Powiedziałem Klarze: „Nie wiem, kim jesteś, wiem tylko, że jesteś błogosławioną Kościoła. Ufam Kościołowi, więc i tobie zaufam”. Obiecując kochać ją i czcić, powierzyłem jej swoją drogę do nieba. Wtedy też ogarnęło mnie niezwykłe poczucie jej bliskości…
Na narodziny córki Maria Teresa i Ruggero czekali 11 lat. Żarliwa modlitwa rodziców została wysłuchana i 29 października 1971 r. we włoskim miasteczku Sassello - słynącym z pysznych ciasteczek zwanych amaretti - na świat przyszła Chiara (Klara) Badano. - Klara była dzieckiem wielkiej miłości - mówi ks. dr n. med. Marcin Łyżniak, kapelan szpitala oraz wykładowca bioetyki i medycyny pastoralnej w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym Archidiecezji Warszawskiej.
Na narodziny córki Maria Teresa i Ruggero czekali 11 lat. Żarliwa modlitwa rodziców została wysłuchana i 29 października 1971 r. we włoskim miasteczku Sassello - słynącym z pysznych ciasteczek zwanych amaretti - na świat przyszła Chiara (Klara) Badano. - Klara była dzieckiem wielkiej miłości - mówi ks. dr n. med. Marcin Łyżniak, kapelan szpitala oraz wykładowca bioetyki i medycyny pastoralnej w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym Archidiecezji Warszawskiej.