Region
34/2019 (1257) 2019-08-21
„Ogłasza się Siedlce miastem przyjaznym małżeństwu, jako związkowi kobiety i mężczyzny, rodzinie, macierzyństwu i rodzicielstwu” - czytamy w projekcie uchwały dotyczącej wprowadzenia Samorządowej Karty Praw Rodzin.

Podpisy pod wnioskiem o jej przyjęcie skierowanym do przewodniczącego rady miasta złożyło kilkanaście organizacji pozarządowych. SKPR to dokument zobowiązujący władze lokalne do ochrony praw, jakie przyznaje rodzinom Konstytucja RP. Karta ma szczególne znaczenie w kontekście prób wprowadzania do szkół programów wychowawczych opartych na wytycznych WHO, co może ograniczać prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Ma stanowić także antidotum na ataki na podstawowe wartości, jakimi są rodzina, małżeństwo. SKPR została przygotowana przy współudziale Instytutu Ordo Iuris i innych organizacji społecznych. Kartę wprowadziło już kilkanaście samorządów, w tym Radzyń Podlaski i Biała Podlaska. Kilka dni temu wniosek o przyjęcie stosownej uchwały wraz z jej projektem trafił na ręce przewodniczącego siedleckiej rady miasta.
34/2019 (1257) 2019-08-21
Kilkuset mieszkańców miasta i powiatu wzięło udział w obchodach 99 rocznicy bitwy warszawskiej, zwanej cudem nad Wisłą. Rocznicowe świętowanie połączone było z przypadającym 15 sierpnia świętem Wojska Polskiego.

Głównym punktem obchodów była Eucharystia w intencji ojczyzny odprawiona w kolegiacie Przemienienia Pańskiego. Podczas kazania proboszcz ks. Stanisław Szymuś mówił o Maryi i Jej opiece nad Polską. - Będą współcześni stratedzy, historycy mówić o układach sił, błędach jednych dowódców, o geniuszu drugich. I niektórzy po blisko 100 latach nie zobaczą w tym nic nadzwyczajnego - mówił w nawiązaniu do bitwy warszawskiej z 1920 r. - Ale tamci prości ludzie, którzy szli z karabinem na front, którzy patrzyli na zastępy wojsk bolszewickich, mówili jedno: że zwycięstwo warszawskie to cud nad Wisłą, to wysłuchana modlitwa narodu - przypomniał kapłan.
33/2019 (1256) 2019-08-14
Dziesięcioosobowa delegacja rolników z powiatu bialskiego wzięła udział w audiencji u papieża Franciszka, któremu wręczyli obraz przedstawiający bł. unitów z Pratulina. Po powrocie do domu nie kryli radości i wzruszenia.

Swoimi wrażeniami podzielili się podczas specjalnej konferencji. W trakcie pielgrzymki do Włoch towarzyszył im starosta bialski Mariusz Filipiuk. - W Rzymie byliśmy od 6 do 8 sierpnia. Wyjazd zasponsorowały rolnikom trzy tutejsze firmy. Samo spotkanie z papieżem odbyło się dzięki pomocy kard. Konrada Krajewskiego i ks. prałata Pawła Ptasznika. Naszą inicjatywę poparł biskup siedlecki Kazimierz Gurda. 7 sierpnia mieliśmy zaszczyt wziąć udział w spotkaniu z papieżem. Po audiencji spotkaliśmy się z Ojcem Świętym osobiście, któremu przekazaliśmy obraz przedstawiający męczeństwo unitów z Pratulina. Wizerunek został wykonany przez pracowników Domu Pomocy Społecznej w Konstantynowie. Scenę upamiętniono na 70-letniej desce. Papieżowi podarowaliśmy też nasz podlaski sękacz. Miałem zaszczyt nie tylko spotkać się z Ojcem Świętym, ale również powiedzieć kilka zdań o naszej delegacji.
33/2019 (1256) 2019-08-14
Rozpoczęcie budowy wschodniej obwodnicy miasta opóźnia się. Głównym powodem ma być brak środków na realizację inwestycji w budżecie województwa lubelskiego. - Jestem zaskoczony - komentuje burmistrz Zbigniew Kot.

