Dzień później Marsz Niepodległości, który - mimo że tradycyjnie już miał problemy z zatwierdzeniem go przez prezydenta Warszawy - zgromadził imponującą liczbę uczestników. I morze biało-czerwonych flag. I choć pomiędzy danymi o jego liczebności przekazanymi przez stołeczny ratusz a organizatorów pochodu jest duża różnica, to wszyscy zgodnie przyznają, że była to wyjątkowa frekwencja.
Dzień później Marsz Niepodległości, który - mimo że tradycyjnie już miał problemy z zatwierdzeniem go przez prezydenta Warszawy - zgromadził imponującą liczbę uczestników. I morze biało-czerwonych flag. I choć pomiędzy danymi o jego liczebności przekazanymi przez stołeczny ratusz a organizatorów pochodu jest duża różnica, to wszyscy zgodnie przyznają, że była to wyjątkowa frekwencja.
Kościoły, do których wprowadza się relikwie św. Andrzeja Boboli, zabezpieczają wschodnią granicę Polski - mówił ks. prałat Józef Niżnik podczas instalacji relikwii patrona Polski w parafii Najświętszego Serca Jezusowego we Włodawie.
Uroczyste przyjęcie i instalacja relikwii jezuity zwanego apostołem Pińska i Polesia miały miejsce 9 listopada. Do tego wydarzenia wierni przygotowywali się poprzez nowennę ku czci świętego oraz modlitwy w intencji ojczyzny i pokoju na świecie wznoszone przez jego wstawiennictwo. - Św. A. Bobola był w Kodniu. Stamtąd do Włodawy niedaleko; zapewne przebywał i w tych okolicach. Jego orędzie, które Bóg przesyła dla narodu polskiego, przedstawi świadek spotkań z tym świętym - mówił dziekan dekanatu włodawskiego, proboszcz parafii NSJ ks. kan. Marek Kot.
Służyć Bogu, ojczyźnie i bliźnim - idea, która zgromadziła kiedyś wielu młodych garwolinian, po 40 latach jest wciąż aktualna. Przed 40 laty w Garwolinie zaczęło odradzać się prawdziwe harcerstwo sięgające do źródeł, czyli do ducha jego twórcy. Jego pierwszym kapelanem był obecny proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Białej Podlaskiej - ks. kan. hm. Marian Daniluk. 10 listopada, podczas jubileuszowych obchodów 40-lecia harcerstwa katolickiego na ziemi garwolińskiej, list, który skierował on do uczestników, odczytał diecezjalny duszpasterz harcerek i harcerzy ks. Kacper Rysak.
Została ona zaplanowana w ramach rządowego programu. Jednak w ostatnim czasie pojawiły się informacje, że inwestycja jest zagrożona. Na mocy uchwały z 13 kwietnia 2021 r. w sprawie ustanowienia Programu Budowy 100 Obwodnic na lata 2020-2030 w całym kraju zaplanowano 100 zadań drogowych o łącznej długości ok. 820 km. Ówczesny rząd przeznaczył na to 28 mld zł. Jednym z realizowanych zadań miała być obwodnica Siedlec. Wszystko po to, by zmniejszyć korki w centrum i odciążyć miasto od ruchu tranzytowego. I choć przebieg trasy pierwotnie zaplanowany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad budził kontrowersje oraz powodował protesty lokalnych środowisk, to finalnie wypracowano rozwiązanie, które zyskało akceptację stron.
Środki mają być przeznaczone na finansowanie inwestycji, m.in. na budowę nowej siedziby starostwa. Decyzja zapadła na październikowej sesji. Najpierw debatowano nad sprzedażą dwóch działek o powierzchni 1986 m² oraz 2879 m². Tą większą zainteresowane jest małżeństwo stomatologów, które w Grabanowie chce utworzyć nowoczesną klinikę dentystyczną. Wątpliwości w sprawie zbycia zgłaszał radny Marek Uściński. - Osobiście nie jestem przeciwny sprzedaży działki w takim celu, ale chciałbym uzyskać więcej informacji dotyczących sposobu podejmowania takich decyzji, bo jeżeli będzie tak, że każdy, kto zgłosi się do powiatu i otrzyma to, o co prosi, staniemy się instytucją charytatywną.
To kraj o ciekawej i skomplikowanej historii, którego mieszkańcy wciąż leczą się z czeskiego kompleksu, mają zadziwiające kulinarne gusta, a na hasło, że Janosik nie był Słowakiem, reagują dość nerwowo. O tym, jak wygląda kraj z drugiej strony Tatr, opowiadał w sali kameralnej Radzyńskiego Ośrodka Kultury gość 54 edycji Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami Łukasz Grzesiczak. - Dziennikarz, publicysta, fact-checker, czyli osoba weryfikująca prawdziwość wypowiedzi np. polityków. Absolwent filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim, stypendysta rządu Republiki Słowackiej w Instytucie Politologii Słowackiej Akademii Nauk w Bratysławie.
A już na pewno nie zaginie w gminie Mordy, bo z niezwykłą gorliwością dba o to od 40 lat zespół Podlasianki. Występują na różnego uroczystościach religijnych, powiatowych i gminnych imprezach, dożynkach, przeglądach. W swoim repertuarze mają pieśni okolicznościowe, ludowe, kościelne, a także widowiska prezentujące dawne zwyczaje. Poza sceną przyjaźnią się i pomagają sobie nawzajem. - Bo nic tak nie łączy ludzi jak wspólny śpiew - podkreślają Podlasianki, które od czterech dekad są obecne w życiu kulturalnym gminy. Kochają lokalną kulturę i tradycję, dlatego promują je wszędzie tam, gdzie występują.
Na tablicy ufundowanej przez rodzinę Stefańskich oraz maciejowickich parafian widnieje inskrypcja o treści: „Pamięci ks. Bolesława Stefańskiego (1910-1964) ur. w Kochowie w parafii Maciejowice, żołnierza AK, kapelana NSZ i NZW, komendanta Pogotowia Akcji Specjalnej Okręgu Warszawskiego odznaczonego Orderem Virtuti Militari, skazanego na karę śmierci w komunistycznej Polsce, zamienioną na wieloletnie więzienie, Żołnierza Wyklętego oddanego Bogu do śmierci”.
Zmarłych na zarazę chowano z dala od osiedli. Tak powstawały cmentarze epidemiczne, gdzie zmarłych grzebano we wspólnych mogiłach wysypywanych wapnem, aby zniszczyć zarazki. Jako że najczęstszymi chorobami wywołującymi epidemię były tyfus, czarna ospa, czerwonka i cholera, od ostatniej z nich cmentarze epidemiczne nazywano cholerycznymi. Do dziś w naszym regionie pozostało ich niewiele. Porośnięte bujną roślinnością, oznaczone krzyżem, nie posiadają zazwyczaj typowego założenia cmentarnego. Brak alejek i pojedynczych mogił.
Które odcinki nawierzchni przy budynku szkoły na ul. Sierpińskiego wymagają naprawy - Kwestie dróg i bezpieczeństwa zdominowały październikowe obrady rady miasta. Czas realizacji robót drogowych przy ul. Okunińskiej zaniepokoił radnego Arkadiusza Iwaniuka. - Trwają prace projektowe i mam nadzieję, że zdążymy do połowy przyszłego roku z ich wykonaniem. W maju i czerwcu możemy spodziewać się burz i intensywnych opadów, a w dolnej części ulicy zalewanych jest kilka posesji, dlatego dobrze by było, gdyby udało się temu zapobiec - mówił.