Kultura
6/2020 (1280) 2020-02-05
Wyszywane, dziergane czy malowane - kiedyś były ozdobą ścian domów. Teraz makatki można zobaczyć w siedleckim Muzeum Regionalnym, gdzie prezentowany jest zbiór Elżbiety i Piotra Branekovych.

Kicz czy sztuka? Ciśnie się pytanie i… nie ma wątpliwości, że to warta obejrzenia sztuka codzienna, którą coraz trudniej odgrzebać nam w pamięci, a która w życiu naszych mam, babć i prababek zajmowała poczesne miejsce i to nie tylko na kuchennych ścianach. Wystawę „Makatka europejska - vademecum zasad moralnych” można oglądać w siedleckim MR do 13 kwietnia.
6/2020 (1280) 2020-02-05
Rekonstruktorzy wcielili się w rolę ułanów, a mieszkanki Bork w dawne gospodynie niosące pomoc polskim żołnierzom. Pasjonaci historii z powiatu ryckiego i żyjący jeszcze kombatanci zadebiutowali na małym ekranie.

Leśne, piaszczyste drogi i wiejskie zaułki stały się tłem dla przypomnienia wydarzeń sprzed 80 lat. Staraniem stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznych 3 Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Stefana Czarnieckiego w Borkach powstał pierwszy film opowiadający o bohaterstwie obrońców ojczyzny z końca września 1939 r. Najnowsza produkcja pod wymownym tytułem „Ostatnia szarża” oddała cześć tym, którzy nie poddali się i uniknęli niewoli.
5/2020 (1279) 2020-01-28
25 stycznia w sali widowiskowej Włodawskiego Domu Kultury odbył się festiwal, który miał formę konkursu. Wzięły w nim udział 24 zespoły wokalne i wokalno-instrumentalne z Polski, Białorusi i Ukrainy.

Wydarzenia zorganizowano już po raz 19. Aby wystąpić na deskach sceny WDK, trzeba było przejść eliminacje. Nagrane na nośniku elektronicznym kolędy w języku polskim oraz ukraińskim, białoruskim lub gwarze chachłackiej należało dostarczyć jury. Po zapoznaniu się z materiałem dźwiękowym do drugiego etapu komisja konkursowa wytypowała 15 zespołów a cappella, dziesięć z akompaniamentem oraz trzy wokalno-instrumentalne. Występy przed publicznością oceniało jury w składzie: Janina Biegalska - specjalista ds. muzeów i twórczości ludowej w departamencie kultury, edukacji i sportu urzędu marszałkowskiego w Lublinie, Andrzej Saar z Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie, ks. Jerzy Ignaciuk - proboszcz parafii prawosławnej pw. Narodzenia NMP we Włodawie i Jacek Piecha z parafii pw. Narodzenia NMP. Natomiast na widowni zasiadł wicestarosta Tomasz Korzeniewski, który przez kilkanaście edycji festiwalu odpowiadał za organizację tego wydarzenia.
5/2020 (1279) 2020-01-28
Do 7 lutego w Galerii Kotłownia w Garwolinie można oglądać wystawę pt. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Jest to ekspozycja zbiorów stałych miejscowego Centrum Sportu i Kultury.

W rodzimej kolekcji znajdują się prawdziwe sławy polskiego malarstwa współczesnego. Jej pomysłodawcą jest Eugeniusz Ochnio, który pod koniec lat 70 zaczął tworzyć zbiory garwolińskiego domu kultury. Wówczas zakupiono obrazy takich artystów jak: Henryk Stażewski, Stefan Gierkowski, Alfred Lenica, Maria Anto. - Wiele osób nie wie, jak bardzo interesujące, cenne i wartościowe prace posiada nasz ośrodek kultury. Jest dokładnie tak, jak w znanym powiedzeniu: „Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie”. Stąd tytuł wystawy. Chciałam, by mieszkańcy Garwolina mogli zobaczyć wysokiej klasy prace malarskie tutaj, u siebie. Zdarza się, że, wybieramy się do Warszawy na wystawy znanych twórców, tymczasem mamy je w zasięgu ręki. Bezpośredni kontakt z nimi, mam nadzieję, przyczyni się do większego zainteresowania ich twórczością - mówi Luiza Kondej, kustosz Galerii Kotłownia.
4/2020 (1278) 2020-01-22
Koncertem pt. „Ufajmy Mu” chór i schola parafii Bożego Ciała w Siedlcach uczciły 20-lecie swojego istnienia. Z okazji jubileuszu minister kultury przyznał śpiewakom dyplom uznania za upowszechnianie kultury muzycznej.

