W Międzyrzecu Podlaskim powstanie 90 mieszkań na wynajem. Chętni będą mogli składać wnioski na przełomie czerwca i lipca.
Aktualności
O tym, jak stymulować rozwój mowy u dziecka i jakich błędów unikać, mówi dr Aldona Kocyła-Łukasiewicz.
Jest przewodniczącą siedleckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Logopedycznego, pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Jak wyglądają poszczególne etapy rozwoju mowy dziecka?
Już w okresie prenatalnym, w brzuchu mamy dziecko słyszy pierwsze dźwięki, pojawiają się odruchy, które kształtują później prawidłowy rozwój mowy. Od urodzenia do pierwszego roku życia trwa okres melodii. W tym czasie występują trzy ważne etapy. Od trzeciego miesiąca mamy do czynienia z okresem głużenia - dziecko wydaje nieświadomie różnego rodzaju dźwięki i przez to usprawnia narządy artykulacyjne. Między piątym a szóstym miesiącem życia gaworzy, czyli wymawia sylaby: ta-ta, ma-ma, ba-ba.
Jest przewodniczącą siedleckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Logopedycznego, pracownikiem Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Jak wyglądają poszczególne etapy rozwoju mowy dziecka?
Już w okresie prenatalnym, w brzuchu mamy dziecko słyszy pierwsze dźwięki, pojawiają się odruchy, które kształtują później prawidłowy rozwój mowy. Od urodzenia do pierwszego roku życia trwa okres melodii. W tym czasie występują trzy ważne etapy. Od trzeciego miesiąca mamy do czynienia z okresem głużenia - dziecko wydaje nieświadomie różnego rodzaju dźwięki i przez to usprawnia narządy artykulacyjne. Między piątym a szóstym miesiącem życia gaworzy, czyli wymawia sylaby: ta-ta, ma-ma, ba-ba.
Już po raz 15 odbyła się wiosenna impreza wystawienniczo-targowa „Wiosna na polu i w ogrodzie”.
Tradycyjnie na zwiedzających czekała bogata oferta sprzedażowa i edukacyjna. Teren przed siedleckim oddziałem Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego przy ul. Kazimierzowskiej zapełnił się 16 kwietnia stoiskami ponad 60 wystawców z kilkunastu branż. - To już 15 odsłona naszego wydarzenia. Dziękuję wszystkim przybyłym: samorządowcom, parlamentarzystom, a także wystawcom, którzy sprawiają, że to wydarzenie ma odpowiedni charakter. Wśród stanowisk dominują hodowcy kwiatów i drzewek ozdobnych, cebul i bylin, ale także producenci ekologicznej żywności i regionalnych specjałów - mówił Józef Jan Romańczuk, dyrektor siedleckiego oddziału MODR. Dodał, że wiosenne targi to okazja nie tylko do zakupów, ale również nawiązania nowej współpracy czy wymiany doświadczeń.
Tradycyjnie na zwiedzających czekała bogata oferta sprzedażowa i edukacyjna. Teren przed siedleckim oddziałem Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego przy ul. Kazimierzowskiej zapełnił się 16 kwietnia stoiskami ponad 60 wystawców z kilkunastu branż. - To już 15 odsłona naszego wydarzenia. Dziękuję wszystkim przybyłym: samorządowcom, parlamentarzystom, a także wystawcom, którzy sprawiają, że to wydarzenie ma odpowiedni charakter. Wśród stanowisk dominują hodowcy kwiatów i drzewek ozdobnych, cebul i bylin, ale także producenci ekologicznej żywności i regionalnych specjałów - mówił Józef Jan Romańczuk, dyrektor siedleckiego oddziału MODR. Dodał, że wiosenne targi to okazja nie tylko do zakupów, ale również nawiązania nowej współpracy czy wymiany doświadczeń.
Irmina Sosnkowska, trzydziestokilkulatka z Poznania, interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy.
Brała narkotyki i nadużywała alkoholu. Myślała o samobójstwie. Przestało jej zależeć na życiu. Świadomie otworzyła się na Złego. Po wypadku samochodowym, jakiemu uległa w 2015 r., powiedziano rodzinie, że kobieta nie przeżyje nawet doby od operacji. Ku zdziwieniu lekarzy nie umarła, jej procesy życiowe przejęła jednak szpitalna aparatura podtrzymująca życie - oddychała za nią i pompowała krew. Poznanianka zapadła w śpiączkę. Kiedy znalazła się na granicy życia i śmierci, miała wrażenie, że unosi się ponad ciałem, że nad nim frunie. Znad sufitu oglądała swoje operacje, widziała, kto ją odwiedza, co robią przy niej lekarze. Potem znalazła się w czyśćcu. Było tam ciemno, zimno i bardzo nieprzyjemnie. Czuła ból i cierpienie.
