Z pewnym niepokojem, ale i nadzieją patrzymy w przyszłość - mówi
Maria Leszczyńska, prezes Siedleckiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z
Chorobą Alzheimera, podsumowując ponad dwuletnią działalność
Dziennego Domu Pomocy „Kotwica”.
Dom był działaniem projektowym, realizowanym ze środków budżetu województwa mazowieckiego, którego celem - jak zauważa M. Leszczyńska - było utworzenie bezpiecznego, przyjaznego miejsca, w którym czas się zatrzymuje, nawiązują się przyjaźnie i rozwijają talenty. - Projekt trwał dwa lata i dwa miesiące. Zgłosiło się 47 zainteresowanych. Ze wsparcia miało skorzystać 15 osób, finalnie uczestniczyło 22. W działanie to zaangażowany był zespół pracowników i wolontariuszy, liczący 25 osób. Zorganizowaliśmy 22 spotkania z rodzinami uczestników. W sumie przepracowaliśmy razem blisko 37 tys. godzin - wylicza moja rozmówczyni.
Dom był działaniem projektowym, realizowanym ze środków budżetu województwa mazowieckiego, którego celem - jak zauważa M. Leszczyńska - było utworzenie bezpiecznego, przyjaznego miejsca, w którym czas się zatrzymuje, nawiązują się przyjaźnie i rozwijają talenty. - Projekt trwał dwa lata i dwa miesiące. Zgłosiło się 47 zainteresowanych. Ze wsparcia miało skorzystać 15 osób, finalnie uczestniczyło 22. W działanie to zaangażowany był zespół pracowników i wolontariuszy, liczący 25 osób. Zorganizowaliśmy 22 spotkania z rodzinami uczestników. W sumie przepracowaliśmy razem blisko 37 tys. godzin - wylicza moja rozmówczyni.