W 1918 r. po raz pierwszy od ponad wieku obchodzono Wigilię w
niepodległej Polsce. Choć radość z odzyskania wolności i Bożego
Narodzenia mąciły obawy o granice, strach przed epidemiami oraz
kłopoty dnia codziennego, nie znaczy to jednak, że nie świętowano.
To był trudny czas. Polska była zniszczona w wyniku działań wojennych oraz okupacji. Wiele polskich rodzin zmagało się z nędzą i głodem. Dlatego ówczesne gazety krajowe pełne były ogłoszeń o pomocy organizowanej dla biednych. Podejmowały się jej różne stowarzyszenia, ale również pojedyncze rodziny. Wszystko po to, by ubodzy mieli choć namiastkę świąt. W grudniu 1918 r. „Kurier Warszawski” zwracał się do swoich czytelników o udzielenie przedświątecznej pomocy mieszkańcom Lwowa, którzy wciąż jeszcze walczyli o niepodległość. W prasie ukazywały się też nekrologi poległych tam żołnierzy, których bliscy prosili, by zamiast na wieńce, pieniądze przeznaczono na biednych i sieroty. Również kawiarnie i restauracje organizowały pomoc, proponując koncerty pn. „Bigos gwiazdkowy”. Za symboliczną miskę kapusty goście płacili drogie bilety wstępu.
To był trudny czas. Polska była zniszczona w wyniku działań wojennych oraz okupacji. Wiele polskich rodzin zmagało się z nędzą i głodem. Dlatego ówczesne gazety krajowe pełne były ogłoszeń o pomocy organizowanej dla biednych. Podejmowały się jej różne stowarzyszenia, ale również pojedyncze rodziny. Wszystko po to, by ubodzy mieli choć namiastkę świąt. W grudniu 1918 r. „Kurier Warszawski” zwracał się do swoich czytelników o udzielenie przedświątecznej pomocy mieszkańcom Lwowa, którzy wciąż jeszcze walczyli o niepodległość. W prasie ukazywały się też nekrologi poległych tam żołnierzy, których bliscy prosili, by zamiast na wieńce, pieniądze przeznaczono na biednych i sieroty. Również kawiarnie i restauracje organizowały pomoc, proponując koncerty pn. „Bigos gwiazdkowy”. Za symboliczną miskę kapusty goście płacili drogie bilety wstępu.