Bycie rodzicem to wyzwanie, które czasem przerasta. Konsekwencje
- niestety - ponoszą wówczas dzieci.
Czy rodzina jest nam potrzebna? Socjologia definiuje ją jako podstawową i najważniejszą grupę społeczną, na której opiera się społeczeństwo. Nawet u progu trzeciego tysiąclecia, choć zmieniła się i teoria, i praktyka, i podejście naukowe, nadal mówi się o niej jako „duchowym zjednoczeniu grona osób skupionych we wspólnym ognisku domowym aktami wzajemnej pomocy i opieki, opartym na wierze w łączność biologiczną, tradycję rodzinną i społeczną”. Niezależnie od definicji, rodzina wciąż pozostaje naszym miejscem na ziemi. Tym, co daje oparcie, bezpieczeństwo. „Masz prawo do szczęścia”, „pomyśl o sobie” - przez lata krzyczały tytuły prasowych artykułów, a w mediach gościli specjaliści, którzy, podpierając się opiniami psychologów, ogłaszali, że szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko. Jednak wiele osób odbierało ten przekaz mylnie, dbając egoistycznie tylko o własne dobro. Bo przecież to, co daje szczęście jednej osobie, wcale nie musi dawać go drugiej.
Czy rodzina jest nam potrzebna? Socjologia definiuje ją jako podstawową i najważniejszą grupę społeczną, na której opiera się społeczeństwo. Nawet u progu trzeciego tysiąclecia, choć zmieniła się i teoria, i praktyka, i podejście naukowe, nadal mówi się o niej jako „duchowym zjednoczeniu grona osób skupionych we wspólnym ognisku domowym aktami wzajemnej pomocy i opieki, opartym na wierze w łączność biologiczną, tradycję rodzinną i społeczną”. Niezależnie od definicji, rodzina wciąż pozostaje naszym miejscem na ziemi. Tym, co daje oparcie, bezpieczeństwo. „Masz prawo do szczęścia”, „pomyśl o sobie” - przez lata krzyczały tytuły prasowych artykułów, a w mediach gościli specjaliści, którzy, podpierając się opiniami psychologów, ogłaszali, że szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko. Jednak wiele osób odbierało ten przekaz mylnie, dbając egoistycznie tylko o własne dobro. Bo przecież to, co daje szczęście jednej osobie, wcale nie musi dawać go drugiej.