Historia
39/2014 (1004) 2014-09-24
Uczmy się patriotyzmu, pamiętajmy o historii i przekazujmy ją młodzieży, bo to od niej zależy przyszłość Polski - apelował prezydent Siedlec Wojciech Kudelski 17 września, podczas obchodów 75 rocznicy napaści Armii Czerwonej na Polskę, które połączono z odsłonięciem tablicy ku czci por. Stefana Kosobudzkiego, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, zamordowanego w 1944 r. przez funkcjonariuszy siedleckiego Urzędu Bezpieczeństwa.

Uroczystości zainaugurowała o 18.00 Msza św. w kościele Ducha Świętego. W Eucharystii, której przewodniczył bp Kazimierz Gurda, wzięły udział władze samorządowe Siedlec, powiatu, delegacje szkół, wojska, żołnierzy ZNSZ, instytucji i organizacji kombatanckich. Nie zabrakło też przedstawicieli parlamentu, m.in. posła PiS Krzysztofa Tchórzewskiego, rodziny por. Kosobudzkiego i mieszkańców.
39/2014 (1004) 2014-09-24
20 stycznia 1864 r., pod presją władz carskich, Żydzi z Łukowa wystąpili do cara z adresem wiernopoddańczym, w którym oświadczyli, iż nie brali udziału w powstaniu. Prosili również, by cesarz łaskawie wybaczył im opóźnienie w złożeniu adresu, podpisanego w konsekwencji przez 250 osób. Dzień później w Drelowie za dostarczenie kożuszków do „bandy” został aresztowany 44-letni Grzegorz Kowalski, mąż i ojciec siedmiorga dzieci [pradziadek znanego historyka Mariana Kowalskiego - J.G.].

22 stycznia Rząd Narodowy wydał manifest w rocznicę nocy styczniowej. Romuald Traugutt pisał m.in.: „Obywatele! Z dniem dzisiejszym kończy się rok pierwszy naszego powstania… Wróg nazwał nas buntownikami, bandytami. Sprzymierzeńcy Moskwy okrzyczeli nas komunistami, kiedy RN ogłosił uwłaszczenie kmieci. Jedni teologowie przypisywali nam ateizm, drudzy ultramontanizm, kiedy RN uchwalił równouprawnienie wyznań… Ani stryczek, ani stepy Sybiru nie powstrzymają dzieła w imię Boże rozpoczętego, którego hasłem: «Wolność, Równość, Niepodległość»”.
39/2014 (1004) 2014-09-24
I tak o to, drodzy Państwo, mamy już 15 premiera (a w języku nowomowy: premierkę, premierę?) w dziejach tzw. III RP. Oczywiście nie licząc dwóch osób desygnowanych przez kreatywnego prezydenta Lecha Wałęsę, które zrezygnowały z misji tworzenia rządu - jedna, bo nie godziła się na linię polityczną prezydenta, a druga - bo nikt nie chciał jej jako premiera.

Ponadto w pamięci mamy, iż liczba rządów jest cokolwiek wyższa od ilości premierów. Tak więc na 25 lat wolności (tak mówią) jeden premier przypada średnio na rok i siedem miesięcy. Trzeba przyznać, że normę jako społeczeństwo wyrobiliśmy. Wracając jednak do zaprzysiężonej pani premier - pozostanę przy tej nomenklaturze, w oczach wielu „postępowców” właściwej jaskiniowym troglodytom i zapiekłym faszystowskim seksistom, a zatem pozostając przy pani premier, należy stwierdzić, że wejście jej w tej roli na salony polityczne rzeczywiście miało mocne akcenty.
39/2014 (1004) 2014-09-24
„Mam bardzo dużo znajomych - i dziewczyny i chłopaków - homoseksualnych. To są bardzo sympatyczni ludzie. Dlaczego nie mają prawa do adopcji dzieci, które są zostawiane w domach dziecka? Które są bite, katowane, gwałcone? Dlaczego dwóch facetów albo dwie kobiety, które są wykształcone i zamożne, nie mogą mieć dziecka?”.

Podczas porannej wtorkowej „prasówki” wpadła mi w oko wypowiedź boksera Dariusza Michalczewskiego, gościa poniedziałkowego programu Tomasza Lisa. Nie znam się na boksie i nie wiem, na ile przyjmowane podczas walki ciosy mają wpływ na późniejszy tok myślenia, ale pewnie jakiś mają. Otóż gość „Na żywo” przyznaje prawo do adopcji parom homoseksualnym, bo to „sympatyczni ludzie”.
39/2014 (1004) 2014-09-24
Panie Jezu, Ty odpocznij, a teraz ja pocierpię - mawiała pochodząca z diecezji siedleckiej s. Róża Wanda Niewęgłowska, tercjarka dominikańska, naznaczona charyzmatem cierpienia. Trwają modlitwy o rozpoczęcie jej procesu beatyfikacyjnego.

