W nowy rok wchodzisz z niepewnością i strachem? Masz problem i
nie wiesz, na kim się oprzeć? Wylosuj swojego patrona na 2020 r.
Wystarczy internet, wypełnienie krótkiego formularza i kilka
kliknięć, by do armii twoich niebieskich orędowników dołączył
kolejny. Do udziału w akcji zapraszają siostry ze Zgromadzenia
Matki
Bożej Miłosierdzia.
Byli zwykłymi ludźmi. Zmagali się ze słabościami, nałogami, kłopotami, z małżonkiem i wychowaniem dzieci, śmiercią bliskiej osoby, strachem czy koniecznością rezygnacji z marzeń. Mieli swoje pasje, jak np. jazda na nartach, malowanie, taniec, gotowanie. Lubili ładne ubrania, biżuterię. Inni stawiali na naukę albo cichą służbę na rzecz drugiego człowieka. By poradzić sobie ze światem i własnymi ograniczeniami, szukali Boga: w górach, wśród kolegów z pracy albo bliskich w domu, oczach ubogich ludzi, w pustelniach, klasztornych celach. Żyli codziennymi sprawami i nieraz upadali, zadając sobie pytanie: po co to wszystko? A jednak wracali na drogę Miłości, która w końcu doprowadzała ich do nieba. Jednak bynajmniej nie wpadli tam w stan takiego zachwytu nad własną szczęśliwością, że zapomnieli o tych, którzy zostali na ziemi. Wręcz przeciwnie - interesują się nami i chcą nam pomagać. Wystarczy zaprosić ich do swojego życia.
Byli zwykłymi ludźmi. Zmagali się ze słabościami, nałogami, kłopotami, z małżonkiem i wychowaniem dzieci, śmiercią bliskiej osoby, strachem czy koniecznością rezygnacji z marzeń. Mieli swoje pasje, jak np. jazda na nartach, malowanie, taniec, gotowanie. Lubili ładne ubrania, biżuterię. Inni stawiali na naukę albo cichą służbę na rzecz drugiego człowieka. By poradzić sobie ze światem i własnymi ograniczeniami, szukali Boga: w górach, wśród kolegów z pracy albo bliskich w domu, oczach ubogich ludzi, w pustelniach, klasztornych celach. Żyli codziennymi sprawami i nieraz upadali, zadając sobie pytanie: po co to wszystko? A jednak wracali na drogę Miłości, która w końcu doprowadzała ich do nieba. Jednak bynajmniej nie wpadli tam w stan takiego zachwytu nad własną szczęśliwością, że zapomnieli o tych, którzy zostali na ziemi. Wręcz przeciwnie - interesują się nami i chcą nam pomagać. Wystarczy zaprosić ich do swojego życia.