Krystyna Kończal zajmuje się mediowaniem. Uczestniczy w sporze,
by wspólnie z osobami skonfliktowanymi wypracować kompromis. Na czym
konkretnie polega to zadanie i dlaczego się go podjęła?
Od 2006 r. prowadzę mediacje karne, a od 2010 r. - rodzinne. Moje działania obejmują teren Sądu Okręgowego w Lublinie, ale najwięcej spraw otrzymuję z Sądu Rejonowego we Włodawie. Od dawna moją pasją było wypełnianie zadań kuratora społecznego, co czynię nieprzerwanie od 1985 r. Praca ta pokazała, że jeśli kontakt z rodzinami odbywa się na płaszczyźnie rozmowy i porozumienia, to uregulować można nawet bardzo trudne sprawy. Pełniąc funkcję kuratora, jednocześnie pracowałam w zawodzie pedagoga. Myślę, że moje doświadczenie zawodowe bardzo mi pomogło w podjęciu decyzji, aby zostać mediatorem. Mediator ma za zadanie wysłuchać racji obu stron konfliktu, który jest przedmiotem sprawy, i wspólnie wypracować ugodę między nimi. Praktyka pokazała, że mnóstwo spraw sądowych można rozwiązać, ludzie podają sobie ręce, padają sobie w objęcia, płyną łzy.
Od 2006 r. prowadzę mediacje karne, a od 2010 r. - rodzinne. Moje działania obejmują teren Sądu Okręgowego w Lublinie, ale najwięcej spraw otrzymuję z Sądu Rejonowego we Włodawie. Od dawna moją pasją było wypełnianie zadań kuratora społecznego, co czynię nieprzerwanie od 1985 r. Praca ta pokazała, że jeśli kontakt z rodzinami odbywa się na płaszczyźnie rozmowy i porozumienia, to uregulować można nawet bardzo trudne sprawy. Pełniąc funkcję kuratora, jednocześnie pracowałam w zawodzie pedagoga. Myślę, że moje doświadczenie zawodowe bardzo mi pomogło w podjęciu decyzji, aby zostać mediatorem. Mediator ma za zadanie wysłuchać racji obu stron konfliktu, który jest przedmiotem sprawy, i wspólnie wypracować ugodę między nimi. Praktyka pokazała, że mnóstwo spraw sądowych można rozwiązać, ludzie podają sobie ręce, padają sobie w objęcia, płyną łzy.