Zbiórki finansowe i rzeczowe, organizowanie transportów z darami
na Ukrainę, zapewnianie miejsc pobytu dla uchodźców i otaczanie ich
opieką - tak wygląda pomoc Kościoła ofiarom konfliktu za naszą
wschodnią granicą.
Coraz więcej uchodźców wojennych z Ukrainy znajduje dach nad głową także w naszej diecezji. Wielu zostało przyjętych na plebaniach oraz w budynkach parafialnych. W parafii św. Jana Pawła II w Siedlcach gości rodzina spod Kijowa. - Trafiły do nas dwie kobiety - siostry, dorosła córka jednej z nich i dwie jej córeczki w wieku półtora roku i pięć lat. Mąż tej młodej matki pozostał na miejscu. Walczy za ojczyznę, służy na tyłach frontu, zaopatrując wojsko ukraińskie - mówi ks. Jarosław Oponowicz, proboszcz parafii. - Na początku kobiety były bardzo przestraszone.
Coraz więcej uchodźców wojennych z Ukrainy znajduje dach nad głową także w naszej diecezji. Wielu zostało przyjętych na plebaniach oraz w budynkach parafialnych. W parafii św. Jana Pawła II w Siedlcach gości rodzina spod Kijowa. - Trafiły do nas dwie kobiety - siostry, dorosła córka jednej z nich i dwie jej córeczki w wieku półtora roku i pięć lat. Mąż tej młodej matki pozostał na miejscu. Walczy za ojczyznę, służy na tyłach frontu, zaopatrując wojsko ukraińskie - mówi ks. Jarosław Oponowicz, proboszcz parafii. - Na początku kobiety były bardzo przestraszone.