Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Trudniej o żywe karpie

Największe sieci handlowe wycofują się ze sprzedaży żywego karpia. Decyzja jest argumentowana humanitarnym traktowaniem zwierząt.

Żywych karpi nie będą sprzedawać w tym roku sklepy sieci Auchan, Biedronka i Lidl, o czym na Twitterze poinformował były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. „Mając na względzie dobrostan ryb, sieć sklepów Biedronka od wielu lat nie prowadzi sprzedaży żywych karpi. Ryby te będą dostępne w ramach oferty czasowej w grudniu w formie płatów, filetów lub ryb patroszonych” - informuje biuro prasowe Jerronimo Martins. Inaczej sytuacja wygląda w marketach sieci E. Leclerc. Jak komunikuje biuro prasowe, poszczególne sklepy są autonomicznymi przedsiębiorstwami i same będą podejmować decyzję o wprowadzaniu żywych ryb do oferty. Karpie prosto z wody będą dostępne w 12 hipermarketach Auchan. Sieć zdecydowała się na sprzedaż żywego karpia jedynie na Śląsku i w Wielkopolsce, gdzie, jak informuje, „nadal bardzo silna jest tradycja i klienci zdecydowanie wyróżniają ten sposób handlu i go oczekują”.

Sprzedaż będzie się odbywała na zewnątrz sklepów, w specjalnie do tego przystosowanych namiotach. Na kontynuację sprzedaży żywego karpia zdecydowała się sieć sklepów Carrefour. Jej przedstawiciele zachęcają jednak do zakupu karpi patroszonych, tuszy i filetów.

 

Uśmiercać humanitarnie

Szczegółowych wytycznych dotyczących sprzedaży żywych ryb nie ma. Co roku Główny Inspektorat Weterynarii wydaje jednak komunikat, w którym zachęca do rezygnacji z zakupu ryby prosto z wody i przypomina o humanitarnych zasadach ich uśmiercania. „Z punktu widzenia dobrostanu zwierząt optymalnym rozwiązaniem byłaby sprzedaż karpi po uprzednim ich uśmierceniu” – czytamy w jednym z komunikatów.

GIW przypomina też, że na terenie sklepu musi znajdować się wydzielony obszar, np. za parawanem lub przenośną ścianką, aby uśmiercanie nie odbywało się przy udziale dzieci lub w ich obecności, gdyż grozi to konsekwencjami karnymi – można trafić za to na rok do więzienia lub zapłacić do 5 tys. zł grzywny.

Decyzja o rezygnacji ze sprzedaży żywych karpi bardzo cieszy organizacje zaangażowane w ochronę praw zwierząt. Ekolodzy co roku zachęcają Polaków, by przed świętami nie kupowali w sklepach żywych ryb, lecz już w płatach, a jednocześnie, by reagowali, jeśli zauważą przypadki niehumanitarnego traktowania karpi (trzymane bez wody, stłoczone, pakowane żywe do worków foliowych).

HAH