Opinie
18/2017 (1139) 2017-05-02
Łukowska Fundacja Cegiełkowo - Pasja i Pomoc to organizacja szczególna. W swych działaniach stawia na pomoc dzieciom, kierując się chrześcijańskimi zasadami miłości bliźniego. Krótko mówiąc: typowy altruizm i społecznictwo, którego jest coraz mniej we współczesnym świecie. Za kilka miesięcy fundacja będzie obchodzić pięciolecie działalności. Przez ten czas nie zdezaktualizowała się jej misja.
17/2017 (1138) 2017-04-26
Pochody i demonstracje przez nich organizowane przyciągają tysiące zwolenników. Wywołują też skrajne emocje. Dla jednych narodowcy to prawdziwi patrioci, dla drugich - niebezpieczni radykałowie szukający awantur. Sami o sobie mówią, że walczą o poszanowanie tradycyjnych wartości i obronę narodowej tożsamości. Jedno jest pewne: polskie organizacje nacjonalistyczne rosną w siłę. Czy to zjawisko może stanowić zagrożenie?
17/2017 (1138) 2017-04-25
Maj, miesiąc budzącej się do życia przyrody, rozbrzmiewa śpiewem Litanii loretańskiej. W opinii naszych czytelników majówki odprawiane przy przydrożnych kapliczkach to okazja do uwielbienia Pana Boga za przyczyną Matki Najświętszej, jak również lekcja dziedzictwa wiary przekazywanego w praktyce. Dlaczego to właśnie maj jest miesiącem poświęconym szczególnej czci Matki Bożej? Krystyna Werner z Żukowa w powiecie włodawskim nie ma wątpliwości: - Jest to najpiękniejszy miesiąc roku, czas budzącego się po zimie życia ptaków, roślin i człowieka.
16/2017 (1137) 2017-04-19
Powstaniu Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej przyświecał konkretny cel: opieka nad ludźmi starszymi, chorymi i niepełnosprawnymi. Z czasem działalność organizacji poszerzona została także o inne dziedziny aktywności, niemniej sens jej istnienia pozostał bez zmian. PKPS niesie pomoc człowiekowi w potrzebie, a dziesięciolecia działalności instytucji dowodzą, jak bardzo jest ona potrzebna.

Początki Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej datowane są na rok 1958. Oddział w Siedlcach powstał rok później. - Usługi opiekuńcze stanowią trzon naszej działalności - potwierdza Robert Żur, prezes zarządu rejonowego tutejszego PKPS, dodając, iż świadczeniem objęci są mieszkańcy, którzy z racji wieku czy stwierdzonej ułomności nie są w stanie funkcjonować samodzielnie.
16/2017 (1137) 2017-04-19
Przykład zaangażowania ludzi zdrowych, którzy bezinteresownie niosą pomoc osobom niepełnosprawnym, to nic innego, jak cenna lekcja miłosierdzia w praktyce. Co każe im poświęcać swój czas i dzielić się talentami? Oddajemy głos wolontariuszom działającym w KSN.

Beata Dawidowicz na co dzień pracuje jako instruktor terapii zajęciowej w siedleckim Domu Pomocy Społecznej Dom nad Stawami. Do zaangażowania na zasadach wolontariatu w funkcjonowanie tutejszego oddziału KSN wpływ miała - co akcentuje - jej sytuacja rodzinna i wychowanie. - Moja siostra cioteczna jest osobą niepełnosprawną. W czasach liceum jeździłam do niej na wakacje - wyjaśnia, przyznając, iż wspólnie spędzony czas zaowocował cennym doświadczeniem i postanowieniem: chcę pomagać!
15/2017 (1136) 2017-04-12
Nie każdej niedzieli Wielkanoc - głosi przysłowie. Halinka kłóciła się w duchu z ludową mądrością. Nad powiedzenie przedkładała bowiem wiarę w Bożą hojność, która ujawnia się każdego dnia, nie tylko od święta! Jezus umarł na krzyżu za nasze grzechy. Czy w świetle tak heroicznego dowodu miłości jakikolwiek człowiek może czuć się samotny? - westchnęła, pozwalając płynąć myślom.