Obwodnica drogi wojewódzkiej nr 813 Międzyrzec - Parczew to ponad czterokilometrowy odcinek od ul. Zahajkowskiej do ul. Brzeskiej z wiaduktem kolejowym, mostem na Krznie i dwoma rondami. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na ok. 90 mln zł. W 2017 r. inwestycja została wpisana do wieloletniego planu rozwoju sieci dróg wojewódzkich województwa lubelskiego na lata 2012-2020. W kwietniu, jak informował na swoich stronach Zarząd Dróg Wojewódzkich Lublinie, miał ruszyć przetarg na projekt drogi. Tak się jednak nie stało. Okazuje się, że urząd marszałkowski na ten rok nie ma zabezpieczonych środków na realizację robót budowlanych. - Jestem zaskoczony - komentuje burmistrz Międzyrzeca.
32/2019 (1255) 2019-08-07
Na terenie dawnej cegielni w Łomazach powstaje kompleks rekreacyjno-turystyczny. Prace modernizacyjne zakończą się na przełomie września i października.

Obszar ma prawie 6 ha powierzchni. Pozostałością po cegielni, która funkcjonowała w Łomazach do lat 80, jest m.in. osiem dużych stawów. Są one wyrobiskami po wydobywanej glinie, z której na miejscu wypalano cegłę. - Teren należał do Wspólnoty Gruntowej Wsi Łomazy. Kilka lat temu został przekazany naszej gminie i jest jej własnością. Od lat był wpisany do strategii rozwoju jako obszar do zrewitalizowania i zagospodarowania. Do tej pory administrował nim nasz klub piłkarski Niwa Łomazy. W ramach klubu funkcjonuje sekcja wędkarska. Tutejsze koło wydawało pozwolenia na połów ryb. Uzyskane w ten sposób środki przeznaczało m.in. na zarybianie stawów dwa razy w roku. Teren porastała dzika roślinność i nie był on w pełni wykorzystany. Teraz chcemy nadać mu nowy wygląd - mówi Jerzy Czyżewski, wójt gminy Łomazy.
32/2019 (1255) 2019-08-07
4 sierpnia uroczystą przysięgę wojskową złożyli żołnierze 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej im. rtm. Witolda Pileckiego. Słowa roty wymówiło 143 ochotników, w tym 25 kobiet z powiatów południowego Mazowsza. Było to pierwsze takie wydarzenie w powojennej historii ziemi garwolińskiej.

„Wypowiadając słowa przysięgi, podejmujecie zobowiązanie wyrażające w dewizie „Zawsze gotowi, zawsze blisko”. Będziecie strzec bezpieczeństwa obywateli w miejscu ich zamieszkania, a także jako pierwsi reagować na zagrożenia. To duża odpowiedzialność, ale jestem pewien, że wywiążecie się z przysięgi i bez wahania ruszycie do działania, kiedy tylko zajdzie taka potrzeb” - napisał w liście do terytorialsów minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. W jego imieniu pismo odczytał dowódca 6 MBOT płk Grzegorz Kaliciak. - Stajecie dziś do żołnierskiej służby, tak jak 75 lat temu tysiące Polaków. Za chwilę zabrzmią słowa przysięgi wojskowej wypowiedziane tutaj, na ziemi garwolińskiej, ziemi, gdzie blisko 100 lat temu stacjonował sztab marszałka Józefa Piłsudskiego.
31/2019 (1254) 2019-07-31
W Polsce gen tej choroby ma tylko troje dzieci. Dwoje z nich to Patryk i Martyna z Siedlec. Ciężko choremu rodzeństwu postanowili pomóc rodzice innych niepełnosprawnych dzieci, organizując charytatywny koncert zespołu Lady Pank.

Na pomysł wpadł Karol Świderski, tata pięcioletniego Kacpra. - Mój syn urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową. Nadzieją było dla nas podanie komórek macierzystych do krwi. Potrzebowaliśmy pieniędzy na przeszczep. Siedlczanie bardzo nam pomogli. Udało się zebrać potrzebną kwotę. Po zabiegu Kacperek bardzo się wzmocnił, jest dużo silniejszy. Chodzi do przedszkola - opowiada. Pan Karol tłumaczy, że pomoc Patrykowi i Martynce to forma wdzięczności tym wszystkim, którzy mu pomogli. - Teraz sobie radzimy, ale wiemy, że są jeszcze bardziej potrzebujący - zaznacza. I wraca pamięcią do momentu, kiedy usłyszał diagnozę syna. - Po wyjściu ze szpitala zostaliśmy zupełnie bezradni, pozostawieni sami sobie z chorobą naszego Kacperka - wspomina.
31/2019 (1254) 2019-07-31
Do tragedii doszło miesiąc temu na jednaj z posesji w miejscowości Nowy Żabieniec. Krzysztof Ostanek pomagał sąsiadowi przy łupaniu drewna na opał. W pewnym momencie pośliznął się, zaczepił rękawami o ruchome elementy urządzenia, po czym ostrza rębaka wciągnęły obie ręce. Zostały urwane na wysokości stawów łokciowych.

