Komentarze
3/2010 (760) 2010-01-20
Trudno w dzisiejszych czasach prowadzić jakąkolwiek dyskusję. Nie dlatego, że mało jest osób zdolnych do debaty, ile raczej dlatego, że każde wypowiedziane przez nas w sporze słowo może stanowić potencjalny materiał dowodowy w oskarżeniu o sianie nienawiści.
3/2010 (760) 2010-01-20
Krzysztof Kononowicz dostał rolę w filmie. Chyba jako gwiazda. Bo nie sposób przecież zapomnieć niedawnego kandydata na urząd prezydenta Białegostoku.
2/2010 (759) 2010-01-13
Dokładnie rok temu „Echo Katolickie” opublikował mój artykuł pt. „Monopol na miłosierdzie”. Zdziwiłem się przeogromnie, gdy okazało się, że z całej masy ponad 3800 artykułów o działaniu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jej twórca wyłuskał właśnie ten i „rozsławiał” moje imię zarówno w rozgłośniach radiowych, jak i stacjach telewizyjnych, a także poświęcił mojej skromnej osobie wpis na swoim blogu.
2/2010 (759) 2010-01-13
Napadało na biało - i to całkiem nieźle. Tak zwane środki lokomocji nie dają sobie rady z mało chyba spodziewanym atakiem. Lokalni i krajowi włodarze próbują coś z tym fantem zrobić, ale niekoniecznie im się to udaje.
1/2010 (758) 2010-01-06
Był to czas, o którym wielu z nas powtarza, że jest magiczny. I właśnie to stwierdzenie jest jednym z kilku, które doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Bo w czym tkwi owa magiczność?
1/2010 (758) 2010-01-06
- Słowa mają wielką moc - mówi moja szwagierka Jadźka, kiedy schodzimy na temat życzeń w sylwestra. Myślałam, że normalnie, jak to w sylwestra w zaciszu, pogada się trochę, ponarzeka na minione, pocieszy nadzieją na przyszłe. Ale gdzie tam.
53/2009 (757) 2009-12-29
Nie mam pewności, kiedy Państwo będziecie czytali te słowa. Możliwe, że jeszcze przed wystrzeleniem korków od szampanów, a może już odsypiając szaleństwa sylwestrowych zabaw.
53/2009 (757) 2009-12-29
Jak tylko otworzyłam rano oczy, sypało. Pomyślałam: dobrze, że nie idę do pracy, bo pewnie zima znów zaskoczyła drogowców. No i na spokojnie posprzątam po tylu dniach świąt. Ale gdzie tam. Już o wpół do dziewiątej moja szwagierka Jadźka deklaruje, że musi zaraz przyjść. Musi to musi - wola Boska i skrzypce. Ledwie się zdążyłam ogarnąć, a Jadźka puk-puk…
52/2009 (756) 2009-12-22
Możliwe, że to jakiś sentymentalizm albo uniesienie emocjonalne, ale jest taki czas w ciągu roku, konkretnie jeden dzień, gdy człowiek okazuje się człowiekiem.
52/2009 (756) 2009-12-22
Pomimo wielu już przeżytych lat nie umiem nabrać do bożonarodzeniowych świąt dystansu. Mało tego - im dalej w życie, tym, zdaje się, tego dystansu mniej.