Według zapisu protojereja Liwczaka przejście na prawosławie w
Dołhobrodach odbyło się gładko i bezboleśnie. Jak było w
rzeczywistości, wystarczy zajrzeć do tajnej XIX-wiecznej broszury pt.
Dobrowolny powrót unitów.
Zapisano tam następująco: We wsi Dołhobrody, parafii położonej na granicy powiatów bialskiego i włodawskiego, pod dyrekcją naczelnika Gubaniewa trzy roty wojska dopuściły się tyranii. Włościanie na rozkaz dostawienia 60 wołów - przyprowadzili 69. Zapytani, dlaczego dają więcej - odpowiedzieli, że wszystko, co mają, oddadzą, lecz wiary łamać nie chcą.
Zapisano tam następująco: We wsi Dołhobrody, parafii położonej na granicy powiatów bialskiego i włodawskiego, pod dyrekcją naczelnika Gubaniewa trzy roty wojska dopuściły się tyranii. Włościanie na rozkaz dostawienia 60 wołów - przyprowadzili 69. Zapytani, dlaczego dają więcej - odpowiedzieli, że wszystko, co mają, oddadzą, lecz wiary łamać nie chcą.