Opinie
31/2019 (1254) 2019-07-31
Podkreśla, że Bóg uratował mu życie i nadał jego istnieniu nowy sens. Nie filozofuje, nie wchodzi w teologię, mówi tylko o tym, czego doświadczył. Nie chce zasłaniać Pana, który wyciągnął do niego rękę.

Paweł Cwynar ma 47 lat. Półtorej dekady przesiedział w więzieniu. Zaczęło się od młodzieńczych rozbojów, skończyło na poważnej gangsterce. Nawrócił się dzięki Bożej łasce. Kilka lat temu przeszedł na drugą stronę barykady. Nie zapomniał całkowicie o przeszłości. Swoim świadectw dzieli się w zakładach karnych i mediach. - Nie chodzi mi o to, aby gdzieś zaistnieć. Nic z tego nie mam. Opowiadam o sobie, aby odkupić winy - zaczyna opowieść. - Sporo nabroiłem, więc teraz trzeba stanąć w prawdzie. Gdy wszedłem na drogę nawrócenia, długo myślałem o tym, co mam robić dalej. Doszedłem do wniosku, że wszyscy bierzemy udział w wojnie o życie wieczne. Każdy ma swoje miejsce na froncie. Jeden walczy w pierwszej linii, inny na obrzeżach, ale każdy jest do czegoś potrzebny. Moim „stanowiskiem” są zakłady karne.
30/2019 (1253) 2019-07-25
Kresy przyciągają jak magnes. - To nie jest zwykła wycieczka. Jedziemy tam w pielgrzymce, szukając śladów polskości - mówią uczestnicy bialskich wypraw rowerowych.

Na początku wakacji zadzwonił do nas Władysław Zaciura. Poinformował, że 6 lipca grupa rowerowa z parafii Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej wyjeżdża na Ukrainę. Podkreślał, że głównym celem będzie Kamieniec Podolski. Umówiliśmy się na spotkanie po powrocie z pielgrzymki. W tym roku wzięło w niej udział aż 31 osób. Wyjechali po porannej Mszy św. z błogosławieństwem proboszcza ks. kan. Mariana Daniluka. Do domu wrócili tydzień później. Duchowym opiekunem wyjazdu był ks. Jarosław Rękawek. To dzięki niemu każdy dzień mogli zacząć od Eucharystii. Dziś zorganizowanie tygodniowego wyjazdu nie sprawia im większych problemów. - Za nami kilkanaście lat doświadczeń. Jesteśmy bardzo zdyscyplinowani. Leszek Rola odpowiada za trasę pielgrzymki i robi ciekawe zdjęcia. Zenon Iwanowski zajmuje się załatwianiem noclegów i posiłków; pilnuje też, byśmy wszędzie zdążyli na czas. Elżbieta Tymoszuk zawsze troszczy się o naszą wyjazdową apteczkę i czuwa nad tempem przejazdu. Ryszard Tymiński jest nieocenionym mechanikiem, niestraszna mu żadna awaria, o rowerach wie wszystko - zapewnia W. Zaciura.
30/2019 (1253) 2019-07-25
Przez 25 lat działalności Wojewódzkiego Ośrodka Adopcyjnego w Warszawie udało się znaleźć dom wielu dzieciom.

Ćwierć wieku pracy kadry placówki to sporo szczęśliwych historii. Jak przyznaje dyrektor ośrodka Bożena Sawicka, są lata, kiedy adopcji jest więcej, w innych bywa ich mniej. Co ciekawe, w związku ze zmianami, jakie zachodzą w obszarze rodziny, zmienia się również ich charakter. - Teraz obserwujemy więcej adopcji wewnątrzrodzinnych, gdzie współmałżonkowie adoptują dzieci swojego małżonka, np. mąż adoptuje dzieci żony z poprzedniego małżeństwa - tłumaczy B. Sawicka, dodając, że klasyczne adopcje wciąż stanowią przewagę. Motywacje potencjalnych rodziców, by zgłosić się do ośrodka, są różne. Najczęściej decyzja zapada, gdy para zna już przyczynę bezpłodności i jest świadoma, że nie może mieć własnych dzieci. Co ciekawe, wbrew powszechnej opinii, problem dotyka coraz młodszych, zdarzają się nawet pary dwudziestoparolatków. Jednak nie tylko taki powód sprawia, że rodzice kierują swe kroki do ośrodka. - Bezpłodność stoi, oczywiście, na pierwszym miejscu przy podejmowaniu tej decyzji - przyznaje B. Sawicka.
29/2019 (1252) 2019-07-17
W sobotę 13 lipca br. w Longwy w północno-wschodniej Francji odbył się pogrzeb Vincenta Lamberta. Francuz miał 42 lata. 11 lat temu uczestniczył w poważnym wypadku drogowym, uszkodzenia były na tyle poważne, że od 2008 r. nie opuścił szpitala, trwając w stanie tzw. minimalnej świadomości. Żył tylko dlatego, że specjalistyczna aparatura dostarczała mu pożywienia i wody.

