Pisząc o pacyfikacji parafii Kornica, należy wspomnieć osobliwy przypadek. Gdy okrutnik Gołowiński kolejno maltretował wszystkich mieszkańców wsi Szpaki, nie raczył dokładnie rozeznać, że wśród nich mieszka jeden gospodarz obrządku łacińskiego należący do parafii Górki, którego również usiłował go nawrócić.
Jednak ktoś poinformował o tym proboszcza z Górek i ks. Rajmund Kamiński przyjechał ratować swego parafianina, ale ten był już strasznie pobity. Po udowodnieniu wyznania wściekły Gołowiński kazał go uwolnić, ale zemścił się na kapłanie. Po 24 godzinach na mocy telegraficznego rozkazu gub. Gromeki ks. Kamińskiego wydalono z Górek i parafia czasowo pozostała bez proboszcza.
Jednak ktoś poinformował o tym proboszcza z Górek i ks. Rajmund Kamiński przyjechał ratować swego parafianina, ale ten był już strasznie pobity. Po udowodnieniu wyznania wściekły Gołowiński kazał go uwolnić, ale zemścił się na kapłanie. Po 24 godzinach na mocy telegraficznego rozkazu gub. Gromeki ks. Kamińskiego wydalono z Górek i parafia czasowo pozostała bez proboszcza.