Brała narkotyki i nadużywała alkoholu. Myślała o samobójstwie. Przestało jej zależeć na życiu. Świadomie otworzyła się na Złego. Po wypadku samochodowym, jakiemu uległa w 2015 r., powiedziano rodzinie, że kobieta nie przeżyje nawet doby od operacji. Ku zdziwieniu lekarzy nie umarła, jej procesy życiowe przejęła jednak szpitalna aparatura podtrzymująca życie - oddychała za nią i pompowała krew. Poznanianka zapadła w śpiączkę. Kiedy znalazła się na granicy życia i śmierci, miała wrażenie, że unosi się ponad ciałem, że nad nim frunie. Znad sufitu oglądała swoje operacje, widziała, kto ją odwiedza, co robią przy niej lekarze. Potem znalazła się w czyśćcu. Było tam ciemno, zimno i bardzo nieprzyjemnie. Czuła ból i cierpienie.
O tym, jak zachować się i gdzie szukać oparcia w kryzysie, jakim jest choroba dziecka, mówiono podczas VI Ojcowskiego Poligonu Duchowego.
Odbył się on w sobotni wieczór 15 kwietnia w sanktuarium św. Józefa w Siedlcach. Ojców przybyłych na spotkanie powitał proboszcz parafii ks. kan. Sławomir Olopiak. Odwołując się do hasła „Postawa ojca wobec sytuacji kryzysowych”, zaznaczył, że z kryzysem, który jest wpisany w nasze życie, można sobie z Bożą pomocą poradzić i wyjść z niego mocniejszym. - Jesteśmy tu, by wpatrywać się w św. Józefa, który też był głową rodziny, a sytuacji kryzysowych w jego życiu było bardzo dużo - powiedział. Kryzysy - tylko te opisane przez ewangelistów - wyliczył Dariusz Szychta z Klubu Ojca w Łukowie, który wraz z Jerzym Dmowskim stojącym na czele klubu działającego w Siedlcach rozpoczął poligon. - Nie chcemy skupiać się na rodzajach kryzysów, ale zastanowimy się, gdzie szukać oparcia - mówił.
Odbył się on w sobotni wieczór 15 kwietnia w sanktuarium św. Józefa w Siedlcach. Ojców przybyłych na spotkanie powitał proboszcz parafii ks. kan. Sławomir Olopiak. Odwołując się do hasła „Postawa ojca wobec sytuacji kryzysowych”, zaznaczył, że z kryzysem, który jest wpisany w nasze życie, można sobie z Bożą pomocą poradzić i wyjść z niego mocniejszym. - Jesteśmy tu, by wpatrywać się w św. Józefa, który też był głową rodziny, a sytuacji kryzysowych w jego życiu było bardzo dużo - powiedział. Kryzysy - tylko te opisane przez ewangelistów - wyliczył Dariusz Szychta z Klubu Ojca w Łukowie, który wraz z Jerzym Dmowskim stojącym na czele klubu działającego w Siedlcach rozpoczął poligon. - Nie chcemy skupiać się na rodzajach kryzysów, ale zastanowimy się, gdzie szukać oparcia - mówił.
„Systemy sztucznej inteligencji (SI) wyposażone w inteligencję na poziomie ludzkiej mogą stwarzać istotne zagrożenie dla społeczeństwa i ludzkości.
Wykazały to pogłębione badania i zostało to potwierdzone przez wiodące laboratoria zajmujące się SI” - piszą sygnatariusze listu otwartego Future of Life Institute. Jest aż tak niebezpiecznie? Dalej czytamy, że „Zaawansowana SI może być źródłem głębokich zmian w historii życia na Ziemi i powinna być projektowana i zarządzana z odpowiednią troską i właściwymi środkami. Niestety taki poziom planowania i zarządzania rozwojem technologii SI pozostaje w sferze marzeń”. Dokument został zaadresowany do laboratoriów badawczych. Wzywa do natychmiastowego zaprzestania eksperymentów ze sztuczną inteligencją silniejszą niż GPT-4 na co najmniej sześć miesięcy. Pod listem podpisali się m.in. Elon Musk (współzałożyciel OpenAI), Steve Wozniak (współzałożyciel Apple), pracownicy DeepMind (firmy zajmującej się AI i należącej do Google) oraz inni.
