Komentarze
39/2022 (1416) 2022-09-28
Od jakiegoś czasu mamy w naszym kraju erupcję tzw. odwagi. Ciekawe, że ta odwaga dotyczy główne moralności. A w zasadzie jej braku. Ludzie na oścież otwierają drzwi szafy, wychodzą z nich, z dumą dokonują coming outu, opowiadają o swoich seksualnych preferencjach, odzierają swoje życie z intymności i subtelności.

Jest też odwaga w bojkotowaniu Kościoła i wiary. W ramach tej odwagi tzw. gwiazdy prześcigają się w ogłaszaniu, że nie ochrzciły swoich dzieci. Powody? Bo nie godzą się „na promowany przez Kościół katolicki zakaz stosowania metody in vitro”, bo uważają, że „chrzest to zaakceptowanie tego, że niby pochodzisz z grzechu”, bo „chrzest oraz pierwsza komunia święta wywołują w młodych stres” i „w obydwu przypadkach dzieci są bardziej zestresowane niż na maturze”. Najczęściej jednak przekonują, że w ten sposób dają dzieciom wybór. „Ich wyznanie jest ich prywatną sprawą” - deklaruje kreująca się na miłośniczkę wolności i dobra dzieci celebrytka.
39/2022 (1416) 2022-09-28
„Drogi ubezpieczycielu, idąc do łóżka, wdepnąłem w garnek z gotującą się zupą” - takie zgłoszenie dotyczące uzyskania odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu wcale nie musi być żartem.

A do zdarzenia wcale nie musiałoby dojść na skutek upojenia alkoholowego czy nieudanych ćwiczeń akrobatycznych, ale... warunków mieszkaniowych. Jakiś czas temu hitem internetu stało się zamieszczone na jednym z portali ogłoszenie o wynajmie mieszkania w Gdańsku. Proponowane lokum liczyło 10 m², a właściciel reklamował je jako „świetną, funkcjonalną kawalerkę typu studio”. Na zamieszczonym zdjęciu widać rozkład (choć to słowo zdecydowanie na wyrost) mieszkania (i to również...).
38/2022 (1415) 2022-09-21
Wiem, to powoli staje się nudne. Czepiłem się tego Barei, jak rzep psiego ogona. Ale co ja poradzę, że każdy absurd, który pojawia się dziś w przestrzeni publicznej, kojarzy mi się z filmami nakręconymi przed laty przez mistrza Stanisława i spółkę.

Sam zresztą załapałem się jeszcze na końcówkę PRL i na własnej skórze doświadczałem niektórych jego „dobrodziejstw”. Stąd też porównywanie tego, co się obecnie dzieje, do realnego socjalizmu, który był wyśmiewany w obrazach Barei, nie jest żadnym nadużyciem, ale - cytując innego klasyka - oczywistą oczywistością. Kilka dni temu minister od środowiska i klimatu Anna Moskwa obiecała publicznie, że jej rodakom opału na zimę nie zabraknie. Jest jednak kilka „ale”. Po pierwsze Polkom i Polakom potrzeba cierpliwości.
38/2022 (1415) 2022-09-21
Oj, niedobrze, niedobrze. Publicysta niemieckiej gazety ostrzega przed „krytyczną masą”, jaką może osiągnąć nieliberalny blok w Europie, jeśli do zaściankowych „łamaczy europejskich reguł”, jakimi są Polska i Węgry, dołączy Szwecja, gdzie w ostatnich wyborach zwyciężyli „twardzi prawicowi populiści”, i Włochy, które też coraz mocniej się orientują na prawo.

Autora dziwi paradoks, że wysokiemu poparciu dla UE w sondażach nie towarzyszy w tych krajach wybór partii wyznających europejskie wartości. Czyli że - zdaniem publicysty - demokracja, prawa człowieka, praworządność, podział władz i wolna prasa nie są dla tych społeczności ważne.
37/2022 (1414) 2022-09-14
Znacie to? Nerwowe poszukiwanie kluczy, które się gdzieś zapodziały. A zapodziewają się wcale nierzadko i zawsze w momentach najmniej odpowiednich. Albo takie karty różniste.

Jakby tak policzyć, ile człowiek ich ma… A weź się w nich, człeku, rozeznaj, dopasuj, która do czego pasuje. A jeszcze gorzej - weź je, człowieku, i zgub. Albo choć pin zapomnij. Masakra! Albo zapomnij hasła do różnych miejsc, które wymagają logowania. I co? Nawet maila prostego nie odbierzesz. Pewnie, że są ludzie, którzy mają osobne kartki z zanotowanymi pinami, osobne dla wspomnianych różnych haseł. I tacy, którzy - jako że kartek nie mieli - zakładają nowe konta. Ale to i roboty sporo, i jeszcze więcej śmieci. W sieci.
37/2022 (1414) 2022-09-14
Na jednym ze zdjęć zrobionych podczas sierpniowej oficjalnej wizyty prezydenta Polski w Kijowie widzimy Andrzeja Dudę ściskającego się z Wołodymyrem Zełenskim. Ten kadr stał się pożywką dla twórców internetowych memów.

