Aktualności
25/2019 (1248) 2019-06-19
Aktor, reżyser, pomysłodawca wielu projektów kulturalnych, które stały się wizytówką Siedlec. Przylgnęło do niego określenie: człowiek - instytucja. W tym roku mija dziesięć lat od śmierci Andrzeja Meżeryckiego, wieloletniego dyrektora Centrum Kultury i Sztuki, które nosi jego imię.

W życie kulturalne Siedlec włączył się już w czasie studiów w ówczesnej Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej. To z inicjatywy A. Meżeryckiego powstał Studencki Ośrodek Działań Kulturalnych „Limes”, którego pracami artystycznymi kierował przez kilkanaście lat, a placówka zaliczona została do najlepszych klubów studenckich w kraju. - To była druga połowa lat 80. W mojej pamięci utkwiło to, że w tamtym czasie w miejskiej kulturze niewiele się działo. W zasadzie byli tylko „Chodowiacy” i „Podlasie” oraz stawiający pierwsze kroki artystyczne zespół taneczny Karo - opowiada Mariusz Orzełowski, były dyrektor Centrum Kultury i Sztuki. - Jednakże centrum działań kulturalnych było w Limesie, gdzie działał Andrzej. Wówczas nasza uczelnia kipiała ludźmi zafascynowanymi kulturą i sztuką, których skupiał wokół siebie „Meżer”.
24/2019 (1247) 2019-06-12
Zwycięstwo ekipy „solidarnościowej” i porażka strony PZPR dały w rezultacie Polsce wolność i niepodległość, a nasz przykład pozwolił wywołać w Europie Środkowo-Wschodniej zmiany, o których nikt nie myślał, że będą możliwe do przeprowadzenia - powiedział Marek Biały, wiceprzewodniczący siedleckiego Wojewódzkiego Komitet Obywatelskiego „Solidarność”, podczas spotkania w rocznicę „kontraktowych” wyborów.

W piątek 7 czerwca w Białej Sali Miejskiego Ośrodka Kultury pojawili się sygnatariusze WKO, wybrani z jego list parlamentarzyści: posłowie Wiesław Zajączkowski i Krzysztof Szymański, senator Gabriel Janowski oraz ówcześni działacze opozycyjni. Spotkanie stało się okazją do przypomnienia wydarzeń z czerwca 1989 r. Zadaniem powstałego 30 lat temu w Siedlcach komitetu było przygotowanie wyborów „kontraktowych”, tj. wystawienie list kandydatów, zebranie podpisów pod listami popierającymi tych kandydatów, zagwarantowanie udziału przedstawicieli opozycji w komisjach wyborczych, wreszcie wybranie mężów zaufania swoich kandydatów. - Opozycyjne środowisko z miast i wsi województwa siedleckiego zebrało się, żeby odpowiedzieć pozytywnie na potrzebę, jaka zrodziła się po Okrągłym Stole.
20/2019 (1243) 2019-05-15
1% budżetu miasta przeznaczony na sport - to propozycja, która znalazła się w projekcie radnych Roberta Chojeckiego i Mariusza Dobijańskiego.

W związku z trudną sytuacją finansową miasta oszczędności w wydatkach dotknęły w dużej mierze sport. Zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Sitnika drastyczne zmniejszenie dotacji, zdaniem prezesów klubów i stowarzyszeń sportowych, może spowodować, że zespołów nie będzie stać na przystąpienie do rozgrywek w przyszłym sezonie, co w efekcie doprowadzi do zlikwidowania wielu dyscyplin. W odpowiedzi na obawy sportowych działaczy i kibiców prezydent postulował oparcie sportu o klasy sportowe oraz większą swobodę w zarządzaniu przez kluby otrzymanymi środkami, które mogłyby zostać przeznaczone na pensje lub swoje potrzeby. Jednym z pomysłów było także zlikwidowanie stypendiów. Przedstawione przez A. Sitnika stosowne projekty uchwał nie znalazły jednak uznania wśród radnych - najpierw otrzymały negatywną opinię komisji sportu i spraw społecznych, a podczas ostatniej sesji rady miasta zostały zdjęte z porządku obrad.
13/2019 (1236) 2019-03-28
Miejska Biblioteka Publiczna z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci zaprasza na warsztaty edukacyjne pt. „Jak powstaje książka?”.
8/2019 (1231) 2019-02-21
Św. Jan Paweł II o tercjarzach franciszkańskich mówił, że są powołani, by być sługami ludzkości zdolnymi zapalać lampę nadziei, ufności, optymizmu, które mają swe źródło w samym Panu. - Być franciszkaninem to oddać Bogu serce, ludziom uśmiech, a sobie wziąć krzyż - dodaje Elżbieta Myrcha-Jachimczuk należąca do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich.

Początki FZŚ sięgają 1221 r. Wtedy to św. Franciszek z Asyżu, wychodząc naprzeciw potrzebom Kościoła i ludzi świeckich żyjących w rodzinach, zaproponował nową formę życia ideałami Ewangelii, nazywając ich „braćmi i siostrami od pokuty”. - Wokół Franciszka zaczęli się gromadzić ludzie, którzy chcieli zostawiać rodziny i domy, by przywdziać habit i pójść drogą franciszkańską przez życie. Franciszek do nich powiedział: „zostańcie tam, gdzie jesteście i tam służcie Panu Bogu” - mówi Elżbieta Myrcha-Jachimczuk z Kotunia, członkini franciszkańskiej wspólnoty. To dla nich napisał regułę życia. - Chodzi w niej przede wszystkim o zachowywanie Ewangelii Chrystusowej, Ewangelii, która nie przestaje przemawiać do człowieka głosem samego Boga i jednocześnie zaprasza do przyjęcia Bożego wezwania pójścia śladami Chrystusa na wzór św. Franciszka z Asyżu. Dzięki regule pierwsi członkowie wspólnoty mogli zachowywać wskazania w niej zawarte i zostać włączonymi w wielką rodzinę franciszkańską, a jednocześnie wykonywać swoje obowiązki rodzinne i zawodowe.
8/2019 (1231) 2019-02-20
Rusza Klub Literacki „Prozak Siedlce”. Będzie skupiać autorów prozy niezależnie od wieku, doświadczenia, zainteresowań literackich czy dorobku.

