W zgiełku, zamieszaniu i dezinformacji związanej z odchodzącą w
cień pandemią i siejącą lęk wojną życie niezmiennie idzie do przodu.
Jedni giną, umierają, drudzy rodzą się, wychodzą za mąż. Z zimowego snu budzi się do życia przyroda. Na naszych oczach realizuje się jakiś rodzaj walki pomiędzy życiem a śmiercią. Odpowiedzią na okrucieństwo wojny i spustoszenia jest ogromna fala dobra i miłosierdzia. Nie wolno nam w tym czasie zapominać o zagrożeniu czyhającym na życie - to najbardziej bezbronne, niewidoczne początkowo dla oka, bo nienarodzone, rozwijające się pod sercem matek. Okazją do opowiedzenia w jego obronie będą inicjatywy podejmowane w ramach zbliżającego się Dnia Świętości Życia.
Jedni giną, umierają, drudzy rodzą się, wychodzą za mąż. Z zimowego snu budzi się do życia przyroda. Na naszych oczach realizuje się jakiś rodzaj walki pomiędzy życiem a śmiercią. Odpowiedzią na okrucieństwo wojny i spustoszenia jest ogromna fala dobra i miłosierdzia. Nie wolno nam w tym czasie zapominać o zagrożeniu czyhającym na życie - to najbardziej bezbronne, niewidoczne początkowo dla oka, bo nienarodzone, rozwijające się pod sercem matek. Okazją do opowiedzenia w jego obronie będą inicjatywy podejmowane w ramach zbliżającego się Dnia Świętości Życia.