Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Śladami Sienkiewicza

Do 23 lutego w Transgranicznym Centrum Dialogu i Kultur w Łosicach można oglądać wystawę „Śladami Sienkiewicza”, otwartą 9 lutego przez autora - Bogusława Niemirkę.

Wystawa - przygotowana w 2016 r. przez Instytut Badań Literackich PAN oraz Archiwum Państwowe w Siedlcach - upamiętnia 100 rocznicę śmierci wybitnego polskiego pisarza, noblisty Henryka Sienkiewicza. Jej twórcą jest B. Niemirka, znany z wielu inicjatyw historycznych i regionalnych. Wystawa gościła w wielu miastach Polski, jak też zagranicą. Do Łosic trafiła z inicjatywy Waldemara Kosieradzkiego, właściciela działającego tutaj Muzeum Historii i Tradycji. W. Kosieradzki wygłosił też słowo wprowadzające podczas spotkania inaugurującego otwarcie ekspozycji.

Zgromadzone materiały omówił B. Niemirka. Na 12.00 do TCDiK zaproszeni zostali uczniowie łosickich szkół, zaś na 17.00 – dorośli miłośnicy Sienkiewicza. Nie zabrakło również burmistrza miasta Mariusza Kucewicza sprawującego patronat honorowy nad przedsięwzięciem.

 

Bogactwo materiału

Wystawa składająca się z 28 plansz prezentuje archiwalia obrazujące szereg wątków z życia Sienkiewicza i jego rodziny, mało lub w ogóle nieznanych. Autor oparł się na dokumentach z archiwów państwowych i kościelnych oraz muzeach. Zebrana została m.in. bogata dokumentacja metrykalna rodziny pisarza od strony ojca i matki, sięgająca połowy XVIII w. Pokazany został także komplet zdjęć najbliższej rodziny Sienkiewicza i jego testament z 1907 r. Istotną część wystawy stanowią pierwodruki podstawowej części twórczości literackiej pisarza, opublikowane w różnych gazetach i w edycjach książkowych od 1869 r. do śmierci pisarza w 1916 r.

 

Nie tylko Wola Okrzejska

Uzasadniając, dlaczego po zaprezentowaniu wystawy w ubiegłym roku m.in. w Wilnie i Kamieńcu Podolskim trafia ona obecnie do Łosic, B. Niemirka podkreślał liczne nawiązania do Podlasia. Generalnie H. Sienkiewicz kojarzony jest z Podlasiem tylko z racji miejsca urodzenia; na świat przyszedł w dworze należącym do jego babki – Felicjanny Cieciszowskiej, w Woli Okrzejskiej pod Łukowem.

W trakcie poszukiwań historycznych autor wystawy natrafił na jeszcze jeden wątek łączący autora „Trylogii” z Podlasiem. W jednej z legend biograficznych pisarza przewija się mgławicowa postać niejakiego ks. Marczewskiego vel Marczyńskiego, który miał być pierwszym nauczycielem młodego Henryka i czytelnikiem jego pierwszej „powieści”. Wokół tej tajemniczej postaci narosło wiele nieporozumień; historycy literatury – łącznie z prof. Juliuszem Krzyżanowskim – nie potrafili nic konkretnego powiedzieć o Marczewskim vel Marczyńskim. Odpowiedź na pytanie, kim był, udało się sformułować autorowi wystawy.


Kapłan wielki duchem i sercem

Pierwszym nauczycielem Henryka Sienkiewicza był pochodzący z Mordów ks. Albert Marczewski – zasłużony kapłan diecezji podlaskiej. Wielowątkowa wystawa „Śladami Sienkiewicza” wydobywa tę postać z mroków zapomnienia.

 

– W świetle prezentowanych materiałów archiwalnych pierwszym nauczycielem Sienkiewicza był urodzony w Mordach w 1820 r. Albert Marczewski. Rzeczywiście znał on Sienkiewiczów i młodziutkiego Henryka z racji późniejszej pracy nauczycielskiej w rodzinie Dmochowskich – wyjaśnia B. Niemirka.

 

On nauczyciela do kapłana

– Wcześniej, w latach młodości, Marczewski był więziony w kazamatach Cytadeli Warszawskiej jako członek konspiracyjnego związku uczniów łukowskiego gimnazjum kierowanego przez Karola Levittoux. Wypuszczono go z carskiego więzienia w 1841 r. z zakazem zatrudnienia w służbie państwowej. Podjął wtedy obowiązki prywatnego nauczyciela w domu ciotki przyszłego pisarza – Aleksandry Dmochowskiej w Burcu za Łukowem, uwiecznionym potem przez Sienkiewicza na kartach „Potopu”. Przez 15 lat Marczewski uczył w Burcu dzieci Dmochowskich. Wraz z nimi – ich brata ciotecznego Henryka Sienkiewicza. Marczewski rzeczywiście stał się wówczas czytelnikiem pierwszych wypracowań zdolnego dziesięcioletniego chłopca i jako pierwszy miał okazję zauważyć jego talent i wyobraźnię – wyjaśnia B. Niemirka.

 

Związany z Jabłonną Lacką

Równie ciekawe są dalsze koleje życia Marczewskiego. – W 1857 r. podjął on niecodzienną decyzję: mając 37 lat, wstąpił do seminarium duchownego w Janowie Podlaskim. Ukończył je w trybie skróconym. Wyświęcony w 1859 r., bardzo szybko został jednym z najbliższych współpracowników bp. Benjamina Szymańskiego. Był przy biskupie także w trudnych latach powstania styczniowego. W końcu 1863 r. ks. Marczewski otrzymał probostwo w Jabłonnie Lackiej. W 1865 r. rosyjska komisja wojskowa zarzuciła mu sprzyjanie powstańcom, w następstwie czego za nieprawomyślność dostał administracyjny nakaz zamieszkania w parafii. W Jabłonnie spędził sześć kolejnych lat. Towarzyszył mu wikary ks. Adolf Pleszczyński, także jeden z grona najbliższych współpracowników bp. Szymańskiego, autor spisanych wiele lat później ciekawych wspomnień – mówi B. Niemirka.

Ks. Marczewski zmarł 21 stycznia 1869 r. w szpitalu w Siedlcach, chorując na tyfus. Został pochowany przez rodzinę na cmentarzu w Sterdyni.

B. Niemirka zwraca uwagę na zachowaną po dziś dzień wyjątkową i wymowną pamiątkę – piękne marmurowe epitafium ze zdjęciem ks. A. Marczewskiego, znajdujące się w bocznej nawie kościoła w Jabłonnie Lackiej. Ufundowali je koledzy i seminaryjni uczniowie po śmierci kapłana. – Uwagę przyciąga czołowy napis: „Kapłan wielki duchem i sercem”, oddający szacunek, jakim cieszył się ks. Marczewski – stwierdza B. Niemirka.

LA