Znacie to? Nerwowe poszukiwanie kluczy, które się gdzieś
zapodziały. A zapodziewają się wcale nierzadko i zawsze w momentach
najmniej odpowiednich. Albo takie karty różniste.
Jakby tak policzyć, ile człowiek ich ma… A weź się w nich, człeku, rozeznaj, dopasuj, która do czego pasuje. A jeszcze gorzej - weź je, człowieku, i zgub. Albo choć pin zapomnij. Masakra! Albo zapomnij hasła do różnych miejsc, które wymagają logowania. I co? Nawet maila prostego nie odbierzesz. Pewnie, że są ludzie, którzy mają osobne kartki z zanotowanymi pinami, osobne dla wspomnianych różnych haseł. I tacy, którzy - jako że kartek nie mieli - zakładają nowe konta. Ale to i roboty sporo, i jeszcze więcej śmieci. W sieci.
Jakby tak policzyć, ile człowiek ich ma… A weź się w nich, człeku, rozeznaj, dopasuj, która do czego pasuje. A jeszcze gorzej - weź je, człowieku, i zgub. Albo choć pin zapomnij. Masakra! Albo zapomnij hasła do różnych miejsc, które wymagają logowania. I co? Nawet maila prostego nie odbierzesz. Pewnie, że są ludzie, którzy mają osobne kartki z zanotowanymi pinami, osobne dla wspomnianych różnych haseł. I tacy, którzy - jako że kartek nie mieli - zakładają nowe konta. Ale to i roboty sporo, i jeszcze więcej śmieci. W sieci.