Rozmaitości
42/2015 (1059) 2015-10-13
Październik to miesiąc walki z rakiem, stąd próba zmierzenia się z niełatwym tematem pomocy osobom chorym onkologicznie. Osobą wspierającą jest każdy, kto znajduje się blisko chorego i kogo on niejako wybiera, dając mu przestrzeń do owej pomocy, np. członek rodziny, przyjaciel, sąsiad, koleżanka z pracy... Wejście w tę rolę bywa trudne. Wiąże się bowiem z zaakceptowaniem wielu zmian w dotychczasowej codzienności.

Pogodzenie nowych obowiązków z tzw. prozą życia może - zwłaszcza na początku - prowadzić do poczucia zagubienia, zamieszania, bezradności. Wielu dopiero od osoby chorej uczy się, w jaki sposób ją wspierać.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Zapytany, czy lubi odmawiać Różaniec, ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, rekolekcjonista i duszpasterz akademicki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wyjaśnia, że... lubi i nie lubi. - Bardzo lubię wtedy, gdy przeżywam emocjonalną relację z Matką Bożą i Panem Jezusem. Nie lubię, gdy przychodzi czas oschłości, walki o każdą minutę modlitwy i myśl wznoszoną do Boga. Wtedy Różaniec jest naprawdę bardzo trudny.

W moim rodzinnym domu każdego wieczoru wspólnie klękaliśmy i odmawialiśmy minimum dziesiątkę Różańca. Był on związany z naszą duchowością, choć często wypowiadaliśmy go tylko ustami, bez większych wzruszeń.
42/2015 (1059) 2015-10-13
W niedzielę, 11 października, parafia bł. Honorata Koźmińskiego w Białej Podlaskiej obchodziła 25-lecie istnienia. Świętowanie było połączone z odpustem ku czci patrona wspólnoty.

Uroczystości związane z jubileuszem rozpoczęły się w sobotę. Tego dnia zorganizowano festyn, podczas którego wspominano historię budowy obecnego kościoła i rozstrzygnięto konkurs plastyczny dotyczący postaci bł. Honorata. Nie zabrakło też muzyki i poczęstunku.Kulminacyjne obchody odbyły się w niedzielę. Sumie odpustowej przewodniczył ordynariusz siedlecki Kazimierz Gurda.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Jan Paweł II - Patron Rodziny- pod takim hasłem 11 października obchodzono XV Dzień Papieski. - To okazja do pochylenia się nad nauczaniem tego wielkiego świętego z rodu Polaków - powiedział w homilii ks. dr Paweł Kindracki.

Głównym punktem uroczystości była Msza św. dziękczynna za pontyfikat Jana Pawła II oraz w intencji mieszkańców Siedlec, odprawiona w katedrze pod przewodnictwem ks. Jarosława Oponowicza. W homilii ks. P. Kindracki, wicedyrektor wydziału nauczania kurii diecezjalnej oraz dyrektor Instytutu Teologicznego w Siedlcach, podkreślił, jak wiele uwagi i troski św. Jan Paweł II poświęcał zagadnieniu rodziny.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Dlaczego przyjął pseudonim Ostoja? Chciał, by jego żołnierze mieli pewność, że będzie dla nich ostoją i oparciem w walce z okupantem - mówi Robert Wysokiński, pasjonat lokalnej historii. 18 października mija 70 rocznica zamordowania przez Urząd Bezpieczeństwa legendarnego przywódcy Armii Krajowej z rezerwatu Jata kpt. Wacława Andrzeja Rejmaka.

Ostoja urodził się 24 września 1917 r. w miejscowości Sporniak pod Lublinem, gdzie spędził pierwsze lata swego życia. W latach 20 ubiegłego wieku zamieszkał wraz ze swoimi rodzicami w Motyczu, gdzie uczęszczał do szkoły powszechnej. W Lublinie ukończył najpierw gimnazjum, a w 1934 r. Seminarium Nauczycielskie. Następnie wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Komorowie, którą z drugą lokatą ukończył wiosną 1939 r.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Według zapisu dziekana radzyńskiego ks. F. Wasilewskiego, któremu relacjonowali później unici, naczelnik Kotow przed nadejściem nocy jeszcze raz wezwał naród, aby odstąpił od cerkwi, lecz tego wezwania nikt nie usłuchał.

