Już od jakiegoś czasu latarnie znajdujące się wzdłuż bulwaru nad
Krzną nie świecą. Jakie są powody takiego stanu rzeczy?
Sytuacja wzbudza niezadowolenie mieszkańców. - To doskonałe miejsce do spacerów i wieczornego joggingu. Niestety jest ciemno, a w związku z tym niebezpiecznie. Kiedy znów zostanie włączone oświetlenie? - pytają łukowianie? Wzdłuż bulwaru ustawiono 44 słupy oświetleniowe. Na każdym zamontowano po dwie lampy. Jak się okazuje, oświetlenie nie zostało wyłączone na skutek awarii, lecz świadomie. Było ono podłączone przewodem do instalacji na ul. Warszawskiej. - To rozwiązanie wykonane po partyzancku. Działające na zasadzie przedłużacza. Bulwar był oświetlany za pośrednictwem odrębnej linii energetycznej - mówi burmistrz Łukowa Piotr Płudowski. Co ciekawe, istniejące rozwiązanie stwarzało zagrożenie dla bezpieczeństwa. - Lampy należało wyłączyć, gdyż nie spełniały standardów bezpieczeństwa. Nie będziemy narażać zdrowia mieszkańców - uzasadnia burmistrz Płudowski.
Sytuacja wzbudza niezadowolenie mieszkańców. - To doskonałe miejsce do spacerów i wieczornego joggingu. Niestety jest ciemno, a w związku z tym niebezpiecznie. Kiedy znów zostanie włączone oświetlenie? - pytają łukowianie? Wzdłuż bulwaru ustawiono 44 słupy oświetleniowe. Na każdym zamontowano po dwie lampy. Jak się okazuje, oświetlenie nie zostało wyłączone na skutek awarii, lecz świadomie. Było ono podłączone przewodem do instalacji na ul. Warszawskiej. - To rozwiązanie wykonane po partyzancku. Działające na zasadzie przedłużacza. Bulwar był oświetlany za pośrednictwem odrębnej linii energetycznej - mówi burmistrz Łukowa Piotr Płudowski. Co ciekawe, istniejące rozwiązanie stwarzało zagrożenie dla bezpieczeństwa. - Lampy należało wyłączyć, gdyż nie spełniały standardów bezpieczeństwa. Nie będziemy narażać zdrowia mieszkańców - uzasadnia burmistrz Płudowski.