Opinie
Gra o tron
21/2025 (1550) 2025-05-22

Gra o tron

Są tacy, którzy uważają, że w słusznie minionych czasach peerelu wyborcze głosowanie było zdecydowanie łatwiejsze. Wystarczyło wziąć kartkę i wrzucić ją do urny.

Co prawda zdarzały się przypadki wchodzenia za parawan, ale na taki gest mało kto sobie pozwalał. Odbierane to bowiem było jako demonstracja przeciwko władzy i jej politycznym sugestiom. Dziś nie dosyć, że jest poniekąd przymus wejścia za parawan, to jeszcze głowić się trzeba, przy którym nazwisku krzyżyk wyborczy postawić. A jakby tego było mało, od paru już ładnych lat Polacy mają dodatkowy stres - wybierają prezydenta Rzeczpospolitej. W tym roku spośród 13 kandydatów.
Dziękuję ci, św. Joanno
21/2025 (1550) 2025-05-22

Dziękuję ci, św. Joanno

Kiedy w 15 tygodniu ciąży otrzymała wyniki badań genetycznych, świat się zatrzymał. Ale zawierzyła to małe życie św. Joannie Beretcie Molli i dziś w ramionach tuli córeczkę.

Jak podkreśla Barbara, przez wiele lat nie umiała i nie chciała mówić o tym, co przeszła, ale zmieniła zdanie, gdy patrzy na to, co dzieje się wokół tematu aborcji. I choć Dzień Matki będzie świętować z synkiem i córeczką, myślami wciąż wraca do trójki dzieci, które straciła. Kiedy rok po ślubie zaszła w ciążę, oboje z mężem bardzo się ucieszyli. - Po to złożyliśmy przysięgę: żeby założyć rodzinę, wychować dzieci - przyznaje, wspominając, że już w siódmym tygodniu wiedziała: nic z tego.
20/2025 (1549) 2025-05-15
„Mówił, że chce zostać drapieżnikiem i dopiero gdy kogoś zabije, to się nim stanie” - wspominają znajomi studenta trzeciego roku prawa Uniwersytetu Warszawskiego Mieszka R., który zabił siekierą 53-letnią kobietę, pracownicę administracji UW, a następnie ciężko ranił interweniującego strażnika.

Do ataku doszło w minioną środę wieczorem. 22-latek miał w torbie „na wszelki wypadek” jeszcze noże i bagnet, zatem do „tego” dnia przygotowywał się bardzo starannie. Nie ma mowy o działaniu w afekcie czy przypadku. „Nie wydawał się niepoczytalny” - mówią koledzy z roku mordercy. Nie miał problemu ze zdawaniem niełatwych przecież egzaminów.
20/2025 (1549) 2025-05-15
Żyła 600 lat temu w dalekiej Umbrii, ale to nie przeszkadza jej zajmować się sprawami współczesnych ludzi. Wrażliwość ma we krwi.

Choć żyła na przełomie XIV i XV w., a modlitwy w sprawach beznadziejnych w Polsce „zagospodarował” św. Tadeusz Juda, od lat niezwykle dynamicznie rozwija się kult św. Rity. Także w diecezji siedleckiej, gdzie w sześciu parafiach znajdują się jej relikwie. Każdego 22 dnia miesiąca do Borków, Wiśniewa, Siedlec, Połosek, Leśnej Podlaskiej czy Międzyrzeca Podlaskiego na specjalne nabożeństwa ku czci świętej od róż przybywają rzesze wiernych, w dodatku często z odległych miejscowości.
19/2025 (1548) 2025-05-07
Wszechobecne w Libanie zdjęcia św. Szarbela mówią, jak ważny jest on dla każdego Libańczyka, niezależnie od wyznawanej religii.

- U nas wszyscy, bez wyjątku - czy to chrześcijanie, czy muzułmanie, czy druzowie - czują, że św. Szarbel żyje, chociaż fizycznie umarł 100 lat temu - wyjaśnia ten fenomen Raymond Nader, który od ponad 30 lat opowiada o nim światu. Z wykształcenia jest fizykiem nuklearnym, zawodowo - dyrektorem chrześcijańskiej telewizji Télé Lumière - Noursat. Ma żonę i troje dzieci. Stoi na czele Rodziny Świętego Szarbela. Z pragnienia podzielenia się doświadczeniem Boga i rolą św. Szarbela na drodze swojej wiary od lat opowiada o mistycznych przeżyciach, które w jego życiu zmieniły wszystko.
19/2025 (1548) 2025-05-07
Przed Olgą Piluszyk ze Zgromadzenia Misyjnego Sióstr Służebnic Ducha Świętego wyjazd na misje do Papui-Nowej Gwinei.