Jubileusz odbył się 19 stycznia w kościele Bożego Ciała. Koncert zgromadził około tysiąca słuchaczy, w tym rodziny chórzystów, parafian, mieszkańców miasta i gości, wśród których m.in. znaleźli się poseł Krzysztof Tchórzewski, wiceprezydent Siedlec Robert Szczepanik, przewodniczący rady miasta Maciej Nowak, wiceprzewodniczący rady miasta Robert Chojecki, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej ks. kan. dr Piotr Paćkowski. Wszystkich powitał Mariusz Orzełowski, który od 16 lat jest dyrygentem grup muzycznych działających w parafii. Zaprezentował też krótką historię zespołu. - Powstał on w 1999 r. z inicjatywy proboszcza ks. Stanisława Wojteczuka pół roku przed wizytą apostolską Ojca Świętego Jana Pawła II w Siedlcach. Wówczas na terenie naszej diecezji, m.in. za sprawą ks. P. Paćkowskiego, powstawały chóry. Celem było przygotowanie celebry muzycznej na błoniach. Wtedy właśnie swoją działalność zainaugurował chór naszej parafii. Rok później powstała schola.
4/2020 (1278) 2020-01-22
18 stycznia w sali Podlasie Miejskiego Ośrodka Kultury w Siedlcach po raz 17 odbyła się noworoczna gala charytatywna New Year’s Party 2020 - „Dzieci Eurolingua dzieciom lokalnie i międzynarodowo”, przygotowana przez Europejskie Centrum Szkolenia Językowego Eurolingua.

- Aby żyć, trzeba być. Być dla innych pomocą, wsparciem, drogowskazem i nadzieją - tak Renata Kulik, dyrektor szkoły Eurolingua przywitała zgromadzonych gości, otwierając uroczysty koncert noworoczny. Na gali obecni byli przedstawiciele władz państwowych i samorządów oraz mecenasi i patroni honorowi akcji, bez których gala New Year’s Party nie mogłaby zaistnieć. - Już 17 rok zauważamy potrzeby drugiego człowieka, nie szczędzimy swego czasu ani środków. Celem naszej dzisiejszej gali jest poświęcenie uwagi osobom najbardziej bezbronnym, dzieciom - dodała R. Kulik. Jak co roku podczas gali swoje talenty artystyczne zaprezentowali uczniowie szkoły Eurolingua. Wystąpili przedstawiciele najmłodszych grup przedszkolaków, uczniowie szkół podstawowych i średnich. Dzieci śpiewały w języku polskim, ale również w języku angielskim. Można było usłyszeć znane i lubiane piosenki świąteczne i noworoczne, m.in. „Jingle bells”, „Merry christmas everyone”, „I am a little star”, „Santa Claus is coming to town”, „Happy New Year's song” czy „Last Christmas”.
3/2020 (1277) 2020-01-15
Od 25 lat Siedlecki Klub Kolekcjonerów spotyka się w każdą drugą niedzielę miesiąca. Niedziela 12 stycznia wyjątkowo zarezerwowana została nie na pokaz zbiorów czy wykład, ale na obchody jubileuszu 25 lat działalności SKK.

Przebiegały one jak w rodzinie: bez patosu, serdecznie i bardzo radośnie. Wielką kolekcjonerską familię, która stawiła się w Centrum Kultury i Sztuki, tworzą nie tylko pasjonaci zbieractwa i sympatycy, ale też przyjaciele i sponsorzy z całej Polski i z zagranicy. Witając wszystkich na początku spotkania, prezes SKK Sławomir Kordaczuk zaznaczył, że siedlecki klub jest wyjątkowym zjawiskiem w regionie. Na czym polega jego fenomen? - Nie mamy nad sobą żadnego dyrektora, który groziłby nam placem za jakieś psikusy. Nie mamy konta w banku ani księgowej, która dawałaby nam pieniądze na zabezpieczenie np. druku plakatu. Nie mamy żadnych składek. Spotykamy się dla samej przyjemności przebywania w swoim towarzystwie. Wstępując do klubu, wiele osób zapowiedziało, że nigdy niczego nie kolekcjonowały, nie będą zbierać żadnych przedmiotów, ale chcą być w naszym towarzystwie i uczestniczyć we wszystkich przedsięwzięciach, które podejmujemy - wyjaśnił.
3/2020 (1277) 2020-01-15
O tym, że śpiewanie jest ważną częścią życia, wiedziała od dzieciństwa. Umuzykalnienie odziedziczyła po rodzicach, którzy śpiewali, choć tylko w domu: mama - sopranem, ojciec - tenorem. I pasja pozostała do dziś.