Kobieta jedną ręką miesiła ciasto na wypieki, drugą ocierała pot roszący czoło. Sercem trwała jednak przy Chrystusie, który po wielkopiątkowej męce oczekiwał zmartwychwstania. Halina bowiem - zgodnie z sugestią księdza proboszcza wyrażoną podczas niedzielnego kazania poprzedzającego czas Triduum Paschalnego - starała się zachować duchową łączność z Bogiem od świtu aż po zmierzch.
15/2017 (1136) 2017-04-12
Ewa Dymowska, zaskoczona pierwszą nagrodą w konkursie Echa Katolickiego i Biura Pielgrzymkowo-Turystycznego Arka, stwierdza: - Matka Boża spełnia nie tylko prośby, ale i marzenia. Liczę na niezwykłe rekolekcje, jakimi na pewno okaże się wyjazd na obchody 100-lecia objawień Maryi w Fatimie.

Pani Ewa pracuje na oddziale laryngologicznym bialskiego szpitala. Pielęgniarką jest od ponad 20 lat. O swoim zawodzie mówi krótko: kocham to, co robię. - Zawsze myślałam, że zostanę nauczycielką. Podczas pieszych pielgrzymek na Jasną Górę podpatrywałam, jak pielęgniarki opiekują się chorymi. Pod wpływem tego podjęłam inną decyzję. Nigdy jej nie żałowałam.
14/2017 (1135) 2017-04-05
Z taką opinią odchodził do Pana. Z Wilna przez Siedlce do nieba - mówił podczas uroczystego pokazu filmu poświęconego bp. Ignacemu Świrskiemu bp Kazimierz Gurda. Następnie wypowiedział słowa, na które wszyscy czekali: - Bardzo bym chciał, abyśmy w przyszłym roku, tj. w 50 rocznicę śmierci bp. Ignacego i 200-lecie powstania naszej diecezji, rozpoczęli jego proces beatyfikacyjny.

28 marca w sali Podlasie w Siedlcach odbył się premierowy pokaz filmu pt. Z Wilna do nieba. Obraz w reżyserii Mirosława Krzyszkowskiego i Jana Świrskiego przybliża biografię bp. Ignacego Świrskiego, kierującego diecezją siedlecką w latach 1946-1968. Zanim jednak licznie zgromadzeni na widowni mieszkańcy mieli sposobność konfrontacji wiedzy z materiałami źródłowymi i świadectwami świrszczaków, jak nazywano księży - wychowanków Papy, głos zabrał Jan Pospieszalski.
14/2017 (1135) 2017-04-05
Wielki Post to czas rekolekcji, nabożeństw i duchowej odnowy. Ale nie tylko. Są tacy, którzy w tym czasie rezygnują z jedzenia mięsa, wybierając tylko warzywa i owoce, piją wodę i soki, oczywiście warzywno-owocowe. Tzw. post Daniela zyskuje coraz więcej zwolenników, bo - jak twierdzą - ma on zbawienny wpływ nie tylko na ciało, ale i ducha.

Fuhrmana, Dunkana, kapuściana, garstkowa, Atkinsa, Kwaśniewskiego - na świecie istnieje kilkaset rodzajów diet i wszystkie zapewniają, że - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - tym razem już na zawsze stracisz zbędne kilogramy. Jaka bywa rzeczywistość, wszyscy wiemy: albo brak efektów, albo utrata wagi i szybko następujący po niej efekt jojo. A w konsekwencji - kolejna dieta cud.
13/2017 (1134) 2017-03-29
Całe swoje sportowe życie bronił dostępu do bramki, ale dopiero teraz przed nim najważniejszy mecz - walka o powrót do zdrowia. Podczas jednego ze spotkań Paweł Matłacz doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego. Lekarze orzekli, że bramkarz resztę życia spędzi bez ruchu. On się jednak nie poddał…

Pierwsze kroki w futbolu P. Matłacz zaczął stawiać w wieku kilku lat. - Na moim podwórku było dwóch bramkarzy. Przyglądałem się im, strzelałem gole. Potem sam stanąłem w bramce. Zaczęło mi się to podobać. Koledzy zobaczyli, że potrafię się rzucać, dali rękawice bramkarskie. Tak to się zaczęło - wspomina. Dlaczego wybrał akurat tę pozycję na boisku? - Bardzo mi się podobało, że mogę wyskoczyć, górować nad pozostałymi i złapać piłkę nad ich głowami. Miałem z tego frajdę. A już najbardziej, jak zatrzymałem piłkę po strzale.