Region
10/2018 (1182) 2018-03-07
Umowa na budowę centrum przesiadkowego podpisana. Inwestycja zlokalizowana w pobliżu stacji kolejowej ma być gotowa za pół roku. Centrum przesiadkowe będzie składać się z kilkunastu stanowisk dla autobusów, budynku obsługi oraz dwupoziomowego parkingu na 300 samochodów.

Wykonawcą inwestycji jest Polimex Budownictwo, z którym miasto podpisało kontrakt 1 marca. - Zdajemy sobie sprawę z krótkiego terminu, ale nie widzimy poważnych zagrożeń dla realizacji zadania - przyznał Andrzeja Rudolf, prezes firmy. Prace budowlane zaczną się, kiedy tylko skończą się mrozy. - Na razie będą to rozbiórki, bo niskie temperatury nie pozwalają na nic innego, ale już przed podpisaniem umowy rozejrzeliśmy się po terenie. Parking będzie bardzo podobny do tego, który stoi przy Mostostalu. Braliśmy udział w jego realizacji, więc mamy doświadczenia w tej kwestii.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, są skazani na jej powtarzanie - pisał przed laty amerykański filozof i poeta George Santayana. Maksyma sprawdziła się w dziejach wielu narodów. Przeszłość niedomknięta, nierozliczona, nienazwana, pozbawiona wzajemnego przebaczenia, przysypana popiołem politycznej poprawności zawsze, wcześniej czy później, obudzi śpiące w niej, ukryte upiory.

W przeszłości dane mi było organizować kilkukrotnie wycieczki do Lwowa. Obsługą grupy na miejscu zajmował się zaprzyjaźniony przewodnik, dziennikarz i historyk Jurij. Miał żonę - Polkę. Pani Jadwiga pracowała w Operze Lwowskiej, dzięki czemu zwykle udawało się nam zdobyć bilety na odbywające się tam spektakle, by przy okazji móc podziwiać przepiękne wnętrze budowli. Kiedyś moją uwagę zwrócił fakt, że opowiadając o Ukrainie, przewodnik w niektórych momentach ściszał głos albo w ogóle „wycinał” tematy - głównie z najnowszej jej historii.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Powierzyłam naszą rodzinę Panu Bogu, prosząc o orędownictwo św. Józefa - Anna nie ma wątpliwości, że szczęśliwe zażegnanie kryzysowej sytuacji jest zasługą jego wstawiennictwa.

Św. Józef jest opiekunem i przewodnikiem na drodze do Boga. Oczywiście to Pan Bóg stoi na pierwszym miejscu, ale on do Niego prowadzi - podkreśla. Choć od wielu lat mieszka z rodziną w Białymstoku, każdego roku stara się odwiedzić rodzinną miejscowość, by wraz z licznymi pielgrzymami szczelnie wypełniającymi szpakowską świątynię oddać cześć temu, który - jak wierzy - nieustannie uprasza jej i wszystkim polecanym przez nią w modlitwie „płaszcz ochronny”. Ubiegłoroczna obecność Anny na nowennie podyktowana była szczególną okolicznością. Przyjechała, by razem z teściową swojego syna dziękować Panu Bogu za ocalenie życia synowej i wnuczki. - Wierzymy, że ten cud wyjednał nam św. Józef - nie ma wątpliwości.
10/2018 (1182) 2018-03-07
28 lutego w Miejskiej Bibliotece Publicznej we Włodawie odbył się wieczór poetycki Czesławy Demczuk zatytułowany „Z nutą poezji i dźwiękiem muzyki”. Wydarzenie połączono z książka pt. „Odgłosy pamięci Katynia”.

Rozpoczynając spotkanie Edyta Pietrzak, pracownik Miejskiej Biblioteki Publicznej, przeczytała listę nazwisk, która widnieje na pomniku ku czci ofiar katyńskich na cmentarzu wojennym we Włodawie. - Losy tych 12 ludzi zakończyły się w 1940 r. Zostali zabici na sowieckiej ziemi - w Katyniu, Charkowie, Miednoje i Twerze. Rolą potomnych jest ocalić ich od zapomnienia - podkreśliła, dodając, iż data wieczoru autorskiego nie jest przypadkowa: 29 lutego 2012 r. powstało we Włodawie Stowarzyszenie Rodzina Katyńska.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Stanowi kulturalną wizytówkę miasta i regionu, a jego specyfiką jest różnorodność. Chór Żelechowa tworzą ludzie młodzi i starsi, reprezentanci różnych zawodów i pasji. Tym, co ich łączy, jest chęć śpiewania. Najcenniejszą nagrodą za trud prób oraz zaangażowanie staje się aplauz publiczności.

Przewodzący żelechowskim chórzystom Sławomir Lesisz dyrygenckie szlify zdobywał, prowadząc jako nauczyciel muzyki w miejscowej szkole podstawowej chóry dziecięce i młodzieżowe. W międzyczasie zrodziła się myśl zorganizowania chóru czterogłosowego. Tyle że - jak to w życiu bywa - od planów do ich realizacji droga daleka. - Pomysł chodził za mną już długi czas, jednak zawsze czegoś brakowało… - wspomina. Żelechów słynie z prężnie działającej, cieszącej się już ponad 100-letnią tradycją Orkiestry Dętej Ochotniczej Straży Pożarnej. Nigdy jednak - na co zwraca uwagę S. Lesisz - muzyczne upodobania mieszkańców nie zaowocowały powołaniem zespołu chóralnego.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Słowo „pobożność” brzmi dziś nieco staroświecko i górnolotnie, wydaje się pojęciem nieprzystającym do współczesności. Dlaczego? Bo sami je zniekształciliśmy.

