Kościół
30/2022 (1407) 2022-07-28
Przed tym pytaniem zatrzymuje się dziś wielu ludzi. To dobrze. Kończy się epoka, kiedy przynależność do Kościoła wynikała z tradycji, obyczaju, przyzwyczajenia, była romantycznym przekonaniem o stałości i niezmienności jego pozycji. Kościół jest piękny. Jest domem. Bywa, że zaczyna się to doceniać dopiero wtedy, gdy go zabraknie.

Samo wychowanie w środowisku tradycyjnie chrześcijańskim nie gwarantuje tego, że następne pokolenia również takie będą - szczególnie wtedy, gdy wiara rodzinnego domu była powierzchowna, nieprzemieniająca, a formacja oparta na uciążliwych wymaganiach moralnych bez doświadczenia spotkania z żywym Bogiem. Wielu ludzi z różnych powodów i na różnych poziomach swojego życia znalazło się gdzieś „pomiędzy” - pomiędzy światem dzieciństwa i niedojrzałej dorosłości, światem zasad i wolności bez granic, pamięcią pogodnego, ułożonego domu rodzinnego, z pakietem zasad dających poczucie bezpieczeństwa i drapieżnością korporacji, w której pracują. Pomiędzy odwagą i wstydem, wciśnięci w ciasny hiperpoprawnościowy świat, w którym „trzeba się wstydzić z tego, z czego winno być się dumnym, i być dumnym z tego, czego należy się wstydzić”. I jeszcze udawać, że wszystko jest OK!
30/2022 (1407) 2022-07-28
Jako maniak twórczości Stanisława Barei i tym razem zacznę od cytatu z jednego z filmów tego reżysera.

Otóż w komedii pt. „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” jest taka scenka, jak to podczas teleturnieju chirurgów siedząca na widowni salowa z wieloletnim doświadczeniem - niejaka pani Walentyna Wnuk - otrzymuje od konferansjera pytanie: „Co chciałaby Pani najbardziej usłyszeć?”. Po chwili „zaskoczona” kobieta zaczyna niepewnie odczytywać zapisane na świstku papieru słowa: „Piosenkie pana Kor... Koracza «O zdrowiu» bym chciała najbardziej usłyszeć”. - Tak się szczęśliwie składa, że mamy pana Koracza na sali! - odpowiada entuzjastycznie konferansjer. Po czym na scenę wbiega artysta i wykonuje piosenkę.
30/2022 (1407) 2022-07-28
Późnoporanny pociąg z Siedlec do Warszawy. W zasadzie nie z Siedlec, tylko przez Siedlce. Z Czeremchy. Do Warszawy Wschodniej. Na peronie gromadka ludzi.

Leniwa, letnia atmosfera. Zdecydowanie spokojniej niż dwie godziny wcześniej, kiedy siedlecki naród śpieszy do warszawskiej pracy. Kiedy myśli głównie o tym, czy uda się w przedziale zdybać jakieś wolne miejsce i dospać niedospany sen. Ci stojący teraz na peronie dospali swoje. Ale wiadomo, że nawet po wyspaniu lepiej siedzieć niż stać. Wjeżdża. Nic nie daje przecieranie oczu ze zdumienia. Przy peronie zatrzymuje się jeden (słownie: jeden) wagon. Konsternacja, złość, niedowierzanie. Śmiech. Rozproszona po peronie gromadka podróżnych pęcznieje przy wejściu do - nazwijmy to szumnie - pociągu. A w środku wesoluteńko. Naród empatycznie się ściska i stara się zrobić miejsce dla nowych współpasażerów, ale próżny to trud, kiedy w wagonie tylko dziada z babą i klatki z kurami brakuje.
30/2022 (1407) 2022-07-28
24 września 1918 r. papież Benedykt XV wskrzesił diecezję podlaską, a biskupem mianował 45-letniego ks. Henryka Przeździeckiego. Nowy biskup objął rządy diecezją w bardzo trudnych czasach tuż po zakończeniu I wojny światowej.

Jeszcze trudniejsze czasy dla diecezji i jej biskupa nadeszły latem 1920 r., gdy nad Polską zawisła groźba bolszewickiego najazdu. Biskup Przeździecki zdawał sobie sprawę z zagrożeń, które nieśli ze sobą bolszewicy. W obliczu ich ofensywy 2 lipca 1920 r. polecił, aby proboszczowie w najbliższą niedzielę: przeczytali z ambon list biskupów polskich do narodu, odezwy Wodza i Rady Obrony Państwa do narodu, poinformowali chętnych do wstąpienia do Armii Ochotniczej, gdzie znajdują się najbliższe punkty werbunkowe, odprawiali uroczyste nabożeństwa dla ochotników wychodzących z parafii i procesjonalnie odprowadzali ich do pierwszego krzyża za wsią parafialną, współpracowali ze wszystkimi władzami państwowymi nad utrzymaniem ładu i porządku. Wydał także w 200 tys. egzemplarzy odezwę do wiernych diecezji podlaskiej, w której apelował o zaciąganie się do Wojska Polskiego, oraz kilka listów pasterskich.
30/2022 (1407) 2022-07-28
Archiwum Diecezjalne w Siedlcach pozyskało środki na konserwację, digitalizację i udostępnienie w sieci trzech najbardziej zniszczonych tomów dokumentów ze swoich zasobów.

