Usłyszałam niedawno historię rozwiedzionego małżeństwa. Eksmałżonkowie nadal razem mieszkają, a z nimi trójka nieletnich jeszcze dzieci. Sytuacja w domu podobno jest nie do zniesienia, bo oboje rodzice rzucają na siebie kalumnie, nawzajem się o wszystko oskarżają, a latorośle, odsyłane od Annasza do Kajfasza, tak na dobrą sprawę wychowują się same.