Jaka była jej droga do odkrycia powołania i „powołania w powołaniu” - jak mówi o swojej misyjnej posłudze? Łózki, niewielką miejscowość należącą do parafii Drelów, opisuje słowami: - Moje rodzinne miejsce, do którego chętnie powracam i o którym myślę z sentymentem. Zanim opowie o celu misyjnego wyjazdu oraz stojącej za nim motywacji, sięga pamięcią do wczesnej młodości i odkrywania swojego powołania. - Bo na pewno nie urodziłam się w habicie - śmieje się s. Olga.
18/2025 (1547) 2025-04-30
W najtrudniejszych momentach życia wołałem o pomoc do Nieba, a gdy wychodziłem na prostą, znowu stawałem się panem życia. Ale Boże Miłosierdzie nie zna granic - z pełnym przekonaniem mówi Andrzej Kondratowicz.

Ma 38 lat, żonę i czworo dzieci. Spoglądając w przeszłość, jeszcze czuje ból, ale nie boi się już o niej mówić. Swoje świadectwo rozpoczyna mocnym: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica!”. Z dzieciństwa najbardziej pamiętam poczucie bezdomności. Mimo że życie moich rodziców było niekończącą się kłótnią, to kiedy się rozstali, poczułem, jakbym stracił grunt pod nogami.
18/2025 (1547) 2025-04-30
W Poniedziałek Wielkanocny świat obiegła informacja o śmierci Ojca Świętego Franciszka. Umarł o 7.35. Jako bezpośrednią przyczynę lekarze podali udar oraz niewydolność serca.

Od dłuższego czasu papież chorował, kilkukrotnie wcześniej poddawano go reanimacji, miał poważne trudności oddechowe. Informację o śmierci Franciszka podał kardynał Kevin Farrell, kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego. Przemawiał z małego pokoju, otoczony przez kilku wysokich rangą urzędników watykańskich. Użył dokładnie tych samych słów, które kard. Leonardo Sandri wypowiedział 20 lat temu, gdy zmarł św. Jan Paweł II: „Papież powrócił do domu Ojca”.
17/2025 (1546) 2025-04-23
Felek miał zwykły pogrzeb - z księdzem i na cmentarzu.

A „matka, która zleciła zabicie swojego synka, w dniu pogrzebu przyniosła mu na grób baloniki, a niebo było słoneczne, jakby się otwierało dla chowanego dziecka” - czytamy w GW. Jakby nic się nie stało. Ot, morderstwo na zlecenie. Wszystko zgodne z prawem, wedle reguł nowego, wspaniałego świata. Poniższe fakty są zapewne Państwu już znane. Ale krótko przypomnijmy je. W szpitalu w Oleśnicy został zabity - zastrzykiem z chlorku potasu w serce - chłopczyk w 36 tygodniu ciąży. Kilka dni wcześniej łódzcy lekarze proponowali cesarskie cięcie w znieczuleniu ogólnym, bezpieczne dla matki i dziecka.
17/2025 (1546) 2025-04-23
W Poniedziałek Wielkanocny 21 kwietnia, o 7.35, w wieku 88 lat odszedł do Pana Ojciec Święty Franciszek, 266 papież w historii Kościoła sprawujący swój urząd przez 12 lat.

Wiadomość o odejściu papieża podano w oficjalnym komunikacie o 9.45. Na Placu św. Piotra od rana gromadzili się pielgrzymi, turyści i mieszkańcy Rzymu. Modlitwa połączyła tego dnia katolików na całym świecie. W katedrze siedleckiej za życie i posługę papieża Franciszka dziękowano w Poniedziałek Wielkanocny na popołudniowej Mszy św. pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy, podczas której homilię wygłosił bp Grzegorz Suchodolski.