Przyszłość każdego archiwum wiąże się z cyfryzacją. Kiedy rok temu na łamach „Echa Katolickiego” pisałam o remoncie siedziby oraz magazynów Archiwum Diecezjalnego, jego dyrektor ks. prałat Bernard Błoński o digitalizacji i udostępnieniu zasobów w sieci mówił jak o dalekiej, trudno osiągalnej perspektywie. Pierwszy krok udało się zrobić szybciej, niż przewidywał. Trzy najgorzej zachowane księgi już przechodzą prace konserwatorskie. W przyszłym roku ich zawartość będzie można przejrzeć w internecie. - Najstarsze dokumenty obecnej diecezji siedleckiej datowane są na 1818 r., kiedy powstała diecezja janowska czyli podlaska. Posiadamy również archiwalia jeszcze z diecezji łuckiej, której znaczna część weszła wówczas w skład terytorium nowej diecezji. W Janowie Podlaskim, który stał się stolicą diecezji, wcześniej, od połowy XV w., urzędował biskup łucki i tutaj mieścił się konsystorz, tj. kancelaria biskupia.
30/2022 (1407) 2022-07-28
Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory (J 2,10).

To był pierwszy cud Jezusa. Zdawał się zapowiadać, że misja Nauczyciela z Nazaretu będzie przebiegać pod znakiem przemiany. Zamiana wody w wino była tylko początkiem niezwykłych dzieł dokonywanych przez Syna Bożego. Po wydarzeniach w Kanie Galilejskiej przyszedł czas na inne cuda: przemianę choroby w zdrowie, opętania w wolność, a śmierci w życie. Była też przemiana na Górze Tabor a wreszcie chleba w Ciało i wina w Krew. Moc wychodziła z Niego i przemieniała wszystko, czyniła dobro i rodziła radość. Zawsze zastanawia mnie, w którym momencie woda z kananejskich stągwi stała się winem. Św. Jan, który jako jedyny opisał owy cud, nie wspomina o tym, by Jezus modlił się nad przyniesioną przez sługi wodą albo by wyciągnął nad nią rękę. Z kolei Roman Brandstaetter w swoim dziele „Jezus z Nazaretu” opisuje ten moment wręcz mistycznie: „Tchnienie Jego wzniosło się ponad wody żywe i wzburzone i krążyło nad nimi, i ocieniało je swoim cieniem, a cień stawał się coraz cienistszy, ciemniejszy, nieomal czarnogranatowy, aż wreszcie w tę godzinę przeistoczenia całkowicie objął i ocienił wodę, która natychmiast przestała być wodą”.
30/2022 (1407) 2022-07-28
Potrzeba nam dzisiaj na nowo przemyśleć relacje między pokoleniami. Muszą one być budowane na Bożej wizji człowieka, rodziny i społeczeństwa. W ten sposób wierzący i praktykujący babcie i dziadkowe stają się świadkami Boga - powiedział bp Kazimierz Gurda podczas III Diecezjalnej Pielgrzymki Teściów i Dziadków, która odbyła się 24 lipca w sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin.

Datę wybrani nieprzypadkowo, bowiem poprzedza ona liturgiczne wspomnienie świętych Joachima i Anny - dziadków Pana Jezusa, przypadające 26 lipca. Tegoroczne diecezjalne spotkanie dziadków, teściów i osób starszych przebiegało pod hasłem: „Zaowocują jeszcze w starości”. Wydarzenie zainaugurowała Msza św. w intencji dziadków i teściów, której przewodniczył bp K. Gurda. W homilii podkreślił, że spotkanie jest odpowiedzią na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, który pragnie, aby teściowie i osoby starsze na modlitwie odkryły zadania, jakie mają do wypełnienia w środowisku, w którym żyją. - Każdy bowiem etap życia człowieka staje się szansą na odkrycie i realizację powołania, jakim Bóg go obdarza. Tym podstawowym, obejmującym wszystkich, którzy wierzą w Boga, jest powołanie do świętości, do zbawienia.
30/2022 (1407) 2022-07-27
Ponad 2,2 mln zł będzie kosztowała modernizacja oczyszczalni ścieków w Starym Brusie. Włodarz gminy Paweł Kołtun podpisał umowę z wykonawcą prac remontowych.