Najbardziej utkwił mi w pamięci ten, w którym tekst zapisany w dymku jako wypowiadany przez prezydenta Ukrainy brzmi: „Nie martw się, Andrzej, jeszcze odbudujesz swój kraj”. Po kilku tygodniach od owej wizyty przytoczone zdanie nabrało realnego znaczenia. Jeden ze skutków wojny toczącej się na Ukrainie, jakie obserwujemy w naszym kraju, to drogi i niedostępny węgiel oraz wizja braku dostatecznej ilości prądu, co może w najgorszym scenariuszu grozić blackoutem. Z pomocą naszemu krajowi ma ruszyć nie kto inny, jak... Ukraina. To nie jest żart! Rozmowy dotyczące wsparcia ze strony naszych wschodnich sąsiadów toczą się na najwyższym szczeblu.
36/2022 (1413) 2022-09-07
Powiało pierwszym, jesiennym chłodem. Noce i poranki w ciągu tygodnia przestały mieć cokolwiek wspólnego z tropikiem i - czy nam się to podoba, czy nam się nie podoba - przypominają, że lato jednak nie będzie trwać wiecznie.

No i mamy przecież już wrzesień - miesiąc, w którym i jesień się zaczyna, i miesiąc bolesnych rocznic oraz wspomnień. A skoro wrzesień… to jak bumerang powraca sprawa wojennych reparacji i jak zwykle okazuje się, że nawet w tej kwestii nie potrafimy mówić jednym głosem. Mówią nasi, to bijemy brawo, a jak mówię ci drudzy - buczymy. Mało ważne stają się treść i sens, ważna jest tylko osoba. Już nawet artyści kabaretowi śmieszą nas tylko wtedy, gdy żartują i śmieją się tylko z tych polityków, których my prywatnie nie lubimy. W przeciwnym wypadku są już mało śmieszni.
36/2022 (1413) 2022-09-07
Nie pamiętam, żeby jakikolwiek podręcznik wywołał takie poruszenie, jak „Historia i Teraźniejszość” Wojciecha Roszkowskiego. Kampania obrzydliwego hejtu, jaką rozpętali wyczuleni na „dobro młodzieży” obrońcy „wolności”, nie ma sobie równych.

W ramach inauguracji hejtu obraziły się - nie wiadomo dlaczego - zwolenniczki in vitro. Razem z nimi głosiciele „wolnej miłości” - najlepiej tej w tęczowych barwach. Heroldowie europejskiego postępu. Propagandowe tuby powtarzające zasłyszane gdzieś opinie, bo - spytajcie ich, sami to przyznawali - wielu z nich nawet przez sekundę książki nie widziało.
35/2022 (1412) 2022-08-31
Mickiewiczowskie „Ballady i romanse” były ze mną od zawsze. „Za wcześnie, kwiatku, za wcześnie” - karcił mnie brat, gdy - choć już pełnoletnia - stroiłam się na randkę.

„Słuchaj, dzieweczko!” - zwracał się ojciec, kiedy chciał mi zakomunikować coś ważnego. Bywało też, że słowami ballady wyrażał swoje zdenerwowanie: „Ona nie słucha!”. „Pobożnie zmówcie paciorek” i „pójdźcie, o dziatki, pójdźcie wszystkie razem” - wzywał nas, zaspanych, bladym świtem do żniwa. Toteż żniwa pewnie już zawsze kojarzyć będę z Narodowym Wieszczem. Przez niego z trwogą patrzeć na każdą większą wodę. I na pewno nikomu nie dam się przekonać, „żeby w nocy jechać do jeziora. (…) Bo jakie szatan wyprawia tam harce! Jakie się larwy szamocą! (…) Strach wspominać przed nocą”.
35/2022 (1412) 2022-08-31
Tej zimy wszyscy zapłacimy więcej za ogrzewanie mieszkań i domów. Z tym że wybrana grupa obywateli podwyżki odczuje zdecydowanie mniej. Cios finansowy złagodzi im dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł.

Aby otrzymać dofinansowanie, trzeba zadeklarować, iż główne źródło ogrzewania w domu oparte jest na spalaniu węgla. Tyle że deklaracje dotyczące źródeł ogrzewania trzeba było złożyć już jakiś czas temu. Spokojnie... Nic straconego. „Nagle wszyscy przypomnieli sobie, że mają piec węglowy” - stwierdził z przekąsem w jednym z serwisów informacyjnych pewien urzędnik, komentując składane przez mieszkańców lawinowo korekty do wcześniej złożonych wniosków. To nie koniec profitów. Wysokość wypłaconej kwoty można rozmnożyć. Wystarczy zadeklarować, że każdy z mieszkających w danym budynku stanowi odrębne gospodarstwo domowe. Wyobraźmy sobie, że w jednym domu mieszka wielopokoleniowa rodzina: dziadkowie, zamężne dzieci, a może i zamężne wnuki. Wszyscy korzystają z jednego pieca na węgiel?