44-latek jeszcze nie tak dawno pomagał innym jako strażak, honorowy dawca krwi. Teraz sam potrzebuje pomocy, bo spotkało go nieszczęście. - Chciałem pomóc sąsiadowi przy łupaniu drzewa rębakiem. Pod koniec pracy pośliznąłem się i wsadziłem najpierw jedną rękę, a potem, chcąc się ratować, drugą rękę. I doszło do tragedii - opowiada K. Ostanek. Pierwszej pomocy udzielił mu sąsiad, zakładając opaski uciskające. I to chyba uratowało mężczyźnie życie.
30/2019 (1253) 2019-07-25
Znikają z podwórek, w drodze do szkoły, gubią się w centrach handlowych. Większość się odnajduje, żywa lub martwa, ale jest grupa takich dzieci, o których nie wiadomo nic.

Przez ostatnie tygodnie Polska żyła historią pięcioletniego Dawida Żukowskiego z Grodziska Mazowieckiego. Chłopczyk został zabrany przez ojca, który następnie popełnił samobójstwo. Poszukiwania dziecka trwały od nocy z 10 na 11 lipca, gdy zaginięcie pięciolatka zgłosiła jego matka. W sobotę 20 lipca znaleziono ciało Dawida. Sprawa znalazła tragiczny finał, nagłaśniając jednocześnie problem zaginięć dzieci. Jak pokazują policyjne statystyki, większość z nich odnajduje się żywa lub martwa. Zdarzają się jednak przypadki, gdy dziecko poszukiwane jest przez wiele lat. Zagadkę zniknięcia Nikoli z Siedlec przez wiele lat próbowała rozwiązać siedlecka policja. Dzisiaj Nikola miałaby dziewięć lat i wciąż figuruje w bazie Fundacji Itaka jako zaginiona. Ślad po dziewczynce urwał się 25 października 2010 r. po tym, jak pomiędzy jej rodzicami doszło do awantury. Dziecko zabrał ojciec, grożąc nożem matce. Po kilku dniach od zgłoszenia zaginięcia udało się zatrzymać Norberta S. Jednak Nikoli z nim nie było.
30/2019 (1253) 2019-07-25
Dla żadnego absolwenta gimnazjum i podstawówki nie zabraknie miejsca w szkole średniej - zapewniają organy prowadzące placówki. W wielu szkołach ponadpodstawowych są jeszcze wolne miejsca, o które mogą ubiegać się uczniowie podczas rekrutacji uzupełniającej. A ta potrwa do końca sierpnia.

We wrześniu w szkołach średnich rozpoczną jednocześnie naukę absolwenci wygaszanych gimnazjów oraz ósmoklasiści. Wiele placówek przygotowało się do przyjęcia tzw. podwójnego rocznika, zwiększając m.in. liczbę oddziałów. To spowodowało, że w wielu liceach, technikach i szkołach branżowych prowadzonych przez samorządy po pierwszym etapie rekrutacji są jeszcze wolne miejsca. W związku z podwójnym rocznikiem w szkołach średnich prowadzonych przez samorząd siedlecki przygotowano o ponad 100 miejsc więcej niż wynosi liczba absolwentów. O przyjęcie do klas pierwszych ubiegało się 1951 uczniów po gimnazjum i 1864 po szkole podstawowej. Do wybranych przez siebie placówek nie zakwalifikowało się 299 abiturientów. W mieście pozostaje jednak nadal 539 wolnych miejsc. „Samochodówka” może przyjąć jeszcze uczniów do liceum. Wolne miejsce są także w technikach: „Rolniku” i „Budowlance”. Oprócz tego chętnych mogą przyjąć szkoły branżowe, a także te nieprowadzone przez miasto, które cieszyły się mniejszym zainteresowaniem w pierwszym etapie rekrutacji.