Do udziału w projekcie „Mała książka - wielki człowiek”
zakwalifikowała się także siedlecka Biblioteka Pedagogiczna. „Właśnie
dotarły do nas pierwsze pakiety” - informują pracownicy książnicy.
„Przyjdź z dzieckiem do biblioteki i odbierz «wyprawkę czytelniczą»”!
- zachęcają pracownicy Gminnej Biblioteki Publicznej.
W tym miejscu, z którego modlitwa do Matki Bożej wznosi się
codziennie we wszystkich językach świata, „Bravo, Maria” -
wyśpiewane chwilę po procesji różańcowej przez grupę Chorwatów z
rozświetlonymi lampionami w rękach - nabiera szczególnej wymowy.
Nie przypuszczałam, że chwila rozmowy z o. Marianem Świerczkiem, którą przeprowadziłam w kwietniu, przygotowując artykuł o kulcie Matki Bożej Nieustającej Pomocy, zaprowadzi mnie w sierpniu do Lourdes. Kolejny telefoniczny wywiad, tym razem bezpośrednio dotyczący jego pracy i charyzmatu Zakonu św. Kamila, o. Marian nieoczekiwanie zakończył prośbą: „Proszę przyjechać do Lourdes!”. Zasiane w ten sposób ziarnowykiełkowało dość szybko… A wszystkie argumenty „przeciw”, które - jak to zwykle bywa - w sytuacjach na pozór nas przerastających pojawiają się gromadnie, z Bożą pomocą udało się pokonać. Zaczęliśmy od korekty rodzinnych planów wakacyjnych.
Nie przypuszczałam, że chwila rozmowy z o. Marianem Świerczkiem, którą przeprowadziłam w kwietniu, przygotowując artykuł o kulcie Matki Bożej Nieustającej Pomocy, zaprowadzi mnie w sierpniu do Lourdes. Kolejny telefoniczny wywiad, tym razem bezpośrednio dotyczący jego pracy i charyzmatu Zakonu św. Kamila, o. Marian nieoczekiwanie zakończył prośbą: „Proszę przyjechać do Lourdes!”. Zasiane w ten sposób ziarnowykiełkowało dość szybko… A wszystkie argumenty „przeciw”, które - jak to zwykle bywa - w sytuacjach na pozór nas przerastających pojawiają się gromadnie, z Bożą pomocą udało się pokonać. Zaczęliśmy od korekty rodzinnych planów wakacyjnych.
W ramach Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi
przychodnia NZOZ AS-MED przy ul. Sulimów 6 zaprasza mieszkańców
miasta i okolic na bezpłatne badania laryngologiczne.
W dniach 18-20 października w Loretto trwać będą „rekolekcje dla
kobiet utrudzonych codziennością”, prowadzone przez siostry loretanki
i ojców sercanów.
Dziękujemy Bogu za ten świat - on jest piękny i dobry. Dziękujmy
za ziemię, którą uprawiamy i która wydaje owoce według swych
gatunków. Prośmy, by dobry Bóg nigdy nie wypuszczał nas z ręki swej
Opatrzności - mówił bp Kazimierz Gurda podczas sumy odpustowej 8
września.
Uroczystości odpustowe ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny rozpoczęły się w sanktuarium Matki Bożej w sobotę 7 września, o 19.00, nabożeństwem różańcowym do pięciu ołtarzy. O 20.00 sprawowana była Msza św. koncelebrowana przez księży dekanatu adamowskiego. Następnie wysłuchać było można koncertu pieśni maryjnej w wykonaniu karmelity o. Zbigniewa Kutki. Sobotnią część uroczystości zakończyła Pasterka maryjna odprawiana w intencji powołań kapłańskich i zakonnych. W niedzielę, 8 września, o 8.00 sprawowane były Godzinki ku czci Matki Bożej. O 10.00 rozpoczął się koncert Gminnej Orkiestry Dętej z Radzynia Podlaskiego. Na przybyłych na uroczystości czekał też wykład prezesa Izby Rolniczej z Lublina oraz prezentacja wieńców dożynkowych. O 12.00 rozpoczęła się Suma odpustowa pod przewodnictwem biskupa siedleckiego, podczas której rolnicy całej diecezji dziękowali Panu Bogu i Matce Bożej za plony.
