Historia
53/2015 (1069) 2015-12-29
19 grudnia 1874 r. weszły do wsi Kornica trzy roty piechoty z kozakami, a nazajutrz naczelnik sztabu kapitan T. Klimenko zapytał unitów, czy przyjmują prawosławie. Gdy otrzymał odpowiedź odmowną, kazał obdzielić wszystkich po 25 nahajów i wypędził ich do zgarniania śniegu.

Jeżeli skonacie na mrozie - mówił do unitów - to lepiej; ci, co pozostaną przy życiu, przyjmą prawosławie. Mężczyźni i kobiety na mrozie z odkrytymi głowami musieli zwalać zaspy śniegu z dróg i gościńców na pola i ogrody przyległe, a potem ten sam śnieg z pól i ogrodów sypać na powrót na drogi i deptać go nogami.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Bolesne to jest, ale reasumpcji życia nie ma. Można na nie popatrzeć z oddali, przyglądnąć się niektórym aspektom, rozważyć słuszność podjętych decyzji, ale zawsze będzie to działanie naznaczone niemożnością naprawy.

Bo przecież nawet w przypadku grzechu poprawa nie oznacza niwelacji przeszłości, lecz jedynie leczenie skutków tego, co i tak pozostaje niezmiennym znamieniem przeszłości. A jednak nie ma w tym stwierdzeniu ani krzty fatalizmu czy też pesymistycznej wizji świata.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Świąteczne refleksje? Proszę bardzo. Czasy się zmieniają - konstatuje dziadek. Dopytywany, na podstawie jakich zdarzeń formułuje to przeświadczenie, nieściśle uściśla, że mocno się zmieniają.

Dalej więc nie wiemy, o co mu chodzi. Czy o ten rozpoczynający się tuż po Wszystkich Świętych nachalny marketing, przedświąteczną gorączkę szukania prezentów i kupowania, dopóki wystarczy pieniędzy, czy o suto zastawiony stół? A może o brak na nim obecnej każdego roku fasoli?
53/2015 (1069) 2015-12-29
6 stycznia - w uroczystość Objawienia Pańskiego - ulicami polskich miast i wsi przejdą Orszaki Trzech Króli. Liczba organizujących je miejscowości wzrasta z każdym rokiem. Uczestnicy jasełek zgodnie podkreślają, że stają się one okazją do radosnej manifestacji wiary, zaś praca nad ich przygotowaniami jest udanym sposobem na integrację lokalnych środowisk.

Polska tradycja orszakowa została zainaugurowana przed ośmiu laty. Kluczem do sukcesu okazał się m.in. sposób zaadresowania inicjatywy. W przygotowanie ulicznych jasełek angażują się zarówno dzieci, jak i dorośli. Pomysłodawcami zaszczepienia idei na lokalny grunt bywają zaś parafie na równi z przedstawicielami stowarzyszeń i fundacji.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Decyzja o założeniu rodziny, otwartość na życie to sprawa bardzo osobistego, intymnego wyboru. Nikt nie ma prawa narzucać komukolwiek liczby posiadanych dzieci. Z drugiej strony jednak konieczne jest ciągłe przypominanie roli rodziny wobec społeczeństwa, jej praw, ale też i obowiązków.

Jak trudno jest dziś funkcjonować rodzinom posiadającym kilkoro dzieci, nie trzeba nikogo przekonywać. Pomoc państwa jest niezbędna, musi być jednak mądra. Nie wystarczy dać do ręki gotówkę - jeśli tylko pieniądze miałyby być zachętą do większej dzietności, będziemy mieli do czynienia z klasyczną umową handlową. A przecież człowiek nie jest i nigdy nie może być towarem! Chodzi zatem o coś więcej.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Do zbiorów Muzeum Południowego Podlasia dołączył obraz pt. Powrót kwestarza autorstwa Alfreda Wierusza-Kowalskiego. Dzieło kosztowało 200 tys. zł.

Obraz trafił do stałej ekspozycji pt. Konie, jeźdźcy, zaprzęgi w malarstwie polskim XIX i XX wieku. Został zakupiony dzięki sporej dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dofinansowania od prezydenta Białej Podlaskiej i wsparcia sponsorskiego.
53/2015 (1069) 2015-12-29
17 grudnia w miejscowym gimnazjum gościli Piotrek Zalewski i Jacek Zajkowski z grupy Wyrwani z niewoli. Mówili o wolności, wierze i życiu bez używek.

W spotkaniu wzięli udział nie tylko gimnazjaliści, ale także uczniowie klasy szóstej. Zaczęło się ono od jednego z najpopularniejszych utworów, granych przez Piotrka i Jacka, zatytułowanego Ku wolności.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Już św. Augustyn twierdził, że świat jest książką; ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę. - Każdy, kto choć raz w swoim życiu wyruszył w drogę, nieważne czy były to polskie góry, czy dalekie zakątki świata, wie, że podróże naprawdę uczą - potwierdzają zgodnie Agnieszka Gałach i Michał Szczepanik, współorganizatorzy spotkań z podróżnikami w Siedlcach.

Pytani o to, jak zrodził się zamysł przedsięwzięcia, odwołują się do doświadczeń miłośników podróżowania - siedleckiego przedsiębiorcy Witka Michalaka oraz Pawła Michalaka (artykuł o tym, co znaczy dla niego być drodze oraz dlaczego woli określenie pielgrzymowanie od podróżowania, ukazał się w poprzednim wydaniu Echa Katolickiego).
53/2015 (1069) 2015-12-29
Twierdzi, że 7 lipca 1991 r. narodził się na nowo. Zdobył upragniony szczyt, ale stracił nogi. Mimo to nie wyzbył się miłości do gór. Jego historia uczy, że ograniczenia są tylko w naszej głowie.

Krzysztof Wiecha, bo o nim mowa, lubi dzielić się swoją historią. Wyznaje, że jego zamiłowanie do gór zrodziło się już w dzieciństwie. Kiedy schodził wraz z rodziną znad Morskiego Oka, zdradził mamie: Będę chodził po górach. Spełnił swoje pragnienia. Zdobywał szczyty w Azji, Ameryce Północnej i Ameryce Południowej. Himalaista doskonale pamięta też moment, gdy wspomniał rodzicom o planach pierwszej wyprawy.
53/2015 (1069) 2015-12-29
Trwa odbiór techniczny bloku przy ul. Geodetów w Siedlcach. Nowi lokatorzy zamieszkają w nim w styczniu. - To jeden z największych sukcesów miasta - tak o programie budowy mieszkań komunalnych i socjalnych mówi wiceprezydent Anna Sochacka.

Zawsze podkreślaliśmy, że zależy nam na tym, aby mieszkania były przyznawane młodym rodzinom i tutaj ten cel osiągnęliśmy. Na 34 mieszkania w tym bloku 21 otrzymują rodziny, w tym 17 - z trojgiem i więcej dzieci - podkreśla A. Sochacka. Drugi blok przy ul. Geodetów, ostatni w całym programie, przejdzie odbiór na przełomie roku i będzie przekazany mieszkańcom w marcu.