2 lipca lekarze (i część rodziny) uznali, że nie należy przedłużać jego egzystencji. Francuski wymiar sprawiedliwości wydał zgodę na odłączenie urządzeń medycznych. Vincent zmarł 11 lipca, dziewięć dni po tym, jak zaprzestano mu podawania pokarmów i płynów. Wydarzenie, jak też okoliczności śmierci doczekały się mnóstwa komentarzy, niejednokrotnie diametralnie różnych w swojej wymowie. Głos zabrał nawet papież Franciszek: „Niech Bóg Ojciec przyjmie w swe objęcia Vicenta Lamberta. Nie budujmy cywilizacji, w której eliminowane są osoby, których życie nie wydaje się nam dość godne, by dalej mogły żyć [...] Każde życie ma wartość, zawsze”.
29/2019 (1252) 2019-07-17
Dwa lata temu ustanowiono Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Nie po to, by wciąż rozdzierać szaty, ale pamiętać. Bo każda okazja jest dobra, żeby przypomnieć o tych, którzy oddali swe życie za naszą wolność.

Czas płynie nieubłaganie. Dziś wiele osób nie pamięta i nie myśli o tamtych wojennych czasach. Stąd pomysł na wprowadzenie nowego święta państwowego, które obchodzone jest 12 lipca. „Dzień ten został ustanowiony w hołdzie mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej - za pomoc udzielaną uciekinierom, osobom ukrywającym się przed prześladowaniami i wysiedlanym, walkę w oddziałach partyzanckich, za żywienie mieszkańców miast i żołnierzy podziemnego państwa polskiego oraz z szacunkiem dla ogromu ofiar poniesionych przez mieszkańców wsi - rozstrzeliwanych, wyrzucanych z domostw, pozbawianych dobytku, wywożonych do sowieckich łagrów i niemieckich obozów koncentracyjnych oraz na przymusowe roboty” - napisano w uzasadnieniu.
28/2019 (1251) 2019-07-10
„Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18,3-4) - tłumaczył Jezus swoim uczniom. Czy dzieci mogą uświęcać dorosłych?

Nie ma wątpliwości, a potwierdzają to badania, że wiara dzieci zależy od wiary rodziców. To dom rodzinny jest pierwszą i najlepszą szkołą życia religijnego. Dlatego wierzący rodzice, których dorastająca pociecha odchodzi od Kościoła i odwraca się od wartości, które przez wiele lat starali się mu wpoić, sytuację tę odbierają jako wielką życiową porażkę. Ale bywa też odwrotnie: przyjście na świat dziecka staje się dla rodziców okazją zbliżenia się do Boga.
28/2019 (1251) 2019-07-10
Obrona praw mniejszości czy promowanie pewnego sposobu życia? Poparcie dla ostatniej parady równości w Warszawie pokazuje, o co tak naprawdę toczy się walka.

Tegoroczna parada równości w Warszawie zyskała oficjalne wsparcie 53 ambasadorów i szefów przedstawicielstw organizacji międzynarodowych w Polsce, m.in. ambasadorów: USA Georgette Mosbacher, Wielkiej Brytanii Jonathana Knotta, Izraela Anny Azari, Niemiec Rolfa Nikela, Ukrainy Andrii Deshchytsia czy dyrektora Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marka Prawdy. Podpisali oni list otwarty, w którym „wyrazili poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają środowisko gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych (LGBTI) oraz innych społeczności w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami, a także uznanie dla podobnych starań podejmowanych w innych miastach Polski”.
27/2019 (1250) 2019-07-03
„Obyś był zimny albo gorący, nie zaś letni” - śpiewa w jednym ze swoich utworów zespół 2Tm2,3. Te słowa mogą być dobrym hasłem na wakacje.