Uroczystości odpustowe ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny rozpoczęły się w sanktuarium Matki Bożej w sobotę 7 września, o 19.00, nabożeństwem różańcowym do pięciu ołtarzy. O 20.00 sprawowana była Msza św. koncelebrowana przez księży dekanatu adamowskiego. Następnie wysłuchać było można koncertu pieśni maryjnej w wykonaniu karmelity o. Zbigniewa Kutki. Sobotnią część uroczystości zakończyła Pasterka maryjna odprawiana w intencji powołań kapłańskich i zakonnych. W niedzielę, 8 września, o 8.00 sprawowane były Godzinki ku czci Matki Bożej. O 10.00 rozpoczął się koncert Gminnej Orkiestry Dętej z Radzynia Podlaskiego. Na przybyłych na uroczystości czekał też wykład prezesa Izby Rolniczej z Lublina oraz prezentacja wieńców dożynkowych. O 12.00 rozpoczęła się Suma odpustowa pod przewodnictwem biskupa siedleckiego, podczas której rolnicy całej diecezji dziękowali Panu Bogu i Matce Bożej za plony.
Rozmowa z dr. Ryszardem Kowalskim, przyrodnikiem Uniwersytetu
Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach.
Ogród… to takie miejsce, w którym człowiek ma więcej gości, niż mu się wydaje! Myślę tu przede wszystkim o ogromnej różnorodności organizmów, które gromadzą się na niewielkiej powierzchni, gdy uprawiamy swój ogród ze znajomością rzeczy. Gospodarz może zapraszać różnych gości i to niekoniecznie słowami, lecz przede wszystkim przyjaznymi gestami, np. uprawiając rośliny zwabiające zwierzęta, zostawiając trochę nieskoszonej powierzchni, dbając o to, aby w ogrodzie były naturalne kryjówki, chroniąc stare dziuplaste drzewa, dokarmiając zwierzęta, wykonując i wieszając domki lęgowe, budując owadzie hoteliki, dbając o dobrostan zwierząt domowych, np. psów i kotów. Wszystko to, co wymieniłem, stosuję u siebie. Szczególną troskę przejawiam o pszczołę murarkę ogrodową, dla której buduję specjalne domki z trzcinowymi rurkami i nawierconymi kawałkami drewna.
Ogród… to takie miejsce, w którym człowiek ma więcej gości, niż mu się wydaje! Myślę tu przede wszystkim o ogromnej różnorodności organizmów, które gromadzą się na niewielkiej powierzchni, gdy uprawiamy swój ogród ze znajomością rzeczy. Gospodarz może zapraszać różnych gości i to niekoniecznie słowami, lecz przede wszystkim przyjaznymi gestami, np. uprawiając rośliny zwabiające zwierzęta, zostawiając trochę nieskoszonej powierzchni, dbając o to, aby w ogrodzie były naturalne kryjówki, chroniąc stare dziuplaste drzewa, dokarmiając zwierzęta, wykonując i wieszając domki lęgowe, budując owadzie hoteliki, dbając o dobrostan zwierząt domowych, np. psów i kotów. Wszystko to, co wymieniłem, stosuję u siebie. Szczególną troskę przejawiam o pszczołę murarkę ogrodową, dla której buduję specjalne domki z trzcinowymi rurkami i nawierconymi kawałkami drewna.
W ramach realizowanego przez ministerstwo zdrowia „Programu
wymiany ambulansów” do stacji pogotowia ratunkowego w całym kraju
trafi 200 nowoczesnych karetek. Ich zakup pozwoli na zwiększenie
bezpieczeństwa pacjentów oraz przyczyni się do poprawy warunków
pracy zespołów ratownictwa medycznego.
Z obecnie realizowanego programu skorzystają mieszkańcy wszystkich województw. Kwota dofinansowania to 400 tys. zł na karetkę, co pozwoli na zakup nowoczesnych pojazdów przystosowanych do funkcjonowania w systemie ratownictwa medycznego. Budżet programu w 2019 r. wyniesie prawie 80 mln zł. Ambulanse medyczne wyjeżdżają do pacjentów bardzo często - w sumie około 3,2 mln razy rocznie, co daje średnio prawie sześć wyjazdów na jedną karetkę w ciągu doby. Są one niejednokrotnie realizowane w warunkach ekstremalnych bądź w trudno dostępnym terenie. Sprawia to, że karetki ulegają uszkodzeniom i szybkiemu zużyciu. Przyjmuje się, że zasadna jest ich wymiana już po pięciu latach użytkowania. Polskim pacjentom do tej pory służyły nawet kilkunastoletnie pojazdy. Co trzeci ambulans w Polsce ma sześć lat lub więcej. Po zakończeniu wymiany w ramach programu, średni wiek pojazdu funkcjonującego w systemie spadnie o 30 miesięcy.