Na pomysł stworzenia klubu wpadł dziennikarz Bartosz Szumowski, który pierwsze opowiadania zaczął pisać już jako licealista. - Wtedy też przekonałem się, że przyjemność daje mi nie tylko ich tworzenie, ale też pokazywanie innym, a już najbardziej podoba mi się wymiana doświadczeń z ludźmi, których też kręci pisanie - zdradza. Niestety, pasja, jak przyznaje dziennikarz, przygasła, ustępując miejsca pracy zawodowej. - Kilka lat temu wróciłem do pisania prozy, a razem z nią do szukania podobnych do mnie „wariatów”. Zorientowałem się jednak, że choć mamy w Siedlcach kilka grup poetyckich, brakuje takiej dla autorów opowiadań czy powieści. I tak narodziła się idea Klubu Literackiego „Prozak Siedlce” - podkreśla B. Szumowski.
7/2019 (1230) 2019-02-13
Chór Siedleckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w tym roku obchodzi dziesięciolecie działalności artystycznej. Ten czas to setki prób i koncertów, wyjazdów na festiwale oraz przeglądy, z jakich członkowie chóru - seniorzy, którzy ponad wszystko ukochali śpiew - zawsze wracali z wyróżnieniami.

Chór SUTW powstał 6 lutego 2009 r. - Jak każdy Uniwersytet Trzeciego Wieku, tak i siedlecki musiał mieć jakąś wizytówkę, reprezentacyjny zespół, który będzie uświetniał najważniejsze uroczystości uniwersyteckie. I tak w pięciolecie SUTW pojawił się pomysł, żeby powstał chór uniwersytecki - wspomina Joanna Janus, koordynator SUTW. Założycielem i przez trzy lata dyrygentem był Mariusz Orzełowski. Na kolejne cztery lata batutę przejął Krzysztof Boruta. W 2016 r. ponownie do chóru wrócił jego założyciel - M. Orzełowski. Początkowo chór składał się z 16 osób, ale z czasem śpiewaków przybywało. - Członkowie trafiali dwiema drogami. Po pierwsze - przyłączały się osoby, które miały w sobie od zawsze potrzebę śpiewania, talent i chciały realizować to na emeryturze, kiedy jest teoretycznie więcej czasu. Zapraszaliśmy też seniorów, o których wiedzieliśmy, że są uzdolnieni muzycznie, mają warsztat, chodzili do szkół muzycznych.
6/2019 (1229) 2019-02-05
Trwający kilka miesięcy sezon grzewczy to czas największego zagrożenia pożarowego w budynkach mieszkalnych. Najczęstszą przyczyną zaprószenia ognia - nierzadko zbierającego śmiertelne żniwo - jest nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych oraz nieuwaga.

Tylko na terenie województwa mazowieckiego rocznie notuje się ok. 4 tys. pożarów domów i mieszkań, w których ginie ok. 60 osób, a ok. 300 jest poszkodowanych. Do tego dochodzą interwencje związane z zatruciem tlenkiem węgla - ok. 300 rocznie, w których życie traci kilkanaście osób, a ok. 200 trafia do szpitali z objawami podtrucia. Do jednego z najtragiczniejszych w skutkach pożaru doszło na początku stycznia w Waśkowólce w gminie Huszlew (pow. łosicki). Był wczesny ranek, kiedy pani Joanna zobaczyła dym unoszący się znad domu sąsiadów. Nie wahała się ani chwili. Wbiegła do środka palącego się domu, bo wiedziała, że wewnątrz jest dwoje staruszków: 84-letni mężczyzna poruszający się na wózku inwalidzkim oraz jego 86-letnia chora żona. W potwornym duszącym dymie szukała mieszkańców drewniaka.
5/2019 (1228) 2019-01-30
6 lutego przypada kolejna rocznica śmierci Marty Robin, francuskiej mistyczki i stygmatyczki. Przeczytałam określenie, że to jeden z najbardziej niezwykłych życiorysów w historii Kościoła. Czy zechciałby Ojciec przybliżyć tę postać?

Marta Robin urodziła się w 1902 r. w Châteauneuf-de-Galaure we Francji. Jej życie przypadało prawie na całość XX w. Zmarła w 1981 r., w tej samej miejscowości, w której się urodziła. O ile dobrze pamiętam, nigdy nie wyjeżdżała z rodzinnego domu. Jej życie jest związane z tym jednym miejscem na ziemi. Jeśli popatrzylibyśmy na jej życiorys, usuwając z niego wszystko, co było nadprzyrodzoną łaską, okaże się, że przed nami stoi zupełnie zwyczajna kobieta. Mamy tu do czynienia jakby z podwójnym życiorysem. To, co zazwyczaj nazywamy biografią, jest w jej przypadku czymś zupełnie nieciekawym, natomiast na kanwie tego szarego życia Bóg pisze swoją historię. W życiu Marty wszystko było związane z łaską. - mówi Wojciech Surówka OP, dyrektor Instytutu Nauk Religijnych św. Tomasza z Akwinu w Kijowie.