Pobożny to niekoniecznie ten, kto codziennie uczestniczy w Mszy św., zajmuje pierwszą ławkę w kościele, zawsze siedzi ze złożonymi rękami, nie rozstaje się z różańcem i jest wpatrzony w obraz. Pobożny to nie ten, kto mnoży modlitwy, należy do pięciu wspólnot i pości kilka razy w tygodniu. Te i inne przykłady nie są wyznacznikiem religijnej gorliwości. Pobożność musi mieć fundament, nie można jej utożsamiać tylko z zewnętrzną powłoką. Pobożności uczymy się przez całe życie. To oczywiste, że na początku jest w niej coś z nawyku i wyuczonych gestów. Małe dziecko do form kultu podchodzi inaczej niż osoba dorosła. Z biegiem lat nasza pobożność powinna jednak nabierać mocy i głębi. Nie wolno nam zatrzymywać się na poziomie dziecka przystępującego do Pierwszej Komunii św.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Jezu kochany, dałeś mi wiarę, przyjmij mnie teraz, osobę starą - na wdzięczną ofiarę... - s. Zofia Kukawska, elżbietanka, każdego dnia modli się słowami swoich wierszy. - Miałam piękne życie - powtarza z pogodą, którą rodzi świadomość wypełnionego powołania.

- Moja droga do życia zakonnego? Wygląda na bajkę… Ale tak było naprawdę! - mówi z entuzjazmem, rozpoczynając rozmowę, na którą wybrała nieprzypadkowy moment… Dzień wcześniej we wspólnocie Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Otwocku zakończyło się spotkanie z Maryją w kopii jasnogórskiego obrazu, tak ukochanego przez s. Zofię, przynoszącego pamięć i o domu rodzinnym, i o przywróceniu życia. „Śliczna, cudowna - jak żywa!” - ocenia z zachwytem s. Zofia. Odważnie i chętnie sięga w głąb wspomnień o swoim ponadosiemdziesięcioletnim życiu. Choć delikatnie zastrzega, że „pamięć już nie ta”, upływający czas wydaje się tylko wyostrzać detale obrazów przywołanych z przeszłości, a opowiedzianych piękną polszczyzną.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Katecheci mogliby być powoływani na wychowawców klas - przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Dokument został przekazany do konsultacji.

Do tej pory przepisy oświatowe nie przewidywały możliwości pełnienia obowiązku wychowawcy klasy przez nauczyciela - katechetę. Zakaz taki wprowadzono w 1992 r. Jak podała Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, w roku 2017/2018 religii w polskich szkołach uczy łącznie 31,3 tys. katechetów: 18,3 tys. osób świeckich, 9,7 tys. księży diecezjalnych, 2,2 tys. sióstr zakonnych, 1 tys. zakonników. Ponieważ struktura szkoły przez minione ćwierć wieku znacząco się zmieniła, wielu katechetów świeckich uczy również innych przedmiotów - bycie katechetą, nawet w ograniczonym wymiarze w szkołach publicznych uniemożliwiało im jednak wychowawstwo klasy. Od lat Kościoły i związki wyznaniowe zwracały uwagę na ten fakt, zmian domagali się też rodzice. MEN zatem tylko wyszedł naprzeciw postulatom większości.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Dywagacje na temat końca cywilizacji zachodnioeuropejskiej od lat zajmują poczesne miejsce w dyskusjach zarówno akademickich, jak i publicystycznych. Z jednej strony udowadnia się, że w swoich zasadniczych zrębach nie istnieje ona, podważona ideami i działaniami człowieka, z drugiej strony - powołując się na ilość artefaktów historycznych i współczesnych, stara się wskazać, że teza o jej śmierci jest cokolwiek na wyrost.

Oczywiście, problem oceny sytuacji zawsze rozbija się o moment zdefiniowania problemu oraz terminów używanych do jego opisu. Po prostu ustanie tego, o czym się rozmawia, wcześniej czy później prowadzi do wypracowania odpowiedzi na interesujący nas temat. Jeśli za cywilizację uznać tylko i wyłącznie to, co związane jest z artystyczną stroną ludzkiej aktywności w świecie oraz poziom wynalazczości, to wówczas o zmierzchu cywilizacji raczej mówić nie można.
10/2018 (1182) 2018-03-07
Siedlecki Komitet Narodowy zorganizował 7 listopada 11 1916 r. wiec w Gimnazjum Podlaskim. Padły tam pierwsze opinie o akcie 5 listopada. Były wobec niego krytyczne. Referaty do młodzieży wygłosili: Józef Małowieski i nieznany bliżej Baraniecki.

Na sali pojawili się po cywilnemu dwaj legioniści z I brygady, którzy zapowiedzieli dalszą organizację Legionów Polskich. O odgłosach aktu z 5 listopada w społeczeństwie siedleckim tak zapisał Sz. Ciekot: „Jak w całym kraju, tak i my nie zachłysnęliśmy się tą niemiecką niepodległością Polski. Nikt Niemcom nie wierzył - przynajmniej takich było mało - żeby oni to robili szczerze - to raz, a wreszcie nam nie wystarczała taka Polska, jaką nam Niemcy ofiarowali”. Ponieważ okupanci po akcie wydali odezwy do ludności o wstępowaniu do Polskiej Siły Zbrojnej, a odzew był żaden, szef powiatu garwolińskiego zwołał zebranie księży, chcąc się dowiedzieć, jak podziałała proklamacja na społeczeństwo i jakie stanowisko zajmuje ono wobec akcji werbunkowej.