Śpiewanie Jolanta Radomska-Trojan traktuje jak coś bardzo osobistego. Jest dla niej rodzajem komunikowania się - od odpowiedniego użycia głosu zależy, czy utwór zostanie przekazany i odebrany w określony sposób. Dlatego wybrała śpiew tradycyjny, który jest ekspresyjny, mocny, a dla niej jest czymś naturalnym i niezbędnym. Dzięki niemu można przekazać emocje, opowiedzieć historię i sprawić, że aż chce się słuchać. Ale aby tak się stało, potrzebne jest doskonalenie warsztatu śpiewaka. Muzyczne przygody zaczęły się w życiu pani Jolanty we wczesnym dzieciństwie. W okresie nauki w szkole podstawowej we Włodawie rodzice, dostrzegając w niej dar do muzyki, posłali na naukę gry na pianinie. - W domu nie mieliśmy instrumentu, a na chodzenie do domu kultury nie miałam ochoty i motywacji. Wolałam zabawy z rówieśnikami - wspomina tamten okres J. Radomska-Trojan. - Potrafiłam też grać na gitarze, ale nie interesował mnie szczególnie ten instrument.
2/2020 (1276) 2020-01-08
Jej rysunki, fotografie i obrazy wywołują uśmiech, szczęście, a czasem łzy. Niebywały talent Agnieszki Barylskiej podbił serca wielu miłośników sztuki w kraju, a nawet poza granicami.

Pochodząca i mieszkająca na stałe w Żelechowie artystka już nieraz zachwyciła swoją twórczością. Jesienią jej wybrane prace wystawiono w holu głównym miejskiego ratusza. A stałą wirtualną ekspozycję obrazów i grafik na stronie internetowej i portalu społecznościowym odwiedza coraz więcej osób. Oglądając obrazy A. Barylskiej, od razu rzuca się w oczy, że są dziełem profesjonalistki. - Odkąd sięgam pamięcią, dużo rysowałam i to po wszystkim, po czym się dało. Nie oszczędzając nawet książek. Jedną z nich, porysowaną prawie na każdej stronie, mam do dziś - przyznaje A. Barylska. Chęć do rysowania zaszczepili w niej rodzice. - W dzieciństwie bardzo dużo z nami rysowali. Głównie mama, choć w szkole najlepsza była w rysunku technicznym - dodaje malarka. Dziś sztuka to dla niej nie tylko pasja, ale i sposób na życie. Na co dzień jest bowiem instruktorem w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żelechowie. Ale gdy tylko ma chwilę, siada przy sztaludze lub karcie papieru. - Sztuka pozwala mi inaczej spojrzeć na świat i rozszerza moje horyzonty.
2/2020 (1276) 2020-01-08
Mówią, że wspólne aktywne spędzanie czasu to okazja do dzielenia się talentami, nabywania doświadczenia i wspaniały sposób na integrację społeczności lokalnej.

Koło Gospodyń Wiejskich, które działa od 2014 r., zrzesza osoby mieszkające w Starym i Nowym Kębłowie. Powstało, aby wspierać przedsiębiorczość kobiet, dbać o rozwój kultury ludowej regionu oraz prowadzić działania społeczno-oświatowe. Z perspektywy kilku lat śmiało można powiedzieć, że wyznaczone cele zostały osiągnięte, a nowe pomysły wciąż się pojawiają. KGW jest kontynuatorem tradycji koła działającego w latach 60 i 70. Do dziś członkowie organizacji korzystają z pomieszczeń dawnej świetlicy wiejskiej, jak to bywało kilkadziesiąt lat temu. Wyeksponowane zostały tam zdjęcia i dyplomy, które świadczą o tym, że tradycją Kębłowa jest zaangażowanie i aktywność. - Mamy dyplomy z lat 70 za działalność teatralną oraz za udział w różnych konkursach - mówi Agnieszka Sztelmach, prezes koła. Świetlica, w której spotykają się członkinie KGW, została rozbudowana i doposażona. - Widujemy się raz w tygodniu, a nawet częściej. Przed Bożym Narodzeniem czy Wielkanocą mamy bardzo dużo pracy, ale podczas spotkań dopisują nam dobre humory - przyznaje Krystyna Wieczorkiewicz.