szpitali tygodniami byli pozbawieni możliwości kontaktu z bliskimi, podobnie pensjonariusze zakładów opieki leczniczej, domów pomocy społecznej, hospicjów. Problem nie jest jednak nowy. Dziś świat, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, spycha ludzi chorych, niepełnosprawnych, będących w podeszłym wieku na margines życia. Można zaryzykować stwierdzenie, że niejednokrotnie wstydzi się ich. Dla wartościujących rzeczywistość wedle kryteriów tylko ekonomii są nieproduktywni, obciążający budżet NFZ, ZUS, niewarci uwagi.
24/2021 (1350) 2021-06-20
Lubimy przebywać w „strefie komfortu”. Nawet jeśli towarzyszy temu podświadome czy świadome przekonanie o miernocie, która zaczyna ogarniać umysł czy serce, albo gdy zakłuje wyrzut sumienia przypominający o zakopanym talencie.
23/2021 (1349) 2021-06-09
Skandale świetnie się sprzedają niezależnie od epoki. Budzą ciekawość gawiedzi, poruszają elity, ale też pełnią rolę seansów zbiorowej terapii. Dostarczają adrenaliny, skupiają na sobie uwagę! Problem w tym, że szukając różnego rodzaju „rewelacji”, zazwyczaj nie używamy lustra. Stąd zafałszowany obraz świata.

Ulubionym miejscem aktywności „łowców skandali” jest Kościół. Kościół ma problem. Kościół jest w kryzysie. Skandal goni skandal! Proboszcz odmówił przywileju bycia matką chrzestną uczestniczce proaborcyjnych protestów. Jak mógł! Kolejny ksiądz oskarżony o pedofilię. Wszyscy są tacy sami! Rydzyk, Dziwisz, Jędraszewski - obciach i średniowiecze! Polityka, pieniądze, amoralność! „Gdyby nie księża, pedofilia i polityka, pewnie częściej chodzilibyśmy do Kościoła” - tłumaczy młody człowiek. I wszystko jasne! Świetna wymówka. Gdyby nie oni… Gdyby nie skandale… Oni… Oni… Oni wszystkiemu są winni! Jak dobrze mieć na kogo zrzucić winę. Tezy jak refren powracają w publicznej dyskusji. Gdy przychodzi do konkretów, trudniej z uzasadnieniem zarzutów. Pozostają ogólniki, medialne kotwice, powtarzane bezrefleksyjnie slogany. Im ktoś jest dalej od Kościoła, tym ma więcej do powiedzenia. I więcej pomysłów, jaki powinien być, by ludzie doń powrócili. Ot, postchrześcijanie w praktyce. Niepomni faktu, że nie da się stracić wiary, jeśli się jej od dawna nie posiada.
22/2021 (1348) 2021-06-02
Jeszcze raz dla pewności zerkam na prognozę pogody na najbliższy tydzień, tj. pierwsze dni czerwca. Temperatury w dzień - OK. Jeśli ktoś nie lubi upałów, przedział 18-23ºC będzie dla niego odpowiedni.

br /> W nocy: od 4 do 12ºC. To max tego, na co wiosnę w tym roku stać. Marnie. Cztery tygodnie opóźnienia wegetacji - to ponoć najzimniejszy maj od blisko półwiecza. W kwietniu nie było lepiej. Ciekawe, że mało się o tym mówi w globalnych mediach. Nie pasuje do oficjalnie obowiązującej narracji? - Gdzie jest ten osławiony efekt cieplarniany? - pytają wkurzeni ludzie. Nie pierwszy to rok, kiedy zostaje nam mały ochłap lata, zaledwie trzymiesięczny albo i mniejszy („Od Anki zimne wieczory i ranki”). A poza nim - osiem miesięcy grzania, depresji, pluchy, chodzenia w puchówkach. Jak żyć? A gaz, prąd coraz droższe. Dlaczego? Ano właśnie między innymi dlatego, że chociaż go nie ma, to jednak jest - globalne ocieplenie. Lodowce topnieją! Poziom mórz się podnosi! Trzeba zmykać kopalnie, podnosić opłaty za emisję dwutlenku węgla - słyszymy zewsząd. Trzeba, jak postuluje to rozpaczliwie pasłanka Jachira, przechodzić na wegetarianizm, zamykać chlewnie i obory, ponieważ krowy i świnie produkując zabójczy CO2, przybliżają nas do końca świata. Olaboga!
21/2021 (1347) 2021-05-26
Kilka lat temu w mediach społecznościowych krążyło zdjęcie pokazujące młodych ludzi na tle procesji Bożego Ciała w stolicy. Totalna obojętność. Ironia. Pogardliwe komentarze przerywane degustacją drinków. Rzecz jasna to sytuacja skrajna, ale faktem jest, że my sami mamy coraz większy kłopot z odpowiedzią na pytania: po co wychodzimy tego dnia na ulicę? Dlaczego procesja? Samo stwierdzenie: „Bo tak było od zawsze” już nie wystarcza.