Wykazały to pogłębione badania i zostało to potwierdzone przez wiodące laboratoria zajmujące się SI” - piszą sygnatariusze listu otwartego Future of Life Institute. Jest aż tak niebezpiecznie? Dalej czytamy, że „Zaawansowana SI może być źródłem głębokich zmian w historii życia na Ziemi i powinna być projektowana i zarządzana z odpowiednią troską i właściwymi środkami. Niestety taki poziom planowania i zarządzania rozwojem technologii SI pozostaje w sferze marzeń”. Dokument został zaadresowany do laboratoriów badawczych. Wzywa do natychmiastowego zaprzestania eksperymentów ze sztuczną inteligencją silniejszą niż GPT-4 na co najmniej sześć miesięcy. Pod listem podpisali się m.in. Elon Musk (współzałożyciel OpenAI), Steve Wozniak (współzałożyciel Apple), pracownicy DeepMind (firmy zajmującej się AI i należącej do Google) oraz inni.
Byli poddawani eksterminacji przez wyniszczającą pracę, umierali z powodu chorób, głodu, w wyniku egzekucji oraz eksperymentów medycznych.
Niemiecki obóz koncentracyjny Dachau w latach 1939-1945 był „golgotą” polskich duchownych, w tym kapłanów pochodzących z diecezji siedleckiej. Od 2002 r. 29 kwietnia obchodzony jest w Kościele Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w trakcie II wojny światowej. Przypada on w rocznicę wyzwolenia KL Dachau. - Miejsce to stało się centralnym ośrodkiem eksterminacji duchowieństwa katolickiego z okupowanych przez Niemcy krajów Europy ze szczególnym okrucieństwem duchowieństwa polskiego. Uwięziono tam 1780 polskich kapłanów, z czego zmarło 868 - mówi dr Anna Jagodzińska, historyk. Wśród więźniów Dachau i świadkiem niemieckich zbrodni był jej stryj ks. Leon Stępniak. Do końca życia - a zmarł w 2013 r. w wieku 100 lat - realizował testament tych księży, którzy, umierając w Dachau, mówili: „Wy, którzy wyjdziecie stąd żywi, piszcie i mówcie o tym, co oni z nami tutaj robili”.
Niemiecki obóz koncentracyjny Dachau w latach 1939-1945 był „golgotą” polskich duchownych, w tym kapłanów pochodzących z diecezji siedleckiej. Od 2002 r. 29 kwietnia obchodzony jest w Kościele Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w trakcie II wojny światowej. Przypada on w rocznicę wyzwolenia KL Dachau. - Miejsce to stało się centralnym ośrodkiem eksterminacji duchowieństwa katolickiego z okupowanych przez Niemcy krajów Europy ze szczególnym okrucieństwem duchowieństwa polskiego. Uwięziono tam 1780 polskich kapłanów, z czego zmarło 868 - mówi dr Anna Jagodzińska, historyk. Wśród więźniów Dachau i świadkiem niemieckich zbrodni był jej stryj ks. Leon Stępniak. Do końca życia - a zmarł w 2013 r. w wieku 100 lat - realizował testament tych księży, którzy, umierając w Dachau, mówili: „Wy, którzy wyjdziecie stąd żywi, piszcie i mówcie o tym, co oni z nami tutaj robili”.
Przedstawiał się jako Amerykanin - Jeff Jeferson. Pisał, że pracuje na platformie wiertniczej. Generalnie pisał dużo. I zapewne kwieciście, bo rozkochał w sobie 73-letnią mieszkankę powiatu parczewskiego.
Kobieta - przejęta losem „Jefersona” i podekscytowana wizją wspólnej przyszłości w kraju nad Wisłą - zadbała o finansowe zaplecze niedoszłego narzeczonego. Sprzedała mieszkanie, zaciągnęła kilka kredytów, oddała wszystkie oszczędności. W sumie konto „Amerykanina” wzbogaciło się o pół miliona złotych. Seniorka nie zobaczyła jednak ani pierścionka zaręczynowego, ani „Jefersona” na własne oczy. Czy w życiu „Amerykanina” pojawiła się nowa miłość, czy otrzymana kwota była niesatysfakconująca? Tego już się nie dowiemy. Podobną taktykę obrał niejaki „Howard”, który wmówił 16-latce spod Łukowa, że kontakt z nią jest jak balsam dla jego zbolałej duszy.