Zziębnięta starszyzna kozacka odeszła do najbliższych domów w Drelowie, wojsku rozdano ciepłą kolację z mięsa zabitych we wsi bydląt, wokół cmentarza rozpalono ogniska i tak stali żołnierze na swoich pozycjach do białego dnia. 18 stycznia 1874 r. naczelnik Kotow przyszedł obejrzeć miejsce zajść poprzedniego dnia. Lud z odkrytymi głowami klęczał wokół cerkwi, modlił się i śpiewał godzinki. Kotow kazał wojsku wejść na cmentarz i wypędzić wiernych spod kościoła.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Na łące bawiły się dzieci. Były wakacje, czas sączył się leniwie. Ktoś złapał żabę. Ktoś inny wpadł na pomysł, aby zobaczyć, co będzie, gdy ją… się napompuje i wrzuci do wody. Tak się stało. W panice próbowała schować się pod jej lustrem, ale bańka powietrza na to nie pozwalała. Płaz męczył się okrutnie - ku uciesze zgromadzonej gawiedzi. Potem przyszły wyrzuty sumienia (jedna z dziewczyn następnego dnia pobiegła nawet do spowiedzi!), ale magia barbarzyństwa stała się na tyle pociągająca, że nie był to - mówiąc oględnie - ostatni z głupich pomysłów małolatów…

Jest coś mrocznego w naturze ludzkiej. Coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć: człowiek uwielbia czerpać radość z czyjegoś cierpienia, upodlenia.
42/2015 (1059) 2015-10-13
Zawsze irytowały mnie pseudostatystyki, z których wynikało, że aż trzy na pięć kobiet jest zdradzanych. Nawet mi do głowy nie przyszło, że kiedyś sama będę weryfikowała tę tezę - opowiada Magda, żona Pawła.

Byliśmy małżeństwem z 11-letnim stażem. Mieliśmy za sobą wzloty i upadki, ale poważnego kryzysu udało nam się uniknąć. Od pewnego czasu Paweł miał nową, znakomicie płatną pracę. Po latach poszukiwań wreszcie znalazł posadę zgodną z jego aspiracjami i wykształceniem. Nasza stopa życiowa znacznie się podniosła: córka poszła do prywatnego przedszkola, wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, snuliśmy nawet plany budowy własnego domu.
42/2015 (1059) 2015-10-13
10 października rozstrzygnięto 31 Ogólnopolski Konkurs Literacki im. J.I. Kraszewskiego. Spotkanie miało miejsce w muzeum autora „Starej baśni” w Romanowie.

Celem konkursu, jak czytamy na stronie internetowej placówki, jest konfrontacja i upowszechnianie twórczości literackiej, a także wiedzy na temat życia i twórczości J.I. Kraszewskiego. Rozegrano go w dwóch kategoriach: poezja i proza. Nadesłane prace oceniło jury w składzie: Grzegorz Michałowski, Lech Sokołowski, Urszula Pietruczuk (sekretarz) i Eligiusz Dymowski (przewodniczący).
42/2015 (1059) 2015-10-13
18 września na placu przy Muzeum Regionalnym w Łukowie odbył się plener rzeźbiarski, w którym wzięli udział lokalni artyści. Wydarzenie zainaugurowało obchody jubileuszu 50-lecia Łukowskiego Ośrodka Rzeźby Ludowej. 9 października rzeźbiarze zostali wyróżnieni medalami i dyplomami.

Łukowski Ośrodek Rzeźby Ludowej działa od 50 lat. Jego powstanie w regionie bez tradycji rzeźbiarskich było swoistym fenomenem. Jak czytamy w wydanej przez łukowskie Muzeum Regionalne publikacji, prekursorem działalności twórczej był Marian Adamski z Kolonii Sobiska.