Ważną rolę w naszej rzeczywistości odgrywają znaki, symbole. Odnoszą do treści duchowych, tradycji, wprowadzają w misteria. Liturgiczny znak procesji uświadamia nam, że ludzkie życie jest drogą, człowiek zaś - wędrowcem (łac. homo viator). Jej „prototypem” była wędrówka ludu wybranego z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej, w Nowym Testamencie zaś Pascha Jezusa - Jego przejście ze śmierci do życia. Procesja ulicami miast i wiosek przypomina nam, że nie możemy pogrążyć się w stagnacji, czekając, aż inni zmienią świat za nas. Jest deklaracją budowania życia i hierarchii wartości wedle zasad ewangelicznych. Przypomina, że wiara nie może być „sprawą prywatną” - do jej wyznawania konieczne są odwaga i konsekwencja. We współczesnym kontekście cywilizacyjnym, kulturowym ten aspekt wydaje się szczególnie ważny. Jest jeszcze jeden wymiar Uroczystości Bożego Ciała: to ekspiacja za grzechy świętokradztwa, za niewiarę w realną obecność Chrystusa w konsekrowanych postaciach.
21/2021 (1347) 2021-05-26
Drodzy Czytelnicy, od maja w „Echu” - w każdym ostatnim numerze miesiąca - znajdziecie stronę poświęconą osobom chorym, niepełnosprawnych, osłabionych podeszłym wiekiem - ich problemom, potrzebom duchowym i fizycznym.

Będziemy pisać o tym, co jest Wam bliskie, co boli, ale też stanowi niepowtarzalną okazję do wewnętrznej przemiany, nowego spojrzenia na siebie, Kościół, świat, na wszystko, co do tej pory wydawało się ważne, a co choroba przewartościowała. Poszukamy odpowiedzi na trudne pytania. Cierpienie jest zbyt cenne, by je marnować. Nikt z nas go nie chce i nikt do niego nie dąży. Chronimy siebie, bliskich przed nim, nie godzimy się na jego zadawanie. Samo z siebie nie uszlachetnia - to bliskość Boga, miłość uszlachetnia! Gdy ludzkie cierpienie staje się jedno z Przedwieczną Miłością, może zaprowadzić na wyżyny świętości, pomóc uratować wiele zbłąkanych dusz! Dziś chcielibyśmy przybliżyć idee Apostolstwa Chorych, jak też zaprosić Was do wejścia w tę wspólnotę, podjęcia się trudu realizacji jej charyzmatu. Pomocą może być dołączony do tego numeru tygodnika insert. O Apostolstwie Chorych dużo będziemy mówili także podczas Diecezjalnego Dniach Chorych w sanktuarium Matki Bożej w Kodniu 2 lipca.
20/2021 (1346) 2021-05-19
Zesłanie Ducha Świętego dokonało się w dniu żydowskiego Święta Tygodni (hebr. Hag Shavuot, gr. Pentekostes) czyli Pięćdziesiątnicy. Tego dnia wspominano biblijne wydarzenie przekazania przez Mojżesza tablic Dekalogu na górze Synaj. Apostołowie i uczniowie przybyli do Jerozolimy, aby wziąć udział w święcie. Kiedy razem z Maryją trwali na modlitwie, spełniła się zapowiedź Jezusa: otrzymali Ducha Świętego.