Kobieta - przejęta losem „Jefersona” i podekscytowana wizją wspólnej przyszłości w kraju nad Wisłą - zadbała o finansowe zaplecze niedoszłego narzeczonego. Sprzedała mieszkanie, zaciągnęła kilka kredytów, oddała wszystkie oszczędności. W sumie konto „Amerykanina” wzbogaciło się o pół miliona złotych. Seniorka nie zobaczyła jednak ani pierścionka zaręczynowego, ani „Jefersona” na własne oczy. Czy w życiu „Amerykanina” pojawiła się nowa miłość, czy otrzymana kwota była niesatysfakconująca? Tego już się nie dowiemy. Podobną taktykę obrał niejaki „Howard”, który wmówił 16-latce spod Łukowa, że kontakt z nią jest jak balsam dla jego zbolałej duszy.
Sztuczna inteligencja - z angielskiego AI, po naszemu SI - to gorący temat. Co prawda od paru już lat, ale ostatnio zdecydowanie przybrał na sile, czyli temperaturze.
Nic więc dziwnego, że w dyskusji o niej są tacy, którzy mówią, że świat się na niej sparzy. Ludzie najpierw stracą pracę (najdłużej pozostaną osobnicy pracujący rękami i nogami), a potem wyginą. Bo jak już te maszyny wykażą się - tak jak im prorokują - ludzkimi umiejętnościami: rozumowaniem, uczeniem się, planowaniem i kreatywnością, no to nie wiadomo, co do tego rozumu im przyjdzie. Wtajemniczeni szepczą, że gorzej ta AI/SI zatrzęsie naszym światem, niż kiedyś wynalezienie druku. Optymiści sprawę bagatelizują i przekonują, że każdą nową technologię ludzkość odbierała jako zagrożenie. I że dużo wody w rzekach (pod warunkiem, że nie wyschną) upłynie, zanim AI/SI zacznie na naszą rzeczywistość wpływać.
Nic więc dziwnego, że w dyskusji o niej są tacy, którzy mówią, że świat się na niej sparzy. Ludzie najpierw stracą pracę (najdłużej pozostaną osobnicy pracujący rękami i nogami), a potem wyginą. Bo jak już te maszyny wykażą się - tak jak im prorokują - ludzkimi umiejętnościami: rozumowaniem, uczeniem się, planowaniem i kreatywnością, no to nie wiadomo, co do tego rozumu im przyjdzie. Wtajemniczeni szepczą, że gorzej ta AI/SI zatrzęsie naszym światem, niż kiedyś wynalezienie druku. Optymiści sprawę bagatelizują i przekonują, że każdą nową technologię ludzkość odbierała jako zagrożenie. I że dużo wody w rzekach (pod warunkiem, że nie wyschną) upłynie, zanim AI/SI zacznie na naszą rzeczywistość wpływać.
Rozmowa z ks. Rafałem Pietruczukiem, moderatorem Dzieła Biblijnego Diecezji Siedleckiej.
W tym roku będziemy obchodzić piętnastą edycję Tygodnia Biblijnego. Ta inicjatywa była pomysłem Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II. Sprawdziła się w praktyce?
Jak najbardziej. Ogólnopolskie Dzieło Biblijne przygotowuje każdego roku biuletyn zawierający pomoce, które można wykorzystać na poziomie parafialnym. Na każdy dzień Tygodnia Biblijnego przygotowane są propozycje komentarzy i homilii do mszalnej liturgii słowa. Ponadto duszpasterze i liderzy wspólnot parafialnych znajdą w nim katechezy biblijne nawiązujące do tematu danego roku, które można wykorzystać w trakcie spotkań w ciągu tygodnia.
W tym roku będziemy obchodzić piętnastą edycję Tygodnia Biblijnego. Ta inicjatywa była pomysłem Dzieła Biblijnego im. Jana Pawła II. Sprawdziła się w praktyce?
Jak najbardziej. Ogólnopolskie Dzieło Biblijne przygotowuje każdego roku biuletyn zawierający pomoce, które można wykorzystać na poziomie parafialnym. Na każdy dzień Tygodnia Biblijnego przygotowane są propozycje komentarzy i homilii do mszalnej liturgii słowa. Ponadto duszpasterze i liderzy wspólnot parafialnych znajdą w nim katechezy biblijne nawiązujące do tematu danego roku, które można wykorzystać w trakcie spotkań w ciągu tygodnia.