Z obecnie realizowanego programu skorzystają mieszkańcy wszystkich województw. Kwota dofinansowania to 400 tys. zł na karetkę, co pozwoli na zakup nowoczesnych pojazdów przystosowanych do funkcjonowania w systemie ratownictwa medycznego. Budżet programu w 2019 r. wyniesie prawie 80 mln zł. Ambulanse medyczne wyjeżdżają do pacjentów bardzo często - w sumie około 3,2 mln razy rocznie, co daje średnio prawie sześć wyjazdów na jedną karetkę w ciągu doby. Są one niejednokrotnie realizowane w warunkach ekstremalnych bądź w trudno dostępnym terenie. Sprawia to, że karetki ulegają uszkodzeniom i szybkiemu zużyciu. Przyjmuje się, że zasadna jest ich wymiana już po pięciu latach użytkowania. Polskim pacjentom do tej pory służyły nawet kilkunastoletnie pojazdy. Co trzeci ambulans w Polsce ma sześć lat lub więcej. Po zakończeniu wymiany w ramach programu, średni wiek pojazdu funkcjonującego w systemie spadnie o 30 miesięcy.
Tomasz Cieślak przez wiele lat prowadził gospodarstwo rolne
ukierunkowane na produkcję mleka. Organizacja prozwierzęca zabrała
mu krowy, a on został skazany na rok więzienia. Rolnik z gminy
Parysów walczy o sprawiedliwość.
Kłopoty rolnika z miejscowości Stodzew zaczęły się 5 kwietnia 2017 r. Tego dnia na jego posesji pod pretekstem naruszenia dobrostanu zwierząt pojawili się przedstawiciele pogotowia dla zwierząt w asyście policji. - Akurat wracałem z pola i zobaczyłem tych wszystkich ludzi. Pytałem, jakim prawem wchodzą na teren mojego gospodarstwa. Poprosiłem o wylegitymowanie się członków tej organizacji. Ci zwrócili się do policjantów, aby mnie odsunęli. Kazałem im opuścić obejście, ale zarówno oni, jak i policja nie reagowali. Policja mnie trzymała, abym nie wszedł do własnej obory - relacjonuje przebieg zdarzeń pan Tomasz. - To był najazd. Byłem w szoku. Nie wiedziałem, co robić. Wykręcono mi ręce do tyłu i założono kajdanki. Trafiłem na komisariat do Garwolina na 48 godzin. Po tym czasie usłyszałem zarzuty - dodaje rolnik. Wszystkie zwierzęta utrzymywane w gospodarstwie zostały zarekwirowane. Rolnik stracił 29 krów, w tym cielaki i dziesięć krów cielnych. - Straty oceniam na ponad 400 tys. zł - stwierdza gospodarz.
Kłopoty rolnika z miejscowości Stodzew zaczęły się 5 kwietnia 2017 r. Tego dnia na jego posesji pod pretekstem naruszenia dobrostanu zwierząt pojawili się przedstawiciele pogotowia dla zwierząt w asyście policji. - Akurat wracałem z pola i zobaczyłem tych wszystkich ludzi. Pytałem, jakim prawem wchodzą na teren mojego gospodarstwa. Poprosiłem o wylegitymowanie się członków tej organizacji. Ci zwrócili się do policjantów, aby mnie odsunęli. Kazałem im opuścić obejście, ale zarówno oni, jak i policja nie reagowali. Policja mnie trzymała, abym nie wszedł do własnej obory - relacjonuje przebieg zdarzeń pan Tomasz. - To był najazd. Byłem w szoku. Nie wiedziałem, co robić. Wykręcono mi ręce do tyłu i założono kajdanki. Trafiłem na komisariat do Garwolina na 48 godzin. Po tym czasie usłyszałem zarzuty - dodaje rolnik. Wszystkie zwierzęta utrzymywane w gospodarstwie zostały zarekwirowane. Rolnik stracił 29 krów, w tym cielaki i dziesięć krów cielnych. - Straty oceniam na ponad 400 tys. zł - stwierdza gospodarz.