Cytat pochodzący z Apokalipsy emanuje wielką mocą i konkretnym przesłaniem. Przypomina, że powinniśmy wystrzegać się przeciętności, bylejakości, marazmu, do czego lato w pewien sposób do tego zachęca. Uwolnieni od obowiązków szkolnych i zawodowych, zaczynamy spuszczać z tonu, porzucamy zasady i utarte zachowania. Wiele takich sytuacji tłumaczymy słowami: „przecież są wakacje”, zaś naszą postawą możemy kogoś zbudować albo zepsuć. Wakacje to czas, kiedy warto dać szczególne świadectwo wiary. Aby świadczyć o Bogu, nie musimy wychodzić przed tłum. Najmocniej mówi to, co dzieje się w ciszy, czasem przez wielu niezauważone, w domu, w kościele, na spotkaniu, wspólnym wyjeździe… Obrazek pierwszy. Rozpoczął się właśnie jeden z wakacyjnych poranków. Babcia opiekuje się trojgiem wnuków. Dzieci chwilę po tym, jak otworzyły oczy i wstały z łóżek, kierują swoje kroki do telewizora. Babcia wchodzi do pokoju i pyta: „Pacierz odmówiony?”. Na to jeden z maluchów odpowiada niefrasobliwie: „Babuniu, są wakacje!” i robi wielkie, zdziwione oczy.
27/2019 (1250) 2019-07-03
Wielu wybuchów i niepotrzebnych słów można uniknąć. Wystarczy wiedzieć, jak zarządzać emocjami.

Szef znowu nie dał podwyżki, a zakres obowiązków z miesiąca na miesiąc się powiększa? W domu naczynia same nie znikają ze zlewu i po powrocie z pracy najpierw trzeba odgruzować mieszkanie z zabawek, żeby dostać się do kuchni? Dzień, jak co dzień - powiedzą co niektórzy. Jednak mimo świadomości, że tak już jest, czasem trudno opanować emocje. A to one odpowiadają za nasze relacje z innymi i warto nad nimi popracować. Czy emocjami można zarządzać? Tak i to całkiem skutecznie. Wystarczy poznać kilka zasad, a nade wszystko spróbować je stosować, a życie nasze oraz osób z otoczenia będzie upływało spokojniej. O tym, jak to robić i na co zwrócić uwagę, dzieliła się psycholog Maria Rotkiel podczas spotkania podsumowującego projekt „Widzę - Rozmawiam - Reaguję”, które miało miejsce 11 czerwca w siedleckim Centrum Kultury i Sztuki. Kampania to wspólne działania Centrum Kształcenia Ustawicznego w Siedlcach, Szkoły Podstawowej nr 11 w Siedlcach oraz Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach współdziałającej z IPA Międzynarodowym Stowarzyszeniem Policji Region Siedlce, mające przybliżyć zarówno dorosłym, jak i młodzieży zagrożenia współczesności.
26/2019 (1249) 2019-06-26
Opinia publiczna w dobie cywilizacji (?) multimedialnej ma to do siebie, że skupia się nie na tym, co ważne, ale na tym, co aktualnie daje możliwość zabawy.

Albo też poddawane jest jej jako element ludyczny. Istotnym w owym traktowaniu społeczeństwa przez media, ale nie tylko, staje się wykorzystywanie polityczno-ekonomiczne masy społecznej dla ugruntowania w mentalności większości członków danej społeczności sposobów myślenia, w tym wartościowania i uznawania za prawdę, które nie są w żaden sposób uzasadnione logicznie. Innymi słowy: dzięki takiemu działaniu społeczeństwo nasze staje się coraz bardziej polem funkcjonowania mitów, a nie racjonalnych przesłanek działania. Przykładów nie trzeba zbyt daleko szukać. Weźmy chociażby ostatni werdykt Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na temat ustaw związanych z reformą sądownictwa w naszym kraju.