Rozmowa z autorkami książki „Nie daj się rakowi!”: Marią Brzegowy
- doktorantką, pracownikiem oddziału chirurgii ogólnej i
onkologicznej Szpitala
Specjalistycznego im. S. Dudricka w Skawinie, Magdaleną Maciejewską-
Cebulak - doktorantką w Klinice Onkologii i Radioterapii Gdańskiego
Uniwersytetu Medycznego oraz Katarzyną Turek - doktorantką wydziału
technologii żywności
Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Cukier to potoczna nazwa węglowodanów prostych, nie tylko zawartość
cukierniczki. Nie można zakładać, że ten z jabłka czy z malin będzie
powodował w organizmie taki sam efekt, jak ten dosypywany do herbaty
czy zawarty w ciastkach. Każdy z nas powinien ograniczyć lub
najlepiej wykluczyć ze swojej diety cukier dodawany do żywności. Nie
należy się bać natomiast tego, który występuje w świeżych owocach.
Nasz mózg potrzebuje ponad 100 g węglowodanów dziennie, aby
prawidłowo funkcjonować i każda komórka, niezależnie od tego czy
nowotworowa czy nie, potrzebuje do życia glukozy. Cukier nie żywi
więc raka, tylko jest paliwem dla naszego organizmu. Zwłaszcza ten,
który dostarczamy w postaci węglowodanów złożonych, np. z produktów
zbożowych. Jeśli komuś ciężko jest zrezygnować ze słodkiego smaku,
może sięgnąć po zamienniki: stewię, erytrol czy ksylitol.