Od śmierci tej świeckiej dominikanki mija w tym roku ćwierć wieku. Urodziła się 6 listopada 1926 r. w Toczyskach w powiecie łukowskim jako szóste dziecko Władysława i Heleny. Cień krzyża towarzyszył jej od początku życia. We wczesnym dzieciństwie zmarli wszyscy z pięciorga jej rodzeństwa. W wieku sześciu lat przeżyła pierwsze doświadczenie mistyczne. W promieniach nieziemskiego światła ujrzała białą gołębicę.
39/2014 (1004) 2014-09-24
Kościół siedlecki przeżywa II Synod Diecezjalny. Synod ma swoją witrynę internetową, regulamin, hymn, logo i hasło, które wzywa nas do „życia mocą chrztu”.

Praca synodalna przebiega na dwóch poziomach. Pierwszy poziom stanowi praca komisji i podkomisji synodalnych, a drugi praca zespołów synodalnych w parafiach. Po pierwszym roku działalności synodu, którego tematem był Kościół, na podstawie analizy protokołów spływających do sekretariatu z poszczególnych parafii łatwo zauważyć, że na zaproszenie biskupa do refleksji nad poszczególnymi tematami odpowiedziało ok. 35% parafii.
39/2014 (1004) 2014-09-24
Motywem przewodnim tegorocznej edycji festiwalu, który trwał od 19 do 21 września, była 480 rocznica nadania praw miejskich Włodawie. Nie zabrakło także odniesień do rocznic obu wojen światowych. O tych wydarzeniach przypomniała wystawa fotograficzna „Od wojny do wojny. Włodawa i okolice w latach 1914-1945”, na którą składały się unikalne, niepublikowane wcześniej zdjęcia.

Obok wystaw i prelekcji o rocznicach wojennych przypominał program „Urok ulicy międzywojnia”, na który składały się: retro fotościanka, retro zabawa dla małych i dużych, a także przechadzający się między stoiskami bazarowymi przedwojenny gazeciarz, golibroda, zamiatacz ulic czy uliczna kwiaciarka.
39/2014 (1004) 2014-09-24
Podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej w niedzielę, 21 września, w liczącej ok. 800 lat świątyni w Maciejowicach bp Kazimierz Gurda poświęcił nowy ołtarz i ambonkę.

Pasterza diecezji powitał wójt Sylwester Dymiński. - Mieszkańcy tej nadwiślańskiej miejscowości to ludzie pracy i modlitwy, kochający Pana Boga, kościół i ojczyznę - mówił, wspominając zapisanych złotymi zgłoskami bohaterskich przodków, m.in.: ks. Grzegorza Piramowicza, ks. Seweryna Paszkowskiego, ks. Adolfa Pleszczyńskiego czy też kapelana żołnierzy wyklętych ks. Bolesława Stefańskiego. - Ziemia ta nierozerwalnie związana jest ze świątynią parafialną będącą naszą dumą i chlubą, z której - tak jak nasi pradziadowie, tak i my - chcemy czerpać ewangeliczne słowo otuchy i nadziei na lepsze jutro - dodał.
39/2014 (1004) 2014-09-24
„Gdyby była wojna, byłabym spokojna. Nareszcie spokojna, wreszcie byłabym. Nie musiałabym wybierać, ani myśleć jak tu żyć. Tylko być, tylko być. Po kanałach z karabinem, nie biegałabym. Nie oddałabym ci Polsko, ani jednej kropli krwi, Sorry Polsko […]Tylko nie każ mi wybierać, nie każ walczyć, nie każ ginąć, nie chciej Polsko mojej krwi. Lepszy żywy obywatel, niż martwy bohater” - śpiewa Maria Peszek w utworze „Sorry Polsko” pochodzącym z płyty „Jezus Maria Peszek”.

Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową kilka słów kluczy (Polska, ojczyzna, patriotyzm), aby przekonać się, że deklaracje piosenkarki - skandalistki to nie odosobnione opinie. Wychowani w tradycji romantycznej, zapatrzeni w ułańską fantazję żołnierzy września 1939 r., bohaterstwo powstańców warszawskich w 1944 r. nie zauważamy, że w społeczeństwie dokonują się radykalne zmiany.
39/2014 (1004) 2014-09-24
Te wspomnienia bolą, ale młodzi muszą dowiedzieć się o losach Polaków wywiezionych na zesłanie - podkreśla Halina Witkowska z siedleckiego Związku Sybiraków. Dlatego spotyka się z uczniami i studentami, dzieląc się przeżyciami z „nieludzkiej ziemi”.

Urodzona w 1932 r. Drohiczynie w wieku ok. ośmiu lat wraz mamą i bratem została wywieziona na Syberię. - Na początku powiedziano nam enigmatycznie, że zmieniamy miejsce pobytu. Nie wiedzieliśmy, co to znaczy. Kiedy nie pozwolono nam zabrać najpotrzebniejszych rzeczy, mama wzięła krzyż i, wskazując na niego, powiedziała: „Ja tutaj wrócę, a waszego Stalina diabli wezmą”. Kazano nam się ubrać i 10 lutego 1940 r. zaczęła się - jak określiła to wnuczka - moja podróż mimo woli - opowiada pani Halina. Pierwszym przystankiem był ZSRR, następnie Persja, Indie i Meksyk. Do Polski wróciła w 1946 r.