W powszechnym mniemaniu - w naszej polskiej rzeczywistości - gdy Kościół wypowiada się na tematy ekonomiczne, wówczas zapewne chce ugrać coś dla siebie. Taka jest, niestety, utrwalona przez medialną i szeptaną propagandę opinia. Oczywiście mają na nią wpływ także różne niegodne, choć w skali kraju sporadyczne, zachowania niektórych duchownych.
Komentarze
Wydaje się, że zupełnie niedawno określenie „ładnie wyglądasz” odnosiło się do osób, na których można było „zawiesić oko” i stanowiło komplement. Osobnik czy też osobniczka z tzw. nadwagą uchodzili za ludzi raczej majętnych, takich, co to na pewno mają co do garnka włożyć.
Gdy usłyszałem, że do warszawskiej demonstracji tzw. „oburzonych” miał dołączyć się Ryszard Kalisz, to mało nie pękłem ze śmiechu. W swoich założeniach bowiem owa „rewolta młodych”, ponoć powstająca oddolnie i całkowicie spontanicznie, miała być wyrazem niezadowolenia ludzi startujących w dorosłe życie z powodu braku perspektyw na jakąkolwiek stabilizację.
Na konferencji prasowej, która odbyła się kilkanaście godzin po przylocie do Polski, pojawiła się z ponadgodzinnym opóźnieniem. Dziennikarze podobno narzekali, że nie starczy baterii w będących ciągle w pogotowiu kamerach i aparatach, a redaktorzy i wydawcy już czekają na sprawozdania.
Mnożące się podsumowania minionej już elekcji władz parlamentarnych, a co za tym idzie również i władz rządowych naszego kraju, mogą niejednego doprowadzić do mdłości.
Dziura budżetowa musi być naprawdę głęboka. Może nie powinno się zaczynać od dygresji, ale tak na marginesie, kiedy już opadnie bitewny wyborczy kurz i kampanijny puder, chciałbym poznać prawdę o stanie naszego państwa… choć obawiam się, że będzie bolało, oj będzie.
Możliwe, że zdziwią się niektórzy, iż dzisiejszy felieton rozpoczynam cytatem słów Donalda Tuska, które wypowiedział w Oświęcimiu w czasie „Tuskobusowatego” Objazdowego Kina po Polsce.
Areszt Śledczy w Radomiu i Politechnika Radomska wpadły podobno na pomysł nowego przedsięwzięcia. Pierwszego takiego w Polsce. Wymyśliły studia inżynierskie dla osadzonych. 3,5-letnie. I nie tylko dla radomskich więźniów, bo chętni do nauki z innych aresztów zostaną przeniesieni do Radomia.
Sformułowanie użyte w tytule weszło do „kanonu” polskiego języka politycznego dzięki byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie, który w jednym z programów „zaprzyjaźnionej telewizji” (słowa A. Wajdy) określił w ten sposób Krzysztofa Wyszkowskiego, dodając jeszcze inne ciepłe komplementy w stylu „wariat” czy „chory debil”.
Służba zdrowia to zagwozdka nie tylko sceny politycznej. To także temat dyskusji wielu spotkań i przypadkowych rozmów tzw. zwykłych ludzi. Kwestia jej sprywatyzowania niczym bumerang powraca na publiczne fora dyskusji.
- « Następne
- 1
- …
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- …
- 180
- Poprzednie »