Od tego momentu On będzie prowadził Kościół do „pełni prawdy”, przygotowując nas do ostatecznego przyjścia na świat Chrystusa. Św. Augustyn, kierując się pragnieniem objaśnienia sposobu działania Ducha Świętego, opisał siedem Jego darów (11 rozdział drugiej księgi O kazaniu Pana na Górze - co ciekawe, dostrzegając w nich paralele z treścią Kazania na Górze i modlitwą „Ojcze nasz”). Ale najważniejsze wydaje się to, abyśmy pamiętali, iż miarą obdarowania jest nie tyle hojność Boga - ona jest nieskończona - ile dyspozycja człowieka, jego otwartość. Św. Paweł rzecz ujmuje bardzo prosto: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: „Panem jest Jezus”. On w nas jest sprawcą chcenia i działania. I On objawia się dla wspólnego dobra. Prowadzi ku jedności.
19/2021 (1345) 2021-05-12
Wielkie przestrzenie utkane z waty chmur i błękitu? Wypełnione aniołami delikatnie stąpającymi w rytm nieustannych hymnów uwielbienia - wedle wyobrażeń z amerykańskich filmów pokazujących koncerty muzyki gospel? W oddali - majestatyczny Bóg Ojciec, przesympatyczny Starzec z brodą? Otulająca wszystkich miłująca Obecność? Niekończąca się parada zwycięstwa? Megapiknik?

A może „wieczny odpoczynek” dla tych, co ciągle na ziemi powtarzali, że mają jeszcze tyle do zrobienia i „kiedyś, tam” zrekompensują sobie swój pracoholizm, zaznają komfortu nicnierobienia? Pełno sof, foteli, miękkości i VOD na życzenie z nieskończoną liczbą filmów! Do tego chipsy, ulubione piwo i czekoladowe kalorie, od których nie złapie się kilogramów. Bo, wiadomo… Dla chętnych - niebiańskie plaże, drinki z palemką i wieczorna bryza. Dla aktywnych: wspinaczki po cumulusach i darmowe loty w kosmos z widokiem na błękitną planetę albo nawet Drogę Mleczną. Odległość, czas nie mają żadnego znaczenia! Wystarczy tylko puścić wodze fantazji! Wszak to jest NIEBO! Mające wpisane w siebie wszystko, co jest NAJ-!... Bez ziemskich braków i ograniczeń.
17/2021 (1343) 2021-04-28
„Żyjemy dłużej/ ale mniej dokładnie/ i krótszymi zdaniami” - pisała Wisława Szymborska w wierszu „Nieczytanie”. Przekonywani ciągle, że trzeba „wybierać przyszłość!”, że „babranie się w martyrologii dziejów to żenada!” i że „grzebanie umarłych należy pozostawić umarłym!”. To synteza epoki, w której przyszło nam żyć.

Być może nie potrafimy mówić o Polsce, jej historii w sposób na tyle atrakcyjny, by zafascynować nią młode i średnie pokolenia wychowane w innych czasach, znudzone szkolnymi akademiami i gadaniną „sztywniaków”. Kolorowy, przepełniony sytością świat towarzyszy im od zawsze. Fakt, nie musiały o nic walczyć - nawet puste półki sklepowe i szarobura peerelowska rzeczywistość to dla nich prehistoria. Zresztą, ciągle słyszą monity: „Wybierzmy przyszłość!”, „Babranie się w martyrologii dziejów to żenada!”, „Pozostawmy umarłych umarłym!”. Śmieszne wydają się „głodne kawałki” w rodzaju: „Ojczyzna to ziemia i groby. Narody, tracąc pamięć, tracą życie”. Po co ten patos? Jakie znów groby?! Nie umiecie inaczej… Bleee, nuda!
16/2021 (1342) 2021-04-21
Niedzielne leniwe popołudnie, w tle serial z Netflixa - niezbyt wysokich lotów, wątki kryminalne pomieszane z thrillerem i „obyczajówką”. Rzeczywistość - monochromatyczna. Na szczególną uwagę jednak zasługują bohaterowie.

Czarne charaktery to, rzecz jasna, katolicy. Katoliczką jest domniemana morderczyni, nosząca na udzie pokutną kolczatkę, do cna zdegenerowana, próbująca (nieudolnie) bronić zasad chrześcijańskiej moralności - w istocie postać oślizgła i odrażająca. W tle ujęć - krzyż, „święte” obrazki. Postacie pozytywne to geje. Nierozumiani przez ogół, nieodmiennie budzący sympatię i współczucie. Marzący „tylko” o dziecku, które utwierdzi ich miłość, dopełni szczęście. W tle gejowska miłość, namiętność, czułe pocałunki. Kamera nie ucieka wstydliwie - jak to było drzewiej - od męskiej nagości, kadrowania homoseksualnych aktów. Był czas przywyknąć, drodzy widzowie! Mamy XXI wiek! W każdym kryminale czarny (ups, przepraszam, Afroamerykanin) jest mózgowcem, głównym informatykiem, najbystrzejszym strategiem w FBI czy CIA. Nie ma mowy, by przestępcą był ktoś deklarujący przynależność do